To już kilka dni odkąd Akihiko został zaatakowany przez gang i wrócił do rezydencji cały zakrwawiony. Do tej pory pamiętam tę przerażającą burzę, która szalała na dworze, zakrwawionego Akihiko leżącego na kafelkach, moje ręce i ubrania we krwi. Mam koszmary od tamtej pory. Kiyo mówi mi, że będzie dobrze, ale ja się martwię!! Muszę go w końcu zobaczyć. Nie powinienem wchodzić w konfrontacje z Masahiko, ale nie mogę tak siedzieć bezczynnie.
Poszedłem do pokoju Masahiko, Ryota powiedział, że go tam znajdę. Zapukałem i usłyszałem pozwolenie na wejście.
-Witaj Sato-sama- powiedziałem i popatrzyłem na niego. Wampir stojący przy oknie obrócił się do mnie.
-Nigdy do mnie nie przychodzisz.- stwierdził przeszywając mnie wzrokiem.
-Chciałem zapytać czy mógłbym odwiedzić Akihiko, czy mógłbym zobaczyć co u niego?
-Masz moje pozwolenie. Zajmij się nim ja za niedługo wychodzę na spotkanie- odpowiedział i mnie wyminął wychodząc z pokoju. Wyszedłem z jego pokoju i pobiegłem do pokoju Akihiko. Zapukałem i uchyliłem ostrożnie drzwi. Wyjrzałem przez nie i zobaczyłem leżącego go na wielkim łóżku z fioletową pościelą. Miał zabandażowaną głowę, rękę i część klatki piersiowej. Wszedłem do pokoju i usiadłem po jednej stronie łóżka wpatrując się w niego. Chyba spał, miał zamknięte oczy, a jego klatka piersiowa unosiła się i opadała w powolnym tempie. Odgarnąłem jego blond włosy z czoła i zacząłem mu się przyglądać. Był przystojny pomimo tych wszystkich zadrapań na twarzy. Wpatrywałem się w niego, aż otworzył oczy i nasze spojrzenia się spotkały, moje policzki zapłonęły.
-Ikuya..- powiedział słabym głosem.
-Nie musisz nic mówić. Jesteś słaby. Przyszedłem cię odwiedzić twój brat mi pozwolił.
-Cieszę się, że przyszedłeś. Moje ciało nie chce się regenerować
-To przez to, że nie chcesz ludzkiej krwi prawda?
-Tak. Za długo jej nie piłem i moje ciało nie może się zregenerować.
-Napij się tej krwi
-Nie chce, jestem gotowy na śmierć.
-Ale ja nie chce żebyś mnie zostawiał- powiedziałem to. Tak Akihiko mi się podobał, ale jaki głupek wyznałby uczucie wampirowi i to jeszcze takiemu, który ma psychopatycznego brata? Odkąd zobaczyłem Akihiko pierwszy raz poczułem jakieś takie uczucie w serduszku. Uwielbiałem nasze wspólne czytanie w bibliotece i to jak się uśmiechał czytając jakąś książkę. On i Kiyo są dla mnie ważni.-Proszę żyj- popłakałem się i przytuliłem się do jego piersi.
-Ikuya..- zaczął, a ja zacząłem cicho chlipać. Chciałem żeby żył. Dlatego zdecydowałem się na to...
-Napij się mojej krwi- powiedziałem zdecydowany podnosząc głowę z jego piersi przecierając oczy z łez piąstkami.
-Ja nie mogę.
-Możesz. Pozwalam na to- jesteś jedynym wampirem któremu na to pozwolę. Twój brat robi to kiedy chcę, ty jesteś inny nie chcesz tylko mojej krwi, albo seksu..pomyślałem.
-Jesteś tego pewny?- zapytał wampir siadając z trudem.
-Tak- powiedziałem i przysunąłem się, aby miał dostęp do szyi.
-Nie ugryzę cię w szyję. Podaj mi swoją rękę- zrobiłem jak sobie życzył podałem mu swoją rękę. Zamknąłem oczy, chwilę później poczułem lekkie ukłucie w nadgarstku od wewnętrznej strony. Było zupełnie inaczej niż z Masahiko który gryzł bardzo boleśnie i zostawały mi aż czasem siniaki nie mówiąc już o bliznach. Akihiko był delikatny.- Skończyłem- powiedział, a ja otworzyłem oczy i spojrzałem na niego jak oblizywał usta z krwi.
-Lepiej?-zapytałem
-Tak. Czuję jak moje ciało nabiera siły. Dziękuję- powiedział i pocałował mnie w czoło.
-Dopóki nie wyzdrowiejesz będę dawał ci moją krew codziennie
-Nie musisz tego robić
-Ale chcę- powiedziałem i położyłem się obok niego zamykając oczy.
CZYTASZ
Gifuto ギフト *ZAKOŃCZONE*
VampirosTytuł japoński znaczy PREZENT Rodzice mnie sprzedali. Ale nie takim zwyczajnym kupcom ...tylko wampirom. Witam w kolejnym opowiadaniu ♥ *Miłość dwóch chłopaków (nie lubisz nie czytaj) *Możliwe przekleństwa *Przemoc Początek pisania: 5 sierpnia 2019...