Siedzę na Biologii. Razem z Cole' em mamy dziś oddać projekt, więc ja jak zwykle się stresuje.
- Lils, chciałabyś pójść dziś ze mną do kina ? - Pyta Cole.
- Możemy. - mówię trochę nie wiedząc co powiedział, bo myślę o projekcie.
-Lili.
- No?
- Wiesz co w ogóle powiedziałem?- pyta.
- Emm... Cole. Stresuje się. Pogadamy na przerwie dobra?
- Nie musisz się stresować. Nie ma po co. Dostaniemy przynajmniej 5. Za chęci. Evans zawsze tak robi.- mówi i łapie mnie za rękę.
- Mam nadzieję.- uśmiecham się do niego.
...
- No i co? Mówiłem. Było świetnie.- mówi chłopak dumny z siebie. Właśnie wychodzimy z sali od Biologii.- Nie było tak źle. Ale dziękuję za wcześniejsze wsparcie.- mówię i cmokam go pośpiesznie w policzek.
- Lils... to mógłbym się ciebie o coś zapytać?- zaczyna Cole.
- No jasne. Pytaj co chcesz.
- Chciałabyś pójść dziś ze mną do kina?
Zrobiło mi się bardzo miło. Cole z dnia na dzień coraz bardziej mi się podoba, a teraz zaprasza mnie na randkę.
- Z ogromną przyjemnością.- mówię szczerze, a Cole daje mi pośpieszniego buziaka w usta i mówi:
- Zrobiłbym to dłużej, ale jesteśmy w budynku, w którym jest to zakazane.
- Serio?- pytam, choć wiem, że to prawda.- Jakoś nie przestrzegałeś tego zakazu jeszcze miesiąc temu.- Śmieje się.
-Lili...- próbuje tłumaczyć się chłopak.
- Cole, no przecież żartuje.- mówię i podaje mu rękę, a nasze dłonie splatają się.
...
- Co chcesz do jedzenia? Popcorn czy jakieś orzeszki? A może nachosy? - pyta się mnie Cole. Właśnie stoimy w kolejce do kina.- Emm... nie wiem. Kup co chcesz. Ja pójdę do toalety.- mówię, a on kiwa głową.
Toaleta znajduje się na drugim końcu kina, więc trochę zajęło mi przejście do niej. Wchodząc zauważam ją.
- O dobry wieczór.- wita się Bree.
- Cześć.- Odpowiadam krótko i idę dalej. Ku mojemu zdziwieniu Bree nie idzie za mną i nie zaczepia mnie.
Siedzimy juz w sali. Mamy miejsce na samym końcu.
- Jestem bardzo ciekawy jak Charles poradził sobie w tym filmie.- mówi chłopak. Charles to chłopak Camili, który dostał się jako aktor drugoplanowy do filmu, który dziś oglądamy.
- Ja również, ale musimy jeszcze trochę poczekać, bo jeszcze 30 minut reklam przed nami.- śmieje się i sięgam po popcorn, ale przeszkadza mi w tym Cole.
- Ejjjj... nie jemy przed filmem.
- Ale ja jestem głodna. - mówię sarkastycznie, bo szczerze to tylko mi się nudzi. Cole tylko się uśmiecha, a ja kładę moją głowę na jego ramieniu.
-To już nie jest szkoła. A poza tym chyba nie bez powodu kupiłeś bilety na ostatnim rzędzie.- mówię ze śmiechem.
- Rzeczywiście.- oznajmia Cole i zaczyna mnie całować.
W czasie pocałunku przez ułamek sekundy otwieram oczy i zauważam Bree, która wchodzi do sali i zajmuje miejsce trzy rzędy przed nami. Momentalnie odrywam się od Cole'a.
- O co chodzi Lili?- pyta zdziwiony Cole.
- Emm.... spójrz przed siebie.
Cole spogląda na Bree.
- Lils, nie przejmuj się nią.
- Cole, ale tam jest twoja była dziewczyna, więc jak mam się nie przejmować. Poza tym, nie lubię jej.
- Właśnie była dziewczyna. Czas przeszły. Naprawdę szkoda o niej myśleć. Tak a propo to...- zmienia temat Cole.- Czy chciałabyś tak... oficjalnie zostać moją dziewczyną?- uśmiecha się.
Zatkało mnie. Cole Sprouse chce, abym była jego dziewczyną.- No jasne Cole.- Uśmiecham się szczerze i nie zwracając uwagi na Bree, całuje Cole'a najlepiej jak potrafię, a on to odwzajemnia.
CZYTASZ
Tacy sami ~ Sprousehart ZAKOŃCZONE
Fanfiction~Lili ma 16 lat i właśnie idzie do Liceum. Sama nie ma perfekcyjnego życia, a do tego niedawno Zerwała z chłopakiem. Nie sądziła, że w szkole średniej tak zmieni się jej życie. Nie myślała, że będzie miała tam najlepszych przyjaciół, wroga i... swoj...