Ciemność zaczyna się rozjaśniać.
Otacza mnie szarość.
To coś przyjemniejszego niż czerń i czerwień, ale ciągle się boję...
Słyszę też szelest...
Coś jak szelest sukni,
Jak wtedy, tamtego wieczoru na balu...
I jak szelest sukni ślubnej, którą przymierzałam...
Pamiętasz?
CZYTASZ
pamiętnik || ashton irwin
Fanfiction"...a jedyny głos z jakim teraz rozmawiam to echo nad naszym ulubionym stawem..."