#29#

164 12 8
                                    

(ostrzegam, że rozdział jest dla starszych, ale i tak Wiem, że go przeczytacie... Więc miłego czytania)

POV. NAMJOON

Siedzieliśmy na sali czekając na Jungkooka. Dobrze wiedziałem gdzie aktualnie się znajduję. Obiecałem mu, że nikomu tego nie powiem. Zastanawiałem się nad słowami, które kilka dni wcześniej napisała mi Nicol. Niby ja mam pasować do Jina? Patrzyłem na wcześniej wspomnianego chłopaka. Jego włosy były lekko mokre przez to, że chwilę temu trenował choreografie z J-Hopem. Podczas tych prób jego umiejętności się zmieniały. Patrzyłem jak upija łyki wody i jak ściera pot z czoła. Wstałem z podłogi i poszedłem po swój ręcznik po czym skierowałem kroki do chłopaka.

-Seokjin. Trzymaj- wyciągnąłem rękę z ręcznikiem

-Namjoon, dziękuję- odebrał przedmiot dotykając palcami wierzch mojej dłoni

W tym momencie przyszedł Jungkook. Był lekko zdenerwowany. Szybko zdjął marynarkę i zaczął rozpinać koszulę, aby się przebrać. Chwile później wszedł Jimin, który zdziwił się ubiorem młodszego.

-Kook, dlaczego byłeś ubrany w koszule?- zapytał podchodząc do chłopaka

-Nie powinno Cię to interesować- powiedział oschle

-Ej stary spokojnie. O co Ci chodzi?- położył dłoń na ramieniu Kooka

-A co ty sądzisz o tej zasranej sytuacji? Ta dziewczyna nie umie o Tobie zapomnieć

-No to chyba dobrze- uśmiechnął się- Przynajmniej wiem, że jej na mnie zależy- zaśmiał się

-Jimin-hyung jesteś zwykłym dupkiem- założył spodnie dresowe i popchnął starszego

Jimin był zdezorientowany. Wiedziałem jako jedyny o co chodziło maknae. Czekaliśmy na choreografa. Zobaczyłem, że Jin zaczął kierować się w moją stronę, a moje serce dziwnie przyspieszyło mimo iż nie robiłem żadnego wysiłku. Widziałem uśmiech na jego twarzy. Podszedł i usiadł obok mnie.

-Jeszcze raz dzięki- oddał mi ręcznik

-Ymm ta nie ma za co- powiedziałem odbierając przedmiot

Tym razem Jin chwycił moją dłoń. Lekko się spiąłem i spojrzałem na chłopaka.

-RM o co chodzi. Jesteś dzisiaj jakiś dziwny- powiedział ściskając moją dłoń

-Ja? Ze mną wszystko okey. Czemu się pytasz- serce zaczęło szybciej bić, a na policzkach czułem przyjemne ciepło

-Bo się martwię

Po tych słowach nie wytrzymałem. Pocałowałem chłopaka, ale ten nie odwzajemnił tego czynu. Natychmiast przestałem i zawstydzony na oczach całego zespołu uciekłem do studia. Moje serce dalej biło, łzy lały się po policzkach, zacząłem cicho chlipać. Marzyłem o tym by teraz zostać sam i nie myśleć o problemach. Rozejrzałem się po pokoju i natychmiast pomyślałem o spisaniu swojego uczucia na papier. Już po kilku minutach przede mną leżał skończony tekst. Zostało mi go tylko zarapować. Sięgnąłem po mikrofon i inne potrzebne przedmioty. Poszukałem idealnego bitu. Nie chciało mi się robić nowego, nie miałem na to nawet chęci. Po znalezieniu idealnego bitu byłem gotowy na potwierdzenie tego iż Kim Seokjin jest tą osobą, która zawładnęła moim umysłem. Zacząłem rapować. Już po chwili wciągnąłem się i zacząłem robić to z głębi serca. Gotowy plik zapisałem, ale w tym momencie usłyszałem pukanie. Szybko schowałem sprzęt, a tekst potargałem na kawałki i wyrzuciłem do kosza.

-Namjoon to ja Yoongi- powiedział chłopak lekko uchylając drzwi- Dobrze się czujesz??

-Tak jest już lepiej- powiedziałem chowając twarz w rękach

ѕиαρ¢нαт || втѕOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz