Rozdział 6 💕 O jeden krok bliżej 💕

1.8K 59 3
                                    


Wyszłam z kopca i przysiadłam na małym kamieniu . Znów dałam się ponieś myślom . Zamknęłam oczy czując ze wiatr się nasila . Nagle usłyszałam krzyk ze strony lasu , a później że ten ktoś woła mnie po imieniu . Bez wahania pobiegłam w tamtym kierunku .

Gdy dobiegłam na miejsce nikogo nie było . Zamiast osoby w potrzebie zastałam polanę . Zapewnię centaurów . Nie pewnie tam podeszłam .  Nagle poczułam jak wszystko wiruje . Z każdą sekundą widziałam coraz gorzej . Wszystko było zamazane . Po chwili kompletnie nic nie widziałam , ani nie czułam .

Niespodziewanie moje ciało przeszył piekielny ból . Tak jak bym ktoś wbił mi miecz w każdą część ciała , a później powoli wyciągał ostrze . Otworzyłam z trudem oczy , kompletnie oszołomiona całym tym zajściem . Znajdowałam się na tej samej polanie , ale chyba jakieś dobre tysiąc lat temu . Wszędzie rosły niezwykłe kwiaty w różnych kolorach i odcieniach . Każde drzewo również były ozdobione mnóstwem kolorowych kwiatów .
Nie chętnie wstałam , czując że ból ustał . Na spokojnie rozejrzałam się po moim otoczeniu . Nagle zdałam sobie sprawę że ktoś mnie obserwuje .Była to młoda kobieta (media).Gdy zdała sobie sprawę że również jej się przyglądam w drygała się .

- Witaj - powiedziała melodyjnym głosem- Jestem Strażniczka Airis Nieśmiała - dodała

- Agnes - odpowiedziałam

- Czy aby na pewno tylko Agnes ? - zapytała łagodnie

-No...Nie... Jestem Strażniczka Agnes Uczciwa - odrzekłam

- Dobrze - uradowała się Airis - Twój kochany tatulek kazał mi ci wymyślić jakieś zadanie więc...Za każdym drzewem z mym znakiem idź , aż znajdziesz swojego problemu kres-dodała uśmiechając się od ucha do ucha

- Jak mam to rozumieć ?! - oburzyłam się

- Strażniczka powinna wykazać się wielką mądrością oraz sprytem - powiedziała

No tak ! Mam próbę mądrości i sprytu w jednym ! Super ! Jedyne co rozumiem to że mam iść wzdłuż drzew z znakiem orchidei ( znaku Airis) aż dojdę do czegoś co pomoże mi z jakimś moim problemem .

- Ej! Czekaj ! Czy to aby przypadkiem miały być zadania - odrzekłam

- No cóż...Zmiana planów - stwierdziła Strażniczka , a ja wzdycham - No idź - dodała popychając mnie . Nie chętnie poszłam za każdym drzewem , na którym znajdowała się orchidea . Obok mnie podążała szczęśliwa kobieta . Nucąc coś pod nosem . W pewnym momencie stanęła i spojrzała smutno w ziemi .

- Wszystko w porządku ? - zapytałam ,lecz Airis dalej wpatrywała na podłożę .

- Nie zatrzymują się - odrzekła nagle pustym głosem - Idź- dodała wskazując palcem na kolejne drzewo . Nie pewnie uczyniłam to , ale nic się nie stało .

Podążałam dalej znakiem orchidei , aż znalazłam się przed wielką jaskinia . Była porośnięta niebieskim kwiatem . Zawahałam się . Co tam mogę znaleźć ?

- Na co czekasz ? - mrukną za mną znajomy głos

- Myślałam że te zadania będą jakieś mega trudne , a teraz okazuję się że jestem chyba w śnie , a co najdziwniejsze mam wejść do jaskini - mruknęłam

- Spokojnie , to nie jest take proste - odrzekła Airis- Jeśli co kolejek ci się stanie , będziesz miała to normalnie na ciele . Jeśli umrzesz to jesteś martwa tutaj jak i tam - dodała spokojnie , a ja spojrzałam na nią z przerażeniem . Wzięłam wielki łyk powietrza i weszłam do jaskini . Gdy tylko przeszłam próg groty zapaliły się pochodnie . Oświetlając przy tym dwie sceny . Po prawej zobaczyłam jak Biała Czarownica niszczy całą  Narnie , a po lewej zabija mojego tatę .O co w tym chodzi ?

Córka Wielkiego Lwa II 🦁Opowieści z Narnii 🦁Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz