-Lili, musze przyznać, że chociaż kameralnie to zapowiada się świetnie.-Mówi Madeleine.
-haha. Dzięki.
-Lili, mogę Cię na chwilkę?-Pyta mnie Camila, a ja jej przytakuje.
-Dobra, Lili. Nie wiem jak to się stało i nie wnikam. Ale nie uważasz za dziwne zapraszanie Nick'a na swoje urodziny?
-Ah.. Cami. Uwierz mi też tego za bardzo nie chce. On mi się juz nie podoba. A z reszta podobno przyjechał tu do mnie.
-Jak to do ciebie?
-Wiesz, dla niego jestem cały czas "jego miłością".
-Nie wiem jak on sobie to wyobraża, ale jeszcze wczoraj widziałam tego chłopaka jak całował się z Bree.-Mówi Camila, a ja otwieram buzię z wrażenia.
-Jak to?
-No myślałam, że wiesz. I myślałam tez, ze właśnie przyjechał tu do Bree.
-Podobno do mnie. Ale to dobrze się zapowiada, bo pewnie nic do mnie nie czuje. A wracając to zaprosilam go dlatego, żeby spotkać się z nim tak jak chciał, ale nie być z nim sam na sam.
-Okej Lili. Ale przebywaj z Cole'em. Pamiętaj, że ma uczucia.
...
-Dobra, a więc chyba czas na prezenty!-Mówi z podekscytowaniem Vanessa i wszyscy idą po pakunki.
Pierwszy ustawia się Nick.
-Wszystkiego najlepszego, Lili.-mówi i patrzy się we mnie głęboko. Mam wrazenie, że proboje mnie pocałować, więc unikam jego spojrzenia i bardzo mu dziękuję . Otwieram prezent. Moim oczom ukazuje się jeden z nowszych modeli telefonów.
-Jejku Nick... nie musiałeś. To napewno drogo cie kosztowało.
-Ah przestan. Przyda ci się. To drobiazg.
-Dziękuję. Mówię i przytulam go. Naprawdę to dziwne, że jeszcze kilka miesięcy temu, nie mogłam wytrzymać bez niego, a teraz nawet jego uścisk jest dla mnie obojętny.
Później podchodzą do mnie Mads i Van, które dają mi voucher do mojego ulubionego sklepu. KJ i Casey dali mi pełno słodyczy i pieniądze tłumacząc się, że nie znają się na guście dziewczyn.
Charles dał mi kwiaty, a Cami dodała do tego bilet do spa na dwie osoby i powiedziała: Pamiętaj o mnie. Na co się zaśmiałam i widziałam, że tą drugą osobą chce być ona.
Wreszcie nadszedł czas na Cole'a, który stał ostatni.
-Wszystkiego najlepszego, kochanie.-Mówi Cole i mnie caluje.
Kiedy przerwał zwróciłam uwagę na Nick' a , który spojrzał się na Cole'a bardziej wkurzony, niż smutny.
-Dziękuję, Cole.-Odpowiadam na życzenia, a Cole wyjmuje podłużne pudełeczko.
-Zamknij oczy, Lils.-Mówi, a ja go słucham. Czuje, ze zakłada mi coś na rękę.
Kiedy otwieram oczy, moją uwagę przykuwa wstążka z zawieszką w kształcie połowy serduszka, na której pisze:
zawsze...
Cole.-Jejciu, Cole to jest takie... takie słodkie i kochane.-Mówię i po policzku spływa mi pojedyncza łza.-A gdzie jest druga połowa?-Pytam, a Cole podwija rękaw koszuli i moim oczom ukazuje się taka sama bransoletka, ale z napisem:
...razem
Lils.Cole zauważa, że płacze i pyta:
-Wiem, że nie jest to coś bardzo kosztownego, ale jest aż tak źle?-śmieje się.
-Cole! To jest przepiękne! Nigdy w życiu nie dostałam czegoś lepszego.-Śmieje się i go przytulam.
-Lils, nie wiem jak to możliwe, ale sprawiasz, że z dnia na dzień zakochuje się w tobie coraz bardziej.-Szepczę mi do ucha. Mam coś jeszcze dla ciebie, ale to potem.
-Kocham Cię najbardziej na świecie, Cole.
-Uwierz, ja ciebie bardziej.
...
CZYTASZ
Tacy sami ~ Sprousehart ZAKOŃCZONE
Fanfiction~Lili ma 16 lat i właśnie idzie do Liceum. Sama nie ma perfekcyjnego życia, a do tego niedawno Zerwała z chłopakiem. Nie sądziła, że w szkole średniej tak zmieni się jej życie. Nie myślała, że będzie miała tam najlepszych przyjaciół, wroga i... swoj...