Witajcie. Jestem Iris. Zwyczajna dziewczyna, że zwyczajnym życiem. Bardzo cenię moich przyjaciół i rodzinę i każdą wolną chwilę staram się z nimi spędzać.
Nie lubię jednak gdy sprawy się komplikują i dochodzi do sprzeczek i kłutni.
Wyglądam tak:Tylko, że w wakacje pomalowałam se włosy na czarno.
Moja historia zaczynała się dosyć...
niewinnie.
Skończyłam naukę w Słodkim Amorisie i były wakacje.
Ja wraz z mamą i bratem postanowiliśmy wyjechać w góry do cioci Andżeliki. Podczas pakowania się i wkładania walizek do bagażnika samochodu, zaczęłam czuć dziwne uczucie. Tak jakby intuicja podpowiadała mi byśmy nie jechali w te góry.
Opuściłam te zmartwienia na bok.
Jak na razie moim jedynym zmartwieniem jest ponowne zakochanie się.
Po tym jak mój były okazał być się zdrajcą, postanowiłam, że już nigdy się nie zakocham.
Oczywiście są na świecie są chłopacy, którzy dbają o swoje dziewczyny, ale wolę być bezpieczniejsza za drugim razem. A poza tym mam przyjaciół, którzy są przy mnie i zawsze będą.4 godziny później.
Byliśmy już na miejscu.
Ciocia Andżelika powitała nas z otwartymi ramionami i przygarnęła nas jak małe owieczki. Ale to w niej lubiłam.
Zawsze była opiekuńcza i troskliwa wobec wszystkich .
Spędziliśmy z ciocią z dwie godziny na pogaduchach, gdyż fajnie się z nią rozmawia i można było by z nią gadać o wszystkim.
Potem postanowiłam się przewietrzyć.
Chodziłam i chodziłam, nudząc się coraz bardziej. Włączam telefon i na słuchawkach zaczęłam słuchać muzykę, którą polecił mi Armin.
Usiadłam na ławce. Znowu intuicja podpowiadała mi, że nie powinno mnie tu być.
Nie rozumiałam dlaczego. Przecież wszystko tutaj nie wyglądało groźnie, wręcz przeciwnie. Było tu nudno, ale miło i przyjaźnie.Popatrzyłam w przód zamyślona.
Z przodu było małe jeziorko.
Postanowiłam się przejść i zobaczyć, co kryje się na drugim końcu wody.
Szłam i szłam. Nagle zaczęła mnie mocno boleć głowa, a intuicja coraz bardziej namawiała mnie bym się stąd wynosiła, ale co dziwniejsze, nalegała bym nie szła w tamtą stronę. Jak było by tam coś co mogłoby zmienić całe moje życie. Jednak szłam dalej.
Zatrzymałam się gdy zauwarzyłam, że przed jeziorem, na kamieniu, siedział znany mi już chłopak.
- Leissander, cześć - przywitałam się zdziwiona jego pobytem tutaj - Co tutaj robisz ?
- Cześć. Przyszedłem z moim bratem i Rozą na wakacje - odpowiedział zamyślony i gapił się w jakiś notatnik.
- Coś się stało ze starym?
- Hmmm? - wydawało się jakby nie zrozumiał pytania.
- Coś się stało ze starym notatnikiem? Z tego co wiem masz niebieski, a ten jest zielony.
- Poprostu skończyły mi się w nim kartki
Była chwilowa cisza.
- Jak chcesz to usiądź obok mnie. - powiedział i pokazał miejsce obok siebie. Usiadłam obok niego bez żadnych zastrzeżeń. Nie wiem dlaczego, ale dalej moje serce biło z przerażenia tego co moja intuicja podpowiadała, ale... to dziwne uczucie znikło, a serce dalej wali ale spokojnie i łagodnie. Całkowicie nie zrozumiałam tej mieszanki uczuć.
- Więc - zaczęłam - jak ci mijają wakacje?
- Są w porządku. Naprawdę cieszę się, że tu przyjechałem i mogę mieć przerwę od wszystkiego co mnie otacza.
-Rozumiem
Potem ja opowiedziałam mu jak ja się czuję na wakacjach dopuki kogoś nie usłyszeliśmy:
- Hej, Lei... - ze strony, w którą podążałam, wyszedł chłopak. Na około 24 lata. Był on ciemnej karnacji, ale nie przesadnie, i miał białe włosyZatrzymał się w połowie zdania, ale potem kontynuował:
- Hej, Leissander. Leo prosił cię abyś wrucił bo obiad masz już gotowy- Hmmm ... ciekawe. Nigdy go nie widziałam, ale Leissander wydaje się znać tego człowieka
- Dobrze. To do zobaczenia jutro Iris? - wstał i zapytał.
- Oczywiście - zgodziłam się z uśmiechem na ustach.
- W takim razie do zobaczenia.
- Do jutra.
Nie wiem dlaczego ale wydawało mi się, że nie mogę ufać temu typowi.
Cóż...
Czas wracać.Pół godziny później
Wruciłam do domu, ale umysłowo byłam przy spotkaniu z Leissandrem. Co dziwne, jak zobaczyłam, że odchodzi z tamtym człowiekiem to poczułam jak mi serce pęka w pół. Tak jakbym chciała móc z nim jeszcze i jeszcze porozmawiać, ale dlaczego...
- Iris, słyszysz mnie?
- Hmmm?? Nie, przepraszam. Jestem poprostu zamyślona... - siedziałam właśnie przy stole z obiadem wraz z bratem, mamą i ciocią.
- Dobrze w takim razie powtórzę - oznajmiła mama - wprowadzamy się tutaj do cioci Andżeliki.
- CO!!!??? - aż wstałam z wrażenia - A-Ale dlaczego?
- Pomyślałam nad tym by zapisać cię tutaj w pobliżu na studia muzyczne.
Od razu poczułam łzy na moim policzku... Dlaczego? Dlaczego o pierwszym co pomyślałam gdy mama mi to powiedziała to: Jak ja to powiem Leissandrowi. Nie to nie możliwe.
Nie wytrzymałam i pobiegłam do swojego pokoju.
Przez jeszcze chwilę płakałam i poszłam spać. Około północy obudziło mnie nie wyobrażalne ciepło. Otworzyłam oczy, ale obraz był zamazany. Jedyne co mogłam dostrzec to czerwień, dużo czerwieni. Zaczęłam się dusić i kaszleć. Nie byłam w stanie się ruszyć. Zrozumiałam wszystko:
Mój dom się pali, a ja nawet ledwie co mogę usiąść. Zaczęłam płakać. Znów moje myśli powędrowały wokoło Leissandra. Zrozumiałam drugą rzecz:
Byłam zakochana w Leissandrze.
Nagle całe moje życie przeleciało mi przed oczami:
To jak poznałam Leissandra
To jak Leissandrowi pomagałam szukać notatnika.
To jak zebrał mnie i inne osoby by przeprosić Sucrette za to, że jej nie wierzyliśmy.
To jak bawiliśmy się w butelkę u mnie w domu.
Aż do teraz...
Moje łzy zaczęły wymykać mi się spod kontroli. Ja... ja nie chce umierać, nie teraz. Dlaczego teraz muszę sobię uświadomić, że go kocham. Dlaczego??
Proszę... niech moja rodzina chociaż wyjdzie z tego cało.
Proszę żyjcie.
Zamknęłam oczy by zasnąć i nie czuć bólu nadchodzącej śmierci.
Nagle poczułam coś. Jakby ktoś niósł mnie na rękach i wyprowadzał na zewnątrz.
Spojrzałam delikatnie na mojego zbawiciela. Zobaczyłam tam chłopaka o bląd włosach, przeszywających ciało oczach i rogach.Po krutkimi czasie zemdlałam
CZYTASZ
Zanim cię spotkałem | Eldarya | Leiftan VS Valkyon & Iris
Fantasi!! Uwaga !! Historia zawiera spoilery dotyczące gry Eldarya i Słodki Flirt Iris - nastolatka jak każda inna, mająca ona przyjaciół, hobby, plany na przyszłość. Niestety wszystko skończyło się podczas wakacji. Gdy tajemniczy chłopak ratuje ją od tra...