KAYLA POV
Gdy tylko przylecieliśmy na Koniec Świata każdy zajął się swoim smokiem, a potem szedł spać. Mnie oczywiście zajęło najdłużej, ale co się dziwić ja mam trzy smoki, a oni mają po jednym.
- Kayla, może ci pomóc?- nie spodziewałam się pomocy z niczyjej strony, bo to mój obowiązek, ale Hedera wyglądała jakby miała jakąś sprawę i potrzebowała do tego wymówki.
- Jasne, jeśli chcesz. Zajmij się proszę Isą.- ona już uporała się z własnym smokiem, a ja kończyła Tulii. Później jest jeszcze Peto, a większość już opuściła stajnię. Wydałam jej polecenie wdzięczna za zaoferowaną pomoc, niestety wyglądała na zakłopotaną.
- Kayla, bo.... ten.... no....- widziałam jak się miota i nie za bardzo wie do którego smoka ma podejść.
- To ten.- wskazałam na odpowiedniego smoka, a w między czasie skończyłam z Tulii.
Zostałyśmy we dwie w stajni. Wiedziała, że zaraz Hedera o coś mnie zapyta, a ja już nawet wiedziałam o co.
- Widziałaś, że Astrid zmieniła swoje nastawienie do niego?
- Oczywiście i powinna mi podziękować.
- Czyli mam rozumieć, że wiesz coś więcej?
-Dokładnie i jak zgaduję ty nie wiesz za wieli i chcesz żebym uzupełniła twoje informacje?
- No tak właściwie to bardzo, jeśli możesz.
- A więc tak: Czkawka niechcący widział jak się przebiera, a potem został przyłapany i to w zasadzie cała filozofia
- Ale jak to się stał?
- Po naszej zarwanej nocy, chciał z nią porozmawiać więc zapukał do chaty, ale nikt mu nie odpowiedział. Nie ufał mi do końca i postanowił sprawdzić czy nic nie zrobiłam Astrid dlatego wszedł po cichu do środka, a potem już na chwilę dłuższą został w ukryciu. Kiedy miał wychodzić niestety został zauważony, a nasza Astrid się na niego obraziła. Potem w nocy przemówiłam jej do rozumu i postanowiła, że trochę mu jednak wybaczy.
- Czyli to wszystko przez troskę i wypadek. Nie wierzę.- powiedziała ze zrezygnowaniem.
- Też byś tak postąpiła, gdyby zobaczył cię chłopak, który ci się podoba.
- To też ci powiedziała?
- Nie, ale to widać.
- Bo już myślałam, że w końcu się przyznała.
- Jestem tu nowa. Co?
- Astrid podoba się Czkawka, ale ona nie chce się do tego przyznać. Myślę, że gdyby któreś z nich się w końcu odważyło byłoby o wieeele łatwiej.
- Czyli Czkawka też ją kocha?
- Myślę, że tak, ale on też się nie przyzna. Natomiast jeśli chcesz to możesz powęszyć.
- Powęszę i zdam raport. A teraz zabieram smoki i idziemy spać, jestem padnięta. Wczoraj spała stanowczo mniej niż wy, a wstałam również szybciej.
- W takim wypadku dobranoc, do zobaczenia rano.
- Dooo zobaczenia- powiedziałam zaspanym głosem i ziewając. Pokierowałam się oczywiście do chaty Astrid.
Zasnęłam błyskawicznie i spało mi się naprawdę dobrze, ale coś głośnego postanowiło mnie obudzić. Jak poparzona wybiegłam z chaty. Zastałam ta Astrid z niezłą szopą na głowie.
- Co jest?! Co się dzieje?!!
- Bez nerwów, bliźniaki prowadzą swoją poranną audycję.
- Czy oni tak zawsze?
YOU ARE READING
Skrzydlaci Przyjaciele
FanfictionZobaczyłam na horyzoncie jakąś grupkę. Po chwili wiedziałam, że to oni. Musiałam ich poznać, poznać bohaterów. Jednak nie zostałam zbyt mile przyjęta... Fanfiction o bohaterach serialu Jeźdźcy Smoków: Na Końcu Świata i kimś nowym... Za okładkę, któr...