Trzecia rozprawa

55 8 33
                                    

Kreator: Witamy znowu w Killing Show! Dwa rozdziały w ciągu dnia! Nasza Autorka się rozkręca! I tak być powinno! Groźba z Vinnie coś dała!

FunPolishFox: Trochę...

Wyjątek: Czyli grożenie ci gwałtem wspomaga twoją pracę?

FunPolishFox: No chyba...

MrD108: Nawet tego nie skomentuję...

Zalgo: Tu nie ma co komentować, nikt nie chciałby być zgwałcony.

FunPolishFox: Prócz Karola. Jakby Vinnie miała się nim zająć, to sam wysłałby się pocztą pod jej dom...

FunPolishFox: A nawet specjalnie przebrał dla niej. To jedyny zbok, który akurat wpada w gusta Karola...

Kreator: No a Asmo?

FunPolishFox: Nie, Karolowi w nim nie odpowiada płeć.

MrD108: Nie dziwię się.

Kreator: CZY TY WŁAŚNIE MASZ TAKIE SAME ZDANIE CO KAROL?!

MrD108: Czekaj... cholera.

FunPolishFox: Pod tym jednym względem są podobni.

MrD108: I na szczęście tylko pod tym!

Zalgo: Dobra, koniec tego pierdolenia, robota czeka.

***

Wreszcie nastąpił czas na sąd, gdy słońce już w pełni świeci na niebie. Wszyscy zawodnicy idą na ich typowe miejsce, gdzie zostały zabrane trzy ręczniki- miejsca IRY, Silent'a oraz Jeff'a. Za to wciąż jest miejsce Karola. Jak widać, jednak ten koleś wciąż będzie w grze, co jest dobijające. W końcu, nikt go nie lubi, a wciąż będzie żył, gdzie dwie nawet lubiane osoby umarły ot tak. Wszyscy zasiadają, gdzie mogą i Kreator, znowu siedząc na swojej wieży, zaczyna ten cyrk:

— No, no! Mam nadzieję, że dziś będzie jakkolwiek ciekawie! Bo inaczej, zamiast na kazoo, zagram wam na perkusji! Albo na mojej super-specjalnej-gitarze-elektrycznej z Hello Kitty kupionej za pięć złotych na AlliExpress!

— To... coś wiemy, jak to się stało? Cokolwiek?— pierwszy odzywa się Zachary, rozglądając się po wszystkich i też ignorując groźby Kreatora.

— Ktoś podłożył bombę w tamtym domku i to spowodowało wybuch oraz śmierć dla IRY i Silent'a.— informuje czerwonooki, podczas gdy Sam zaciska powieki, a Kate i Toby tylko wzdychają na to.

— Jak dobrze udało mi się dowiedzieć od Karola, ktoś tą bombę zamontował kilka minut przed samym wybuchem.— dodaje Olivia, wciąż na luzaku.

— A przynajmniej powiedział też, kto to zrobił? Widział coś więcej?— pyta się Liu, pocierając swój podbródek.

— Hm... jeśli wierzyć jego słowom, to najpewniej była to dziewczyna...

— O ile znowu nie były to jakieś jego przywidzenia...— przypomina Smiley.

Wszyscy zaczynają się tutaj zastanawiać nad sprawą głębiej. W końcu, Karol normalnie nigdy nie był wiarygodnym świadkiem, a już zwłaszcza, Karol który ma przywidzenia nie jest wiarygodny. Lecz to jeden z niewielu tropów, jakie mają w ogóle. Bo bombę mógł podłożyć w ich sytuacji każdy- w końcu, muzyka zagłuszała kroki i wszelkie dźwięki wychodzenia z domku, choć wybuchu już ukryć nie mogła. Po dłuższej chwili, rozmowę postanawia ciągnąć Sam:

— Um... a jakie dokładnie obrażenia dostał pan Silent... i pan IRA? Może to by nam pomogło...?

— Pierwszy miał obrażenia tylko od ognia, a drugi też miał obrażenia od odłamków metalu, w tym jeden przeciął tętnicę.— od razu wyznaje doktorek, co sprawia, iż szybko z tezą wyskakuje Pinkamena:

Killing Show 4- The Last EpisodeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz