#35#

125 7 3
                                    


(CZYTACIE NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ +18)

Po miesiącu treningów oraz wspólnych chwil, chłopcy musieli zacząć przygotowywać się do wylotu w trasę koncertową. Byłam przerażona, bałam się że między mną, a Jungkookiem coś się stanie. Nie chcę, aby ten związek się zepsuł.

Ostatnie godziny spędziłam z Kookiem leżąc na łóżku i rozmawiając o wszystkim co będzie się działo gdy ich nie będzie. Okazało się, że właśnie w tym dniu mijało nam 100 dni związku, dlatego Jungkook kupił z tej okazji moje ulubione kwiaty oraz obrączki dla par. Byłam naprawdę szczęśliwa, bo wiedziałam że On również bierze Nas na poważnie.

-Kotek, a może pojedziesz z nami?- zapytał Kook obracakąc głowę w moją stronę

-Co? Przecież to Wasze koncerty- zdziwiłam się

-Miałbym Ciebie przy sobie- objął mnie na łóżku

-Jungkook- przeciągnęłam- Co ty kombinujesz?

-Ja? Nic- pocałował mnie w policzek

-Mi się zdaje, że jednak coś Ci tutaj siedzi- wskazałam na miejsce gdzie znajduję się u normalnej osoby mózg

-No może coś siedzi, ale nie wiem czy chcesz wiedzieć co- zjechał dłońmi na moje biodra, a zaraz później były pod moją koszulką

-Tak się bawisz?- usiadłam mu na biodrach

Widziałam jego uśmiech i już po chwili namiętnie się całowaliśmy. Chłopak zdjął moją koszulkę, a ja swoimi dłońmi badałam jego tors pod koszulką, której po chwili nie miał.

-Takiej wersji Ciebie nigdy nie widziałam

-To teraz widzisz- obrócił nas, że teraz on był u góry

Ponownie zaczęliśmy się całować. Świat zaczął wirować gdy chłopak zaczął kreślić mokre ślady po mojej klatce piersiowej, ale najwyraźniej biustonosz mu przeszkadzał, gdyż postanowił go zdjąć. Właśnie w taki sposób doznałam pierwszej przyjemności jaką było cudowne uczucie warg na swoich sutkach. Kook doskonale wiedział jak to robić. Zaczął zjeżdżać w dół aż natrafił na spodnie. Szybkim ruchem zdjął je i zostałam w ostatniej części garderoby. Chłopak odszedł na chwilę do komory, z której wyciągnął prezerwatywę, a w drodze do mnie zdjął spodnie zostając w samych bokserkach. Odłożył gumkę obok na stolik i znów wpił się w moje usta dłońmi powoli zdejmując moje majtki lekko ocierając o moją łechtaczke. Widziałam porządnie w jego oczach. Wstał z łóżka i pociągnął mnie za nogi na sam brzeg, klęknął przed moimi nogami i rozszerzył je, by mieć lepszy dostęp. Powoli zbliżał swoją twarz w stronę moich narządów płciowych. Po chwili czułam w sobie jego język, który dokładnie badał każde możliwe miejsce. Z podniecenia moja jedna z dłoni mimowolnie udała się w jego włosy, a drugą oparłam się o łóżko. Doszłam, gdy chłopak mocniej wbił swój język do środka. Wstał widocznie ucieszony i ponownie mnie pocałował. Nasze języki zaczęły wojnę o dominację, którą przegrałam od razu na starcie. Jeongguk ponownie położył nas na łóżko i jeszcze raz dokładnie obcałował moje gorące z podniecenia ciało. Chcąc przyspieszyć chwyciłam za skrawek jego bokserek lekko ściągając. Chłopak chyba zrozumiał przekaz gdyż ściągnął je zaraz po tym jak jękłam z przyjemności. Zawisł nade mną patrząc mi w oczy.

-Chcesz tego?- zapytał by mieć stu procentową pewność

Założyłam swoje ręce na jego karki lekko podniosłam biodra ocierając się o jego mocno twardego kolegę. Usłyszałam jak wciąga powietrze.

-Kook nie przedłużaj- zaśmiałam się

Chłopak przelotnie dotknął swoimi ustami moich warg, by potem chwycić moje nogi i założyć je sobie na ramiona. Zanim postanowił przejść do rzeczy. Wziął wcześniej przygotowaną prezerwatywę i nałożył ją płynnym ruchem na swojego członka. Podniósł się na kolana i otarł się o moje wejście. Zacisnął dłonie na moich biodrach i powoli lecz płynnie włożył swojego penisa prosto w dziurkę. Poczekał, abym się przyzwyczaiła. Najwidoczniej widział, że mnie to bolało.

Po kilku sekundowej przerwie dałam chłopakowi znać, że może zacząć. Powoli ruszał się w środku, a ja myślałam że zwariuję. Moje jęki z każdym kolejnym, mocniejszym oraz szybszym ruchem stawały się głośniejsze. Jungkook wcale nie był lepszy również nie ukrywał iż mu się podobało. Czuliśmy spełnienie. Chcieliśmy siebie więcej, częściej oraz mocniej. Podczas szybszych i głębszych ruchów Kook znalazł mój punkt, w który trafiał za każdym kolejnym pchnięciem. Moje plecy wygięły się w łuk. Kiedy usłyszałam, że chłopak zaczął nie równomiernie oddychać, a po chwili jego ruchy zrobiły się wolniejsze, aż ucichły. Byłam szczęśliwa, gdy chłopak doszedł we mnie. Zadowolony zdjął prezerwatywę i odpowiednio zawiązał wyrzucając ją do kosza. Założył bokserki rzucając mi swoją koszulkę, która po założeniu sięgała mi do połowy ud.

Doznania te było tak cudowne, że nawet nie zauważyliśmy jak szybko czas nam minął. Jedynym rozwiązaniem było udać się spać i modlić o to, że żaden z członków nie przechodził obok pokoju podczas naszej nie zapomnianej przygody.

----------

Rozdział zapasowy.
Będę dodawać je w określone dni przez autorkę. Nie ma się co martwić. Za niedługo wróci. Też akcie kciuki by wszystko jej się udało ☺

ѕиαρ¢нαт || втѕOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz