Cole
- Cole! Cole!- woła mnie znajomy głos. To Bree.
Odwracam się z obojętną miną kiedy nagle czuję usta Bree na moich. Od razu się odrywam. Nie sprawia mi to przyjemności po ostatnich wydarzeniach.
- Cole.- mówi Bree.- tęskniłam za tym, a ty?
Zatkało mnie. Jeszcze wczoraj całowała się z innym gościem, a teraz mówi mi, że tęskniła. Wkurza mnie.
- Ja nie tęskniłem.- mówię prawdę.- Bree zmieniło się. Nie chce twoich przeprosin jak za każdym razem. To nic nie da. I tak...-zastanawiam się czy napewno chce to powiedzieć.- I tak już nie będziemy razem.
- Co?- mówi zaskoczona.- Ale Cole...przecież to tylko zabawa.- tłumaczy się.
- Właśnie. Zabawa. Dla ciebie to zabawa. Całe życie dla ciebie to zabawa. Dla mnie nie. Dlatego pozwól mi odejść, bo już nigdy nie będziemy razem. Nigdy.- powtarzam dla jasności, bo jak dobrze znam Bree to wiem, że i tak nie zrozumie za pierwszym razem.
Odwracam się i idę w stronę klasy. Za plecami słyszę jeszcze głos Bree, ale nie zwracam na to uwagi.
Kiedy Bree powiedziała o 'zabawie', to zrozumiałem coś. Zrozumiałem, że byłem z nią dla zabawy. Nie tylko w 'związku' jeśli można to tak nazwać, ale też dzięki niej stałem się popularny. Lubię to uczucie. Lubię być popularny. Ale tak szczerze nawet nigdy nie podobała mi się Bree. Bylem z nią tylko dla popularności. Głupek ze mnie.
Ale i tak sprawy z Bree muszę sobie wybić z głowy. Teraz muszę skupić się na szkole. Na projekcie. Z Lili.
Lili wydaje się być fajna. Nie jest taka jak inne dziewczyny. Nie myśli tylko o sobie i nie obraża się o byle co. Musze tez przyznać, że jest piekna. Naturalnie piękna, bo nie nakłada na twarz dodatkowych warstw tych pudrów nie pudrów tylko jest naturalna. Za to ją lubię.
Szczerze mówiąc ucieszyłem się, kiedy usłyszałem od Lili, że mamy razem projekt. Nie wiem, ale fajnie się czuje w jej towarzystwie. To dość dziwne, ale zarazem przyjemne uczucie, więc nie jestem w stanie stwierdzić co to. Wiem tylko, że przy niej totalnie zapominam o rozstaniu rodziców, które miało miejsce w tamtym roku. Bardzo to przeżywam do tej pory, ale obok niej z niewiadomych przyczyn czuję spokój. Dziwne, bo nawet za dobrze jej nie znam.
Kiedy zachodzę pod klasę, dzwonek akurat zadzwonił, wiec wchodzę do niej, siadam razem z KJ'em i wyciągam Chemię.
CZYTASZ
Tacy sami ~ Sprousehart ZAKOŃCZONE
Fanfiction~Lili ma 16 lat i właśnie idzie do Liceum. Sama nie ma perfekcyjnego życia, a do tego niedawno Zerwała z chłopakiem. Nie sądziła, że w szkole średniej tak zmieni się jej życie. Nie myślała, że będzie miała tam najlepszych przyjaciół, wroga i... swoj...