*juu*

49 6 0
                                    


Dziś jest wyjątkowo zimny dzień.  Kiyo załatwiła mi kubek gorącej czekolady z kuchni, za co byłem jej wdzięczny. Poszedłem z moim kubeczkiem i kocykiem do biblioteki gdzie był kominek z rozpalonym ogniem. Rozsiadłem się  na dywanie przed kominkiem i otworzyłem książkę, którą ostatnio znalazłem na jednym z regałów. "Nasz ostatni dzień" taki jest jej tytuł. Od pierwszych słów książka jest tajemnicza i ma się mieszane uczucia, co się dalej wydarzy? 

Czytałem spokojnie, popijając czekoladę. Światło ognia tworzyło wspaniały klimat do czytania. Chwilę później usłyszałem uchylające się drzwi od biblioteki, a w nich stanął Masahiko. 

-Szukałem cię wszędzie- powiedział, a ja tylko skierowałem swój wzrok na niego znad kubka z czekoladą.

-Witaj Sato-sama, po co mnie szukałeś?- zapytałem 

-Dobrze powinieneś wiedzieć po co- powiedział i znalazł się przy mnie w wampirzym tempie. Stanął nade mną i patrzył z góry- Potrzebuje się pożywić.-dodał i klęknął przede mną, a ja poczułem woń alkoholu- No już bądź grzeczny- przysunął kły do mojej szyi i wbił je bardzo mocno. Syknąłem z bólu. Poczułem, że słabnę, dlatego odepchnąłem wampira.- Co ty robisz worku z krwią?!?! Ja decyduje kiedy skończę!!- krzyknął i rzucił się na mnie i ponownie zatopił kły we mnie,a potem zaczął pić krew. Obraz przed oczami mi się rozmazał i potem była już tylko ciemność. 

Obudziłem się przy kominku, przykryty kocem, cały nagi...usiadłem, ale to nie był najlepszy pomysł, poczułem ból tyłka. Wykorzystał mnie jak byłem nieprzytomny. Odkryłem się i spojrzałem na swoje ciało, gdzie dojrzałem nowe ślady od ugryzień. Usłyszałem skrzypienie drzwi i zauważyłem jak Kiyo wchodzi do biblioteki, a za nią Akihiko. Spietrałem się ...on nie może zobaczyć mnie w takim stanie!! Kiyo popatrzyła na mnie i od razu wiedziała o co chodzi. Nie pozwoliła wejść Akihiko do biblioteki i odciągnęła go gdzieś pod jakimś pretekstem. 

Wstałem w szybkim tempem i pozbierałem swoje ubrania. Nie miałem czasu się ubierać, zawinąłem się w koc i pobiegłem do swojego pokoju. W pokoju ubrałem na siebie bokserki i położyłem się na łóżku patrząc w sufit. 

-Co ty tam nagi robiłeś?!- do mojego pokoju wpadła Kiyo.

-Masahiko..przyszedł pijany. Zaczął pić moją krew, zemdlałem, a on mnie wykorzystał. 

-Oh maluszku- powiedziała i przytuliła mnie.- Znowu masz nowe rany na ciele. - dotknęła mojej klatki piersiowej.

- Która godzina?- zapytałem 

-Oh to już pora na kolacje. 

-Idź. Ja zaraz przyjdę tylko się ubiorę. - powiedziałem, a dziewczyna wyszła. Ubrałem jakąś koszulkę i spodenki za kolano.

Zszedłem do jadalni i zająłem swoje miejsce czekając na innych. Pierwszy przyszedł Akihiko.

-Co robiłeś cały dzień?- zapytał

-Czytałem cały dzień książkę- odpowiedziałem i do jadalni wszedł Masahiko z Ryotą. 

Nie obdarzyłem nawet spojrzeniem, ani jednym spojrzeniem przez całą kolację rozpuszczonego księcia Sato-sama. 

Gifuto ギフト *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz