Daniel.
Zaraz chwila. Co on tutaj robił? Skąd wiedział, że jestem w domu u rodziców.
- Cześć Blanka - rudowłosy mężczyzna przytulił mnie i wszedł do środka.
- Daniel? Co ty tutaj robisz?
- No Gabriela mi powiedziała, że nie jesteś już z Dominikiem i potrzebujesz wsparcia.
Ta dziewczyna ma tupet. Rozumiem, że od zawsze chciała, żebym była z Danielem. Jednak to, co zrobiła teraz, było przesadą.
- Daniel... Naprawdę miło z twojej strony, ale dam sobie radę nie potrzebuję żadnego wsparcia.
- Blanka, co ty mówisz - rudowłosy chłopak podszedł od tyłu i mnie delikatnie przytulił. - Dominik cię zdradził, a ty powinnaś być z kimś, na kogo naprawdę zasługujesz.
To już było bezczelne. Kocham Dominika i bez niego nie ułożę sobie życia. W tym momencie mogę zostać nawet starą panną, która samotnie wychowuje dziecko.
Wyrwałam się z uścisku i zobaczyłam swojego brata, który stoi w wejściu do salonu i przygląda się całej sytuacji.
- Jak to Dominik cię nie kocha?! Ty jego też nie?! Obiecałaś mi, że do niego zadzwonimy! - rozpłakany pięciolatek pobiegł na górę.
Nie wiedziałam co robić. Wszystko było takie dziwne.
- Daniel myślę, że możesz już iść. Pogadamy kiedyś.
Mężczyzna wyszedł z domu, a ja poszłam do pokoju brata.
Usiadłam na łóżku i przytuliłam pogrążonego w płaczu chłopczyka.
- Zadzwońmy do Dominika, proszę - mały brunet wytarł swoje łzy i podał mi telefon.
Byłam pełna obaw. Z jednej strony chciałam uszczęśliwić brata i zadzwonić do Dominika, ale z drugiej nie chciałam mu się narzucać...
- Blanka, proszę cię! - pięciolatek nadal trzymał telefon.
- Dobrze, już dzwonię.
Wybrałam numer do Dominika. Jeden sygnał, drugi... Dwudziestodwulatek odebrał. Mimo nawiązanego połączenia oboje milczeliśmy. Żadne z was nie odezwało się ani słowem.
- Dominik! To ty?!
Widziałam szczęście wymalowane na twarzy mojego brata.
- Nikodem? Coś się stało?
Miałam wrażenie, że Dominik jest bardzo zaskoczony.
- Kiedy przyjedziesz? Tęsknisz za mną?
Mój ukochany dostawał multum pytan na minutę. W pewnej chwili zaczął się śmiać.
- Pewnie, że tak. Tylko teraz robię taki bardzo ważny film wiesz? I przyjadę jak skończę. Między nami to niespodzianka dla Blanki.
- Nic jej nie powiem!
Mimowolnie się uśmiechnęłam, lubiłam niespodzianki od Dominika. Wiem, że sprawiłyby mi dużo radości nawet teraz.
- Dominik! A wiesz, że do nas domu przyszedł taki rudy chłopak!
- Nikodem przestań - skarciłam brata.
- Tak? I mówił coś Blance?
- Że jej już nie kochasz - w głosie chłopca można było usłyszeć smutek. - Ale kochasz ją prawda?! I nie obrazisz się na Blankę dlatego, że ją przytulił?
Niestety nie dane nam było usłyszeć odpowiedź, gdyż mój telefon się rozładował. Z resztą nie wiedziałam czy dobrym pomysłem byłoby oszukiwanie mojego brata. Jestem święcie przekonana, że Dominik mnie nie kocha, a tymi słowami zrobiłby mi złudną nadzieję...
Nikodem podbiegł do okna i zaczął wypatrywać samochodu.
- Ciekawe kiedy Dominik przyjedzie - oparł swoje ręce na parapecie i dalej się wpatrywał przed siebie.
Tego niestety nie wiedział nikt. Pięciolatek miał nadzieję, że młody mężczyzna tu się pojawi.
A moja nadzieja była taka, żeby Dominik się tu po prostu pojawił. Bez żadnych specjalnych efektów czy czegokolwiek. Chciałam, żeby po prostu tu był...
CZYTASZ
Na zawsze/Dominik Łupicki
Fanfiction"Chcę być przy tobie na zawsze, tylko proszę cię pozwól mi na to".