#28#

155 13 4
                                    

Czas zatrzymał się w miejscu. Wszystko było ciemne. W tej otchłani ciemności widziałam jasny punkt. Postanowiłam pójść w tamtą stronę. Zbliżając się światło stawało się coraz bardziej powiększać. Powoli zaczęłam zauważać różne przedmioty. Gdy w końcu otwarłam oczy od razu zobaczyłam zatroskaną twarz Kooka.

-Nicol. Wszystko w porządku? Coś cię boli? - pytał zatroskany chłopak

-Chyba nic mi się nie stało- powiedziałam mało pewnie

-Przepraszam to przeze mnie- powiedział

-Nie, to nie jest Twoja wina- powiedziałam czujac ciepło- Jungkook jak ja się znalazłam w łóżku?

-Oh zaniosłem Cię tutaj, gdy zobaczyłem Cię na podłodze w łazience- powiedział siadając na łóżku obok mnie

-Ah dziękuję Ci

-Nie masz za co- przybliżył swoją dłoń do mojej, ale wycofał się- Nicol przepraszam Cię za to, że się tak zachowałem

-Nic się nie stało. To moja wina. Przypomniało mi się coś- powiedziałam smutno

-Jimin?

-Tak- obróciłam się na bok i poczułam jak łzy powoli spływają po moich policzkach

Nagle poczułam czyjeś ręce podnoszące mnie do siadu. Był to Jungkook, który od razu po tym przytulił mnie do siebie pozwalając się wypłakać. Podczas tego długiego uścisku wypłakałam cały smutek, żal i złość do Jimina. Czułam się jak nowo narodzona. Sama nie wiedziałam dlaczego się tak czułam. Po prostu potrzebowałam się wypłakać. Kook doskonale to wiedział.

-Dziękuję- powiedziałam odsuwając się i ścierając ostatnie krople łez

-Wiem, że było Ci to potrzebne- powiedział patrząc się na mokry bark koszuli

-Przepraszam

-Nic się nie stało- dotknął dłonią czubek mojej głowy- Nawet po płaczu wyglądasz uroczo- uśmiechnął się

Nic nie powiedziałam tylko wtuliłam się w ciepłe ciało chłopaka, który otulił mnie swoimi ramionami. Siedzieliśmy w ciszy słuchając naszych oddechów, bicia serc oraz samochodów przyjeżdżających za oknem. Nagle pod wpływem chwili spojrzałam mu w twarz. Jego powieki były lekko zapadnie co oznaczało, że jest wykończony. Jego uśmiech był naprawdę zabójczy, a oczy patrzyły uważnie, na każdy mój ruch. Postanowiłam. Przeniosłam jedną z dłoni na policzek Kooka, a drugą lekko wplątałam w jego włosy. Spojrzałam mu w te tajemniczo ciemne oczy, które intrygowały mnie oraz zabijały. Już teraz znałam odpowiedź na to dlaczego został moim wrecker'em w zespole. Przymknęłam oczy i musialam jego wargi swoimi. Po raz kolejny spojrzałam mu w oczy, wydawały się być szczęśliwe. Poczułam dłonie na biodrach oraz usta chłopaka na swoich. Całowaliśmy się namiętnie nie połykając siebie nawzajem. Jungkook ścisnął lekko moje biodra, a ja lekko się podniosłam i umiałam mu na nogach. Chłopak przewrócił nas tak bym leżała pod nim. Powoli zjechał z ust na żuchwę, a następnie na szyję. Czułam się fantastycznie. Poczułam, że Kook zatrzymał się w jednym miejscu. Właśnie w tym miejscu zrobił mi malinkę. Chłopak włożył ręce pod moją koszulkę, ale przerwał mu dzwonek w jego telefonie. Niechętnie spojrzał na mnie wyciągając dłonie spod koszulki i wyciągając telefon z kieszeni spodni.

-Tak słucham?- zapytał wstając z łóżka- Dobrze zaraz będę- chłopak rozłączył się i wrócił do mnie dał mi buziaka i poprawił swoje dzieło- Nicol przepraszam. Chciałbym zostać dłużej, ale menadżer mnie woła. Mamy mieć dodatkową próbę, akurat dzisiaj jak mieliśmy mieć wolne.

-Nie no rozumiem- powiedziałam cała podniecona

-Jesteśmy w kontakcie

Odprowadziłam go do drzwi. Zanim wyszedł dał mi soczystego buziaka, a w między czasie ścisnął mój pośladek. Zaśmiałam się w jego usta, a on ukazał rząd ząbków. Poczułam, że moje serce zaczęłam mocniej bić, gdy tem miał opuścić moje mieszkanie. Nie chciałam, by skończyło się tak samo jak z Jiminem. Nie chciałam też mu się narzucać. Stałam w drzwiach widząc jak chłopak się oddala. Zamknęłam drzwi jak zrozumiałam, że odszedł. Usiadłam w łóżku z laptopem i lodami. Przed snem zobaczyłam kilka filmów na Netflix zajadając się lodami. Usnęłam nawet nie wiem, o której godzinie.

---------------------

Jak podobał się rozdział?

ѕиαρ¢нαт || втѕOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz