Rozdział VII

130 10 1
                                    

- Jakie miała tutaj początki?
- To, to już ona powinna ci opowiedzieć. Chcesz ją poznać?
- Oczywiście! Z chęcią.
- To chodźmy jej poszukać
Uśmiechnęłam się do niego a on mi to odwzajemnił.
Miał taki piękny i uroczy uśmiech.
Patrzyłam na niego i świat już nie istniał. Byliśmy tylko on i ja.
- To w którą stronę do Medeleine?
- Sprawdźmy pierw w jej pokoju.
- W pożądku.Poszliśmy na korytarz i skręciliśmy w lewo.
Zapukał w drzwi, pewnie do jej pokoju, lecz niestety nikt nie odpowiedział.
- Pójdźmy sprawdzić gdzieś indziej. Hmmm... Gdzie ona mogła by pójść?? - powiedział Leiftan. Zaczęłam być jeszcze ciekawsza. Byłam ciekawa jaka jest, z kąd jest, jak wygląda. Chciałam wiedzieć o niej wszystko. O dziwo to najbardziej byłam ciekawa to co Leiftan o niej myśli.
- Sprawdźmy w jadalni - złapał on dalej miał Aiko w rękach. Aiko wydawała się być taka spokojna i ciekawa tego świata. Była taka urocza w jego rękach.
Szłam za Leiftanem. Wylądowaliśmy w jadalni gdzie było dużo różnych feeiry.
Ciekawiło mnie to jak oni tutaj żyją.
- Tutaj też jej nie ma. Może skończmy ją szukać i poprostu pokaże ci okolice, może wpadniemy na nią po drodze.
- Dobrze.
Odwrucił się w stronę drzwi i chciał wyjść, ale się zatrzymał.
- Medeleine!! Cześć!- Pomachał w stronę jakiejś dziewczyny.
Była ona olśniewająco piękna.

- O witaj Leiftanie - pomachała w stronę Leiftana ze szczerym uśmiechem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- O witaj Leiftanie - pomachała w stronę Leiftana ze szczerym uśmiechem.
- Emmmm... Ślicznie wyglądasz... Naprawdę - zająkał się Leiftan. Widziałam jak się zarumienił gdy to mówił.
- Bardzo dziękuję Leiftanie. Zawsze jesteś dla mnie taaaki miły. Tak naprawdę to poprosiłam Ezarel by zrobił farbę do włosów. Akurat skończył i to wytestowałam.
- Ten kolor ci bardzo pasuje.
- A wogule Leiftanie. Karen powiedziała mi, że znaleziono ludzką dziewczynę w wiosce.
- T...Tak. Medeleine to jest Iris - Leiftan objął mnie ramieniem- Iris to jest Medeleine. Akurat wszędzie cię szukaliśmy, bo Iris chciała cię poznać.
Nagle Medeleine zauwarzyła, że Leiftan trzyma w jednej ręce kotka.
- Jaki uroczy kotek. To twój Iris?
- Tak. Ma na imię Aiko.
- Jest uroczy. Mogę go pogłaskać?
- Oczywiście
Wzięła Aiko z rąk Leiftana, a on dalej ściskał moje ramie. Musiałam się powstrzymywać od rumieńców.
- Jest bardzo, bardzo kochany - uśmiechnęła się w moją stronę Medeleine.
- Medeleine. Wiesz... Iris szukała cię gdyż chciała cię o coś spytać.
- Mnie? Dobrze w takim razie co się stało?
- Bo ja... Emmmm... Chciałam się dowiedzieć o twoich początkach w tym świecie
- W Eldaryi?
- Czym jest Eldarya?
- Eldarya to cały ten świat. Dobrze, może usiądziemy. Jest tam wolny stolik.
- W pożądku.
Usiadłyśmy a ona zaczęła opowiadać.
- Zaczęło się od tego, że podrużowałam po lesie. Aż nie znalazłam grzybowego kręgu. Gdy weszłam do środka kręgu, to znalazłam się w kryształowej sali.
Dziewczyna o imieniu Miiko poprosiła Jamona o to by zabrał mnie do celi i to właśnie tam spędziłam kilka godzin mojego życia. Z więzienia wyciągnął mnie z celi nieznajomy, który nosił maskę. Dopiero potem dowiedziałam, że jest podłym zdrajcą, który chce sprawić by Kwatera Główna przestała istnieć. Ale dopiero przy początkach poznałam osoby które mnie wspierały. Czyli Leiftana i Kero
- Kim jest Kero?
- Napewno go kiedyś poznasz. Jest to naprawdę dobry chłopak. Jakby nie on to pewnie w celi byłabym po raz drugi.
- No to natrafiłaś na dobrą osobę.
- Potem jeszcze pomógł mi Leiftan.
- A reszta?
- Reszta przebolała jakoś moje pozostanie - zaśmiała się jak to powiedziała.
- Wyobrażam to sobie - zaśmiałam się wraz z nią.
- Drogie panie - przerwał nam Leiftan - może coś wam podam do picia?
- Ja poproszę miódpitny. Iris nie wiem czy piłaś to na ziemi, ale tutaj jest o wieeele lepsze.
- To ja poproszę to samo
- To ja zaraz wracam.
- Dobrze. Więc... chcesz coś jeszcze wiedzieć? - uśmiechnęła się w moją stronę a ja spojrzałam w stronę Leiftana.
- Co o myślisz o Leiftanie?
- Jest dobrym przyjacielem.
- Każdy tak mówi na jego temat?
- Tak. Zawsze każdemu pomagał i wspierał. Jest dobrym słuchaczem i zawsze daje dobre rady, wie co powiedzieć w danej chwili.
- A właśnie... mówiłaś, że ten typ w masce okazał się być zły. Co tak konkretnie zrobił?
- Różne rzeczy: kradł, zabijał, uwalniał więźniów, a najgorsze, to chciał rozwalić kryształ
- A co takiego ważnego jest w tym kryształem?
- Kryształ daje odpowiednią ilość maany do środowiska.
- Czym jest maany?
- Maany to jest coś takiego jak powietrze lub energia w ciele.
- Rozumiem
- Przybyłem z napojami.
- Dziękuję Leiftanie - powiedziała do niego Medeleine.
- Ja też dziękuję.
- To na czym skończyłyście gadać?
- Iris pytała na temat nieznajomego w masce.
- O witaj Medeleine, cześć Leiftan i... Iris. Dobrze pamiętam - podszedł do naszego stolika Nevra.
- T...Tak jestem Iris
- Uważaj, Iris- szeptany do mnie Medeleine - po tym jak się dowiedział, że wampiry są popularne na ziemi to...
- Jest po prostu nieznośny - poklepał nas po ramieniu ten niebiesko włosy chłopak.
- Dobrze powiedziane Ezarel - Medeleine powiedziała z uśmiechem na ustach.
- Wiecie... jestem wampirem s mój słuch jest wyostrzony od innych feeiry - zobaczyłam mały grymas na twarzy Nevry, ale zaraz potem się uśmiechnął - mogę się dosiąść?
- Z chęcią - zgodziła się Medeleine.
- W takim razie ja też się dosiąde - powiedział Ezarel.
- Przepraszam obrażony elfie, ale nie ma już miejsca - spróbował obrazić go Nevra
- Nie ma problemu, cheba są jeszcze inne miejsca do rozmów... Co nie? - spytałam.
- Dobrze ha mogę ustąpić mu miejsca, a ja narazie pójdę poszukać Ykhar - zawiadomił na Leiftan.
- Dzięki Leiftanie - podziękował mu Ezarel.
Widziałam jak Leiftan odchodził i pękało mi serce. Chciałam by jeszcze z nami tu siedział i rozmawiał. Ale jedno mnie zastanawiało, a właściwie dwie rzeczy:
1. Nieznajomy jest tym złym w tym świecie, a Leiftan z nim współpracuje. Czy to oznacza, że jest zdrajcą?
2. Na ziemi Leiftan nazywał go Lance, a Lance nie żyje. W takim razie kto nim jest i o co z nim chodzi?

Czy znowu muszę się zakochać w nieodpowiedniej dla mojego serca osobie? Czy to mi przejdzie?
Czy już zawsze będę czekać aż on mi pozwoli mi być w jego sercu?
A najważniejsze, co on czuje do Medeleine?
Czy to coś poważnego?
A może są razem?
Nie, nie wytrzymałabym tego
A poza tym wtedy by nie kombinował za jej plecami.
A jak ona też jest zdrajcą?
Wtedy by ta miłość nie była tak bardzo zakazana jak inni na to sobie patrzą

Zanim cię spotkałem | Eldarya | Leiftan VS Valkyon & IrisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz