▪︎Spectra Phantom▪︎

820 43 2
                                    

Co teraz?

To pytanie krążyło w jej głowie od momentu, w którym się tu zjawił. Niby było zwykłe i dość proste, jednak po tym co oboje przeszli, nie umiała na nie odpowiedzieć. Westchnęła, przymykając na chwilę oczy, by po chwili ponownie zawiesić wzrok na dwójce osób, beztrosko przechadzających się po ogrodzie. Mimo wszystko słaby uśmiech wkradł się jej na usta, gdy przyglądała się ich szczęściu. W końcu po tak długim czasie znowu stali się rodzeństwem, tym razem na dobre. Odkąd dołączyła do Młodych Wojowników, nie widziała by Mira była tak szczęśliwa. Dopiero jego powrót sprawił, że zaczęła żyć pełnią życia, zupełnie jak kiedyś.

Przeniosła wzrok na blond czuprynę, która od dłuższego czasu kojarzyła jej się z bólem i cierpieniem. Niby do nich dołączył, ale czy mają gwarancję, że to nie żaden podstęp? Sądząc po jego charakterze, wszystkiego mogą się spodziewać, jednak z tego co zdążyła zauważyć, większość mu zaufała. Lecz czy ona sama będzie w stanie mu zaufać? Bardzo tego chciała, ale w głębi duszy bała się swoich uczuć których na dzień dzisiejszy nie była pewna. Choć gdy tak mu się przyglądała, wszystko co kiedyś czuła wracało. Z jednej strony był z nimi, wybrał dobro i się zmienił, porzucając maskę pod którą skrywał swoje prawdzie ja, jednak z drugiej nie chciała ponownie się do niego przywiązywać. Nie po tym co zrobił. Nie jako Keith, lecz jako Spectra. W głowie miała kompletny mętlik. Do tego nie miała jeszcze okazji porozmawiać z nim w cztery oczy, przez ciągłe kręcenie się w pobliżu innych Wojowników. A może to i lepiej? To co było kiedyś, niekoniecznie musiało powrócić.

Pokręciła głową odchodząc od okna, kierując się w stronę salonu gdzie najpewniej była chociaż część ekipy. Jednak mimo tych sprzecznych myśli i wydarzeń, nie umiała ukryć przed sobą tego, jak bardzo tęskniła za Keith'em, oraz czasem który spędzali w swoim towarzystwie. Nim to wszystko się zaczęło, mieli spokojne, nastoletnie życie, oboje. Nie przejmowali się tym czym przejmują się dzisiaj. Spotykali się i rozmawiali na różne tematy. Chodzili w najróżniejsze miejsca. A wszystko to tylko po to by być razem, by po prostu być obok drugiego. Z początku była to zwyczajna przyjaźń, lecz w końcu jedno z nich musiało się zakochać i tym kimś była ona. Z początku nie chciała przyjąć do wiadomości tego, że podoba jej się najlepszy przyjaciel, jednak z czasem zaczęła robić wszystko co robi zakochana dziewczyna. Pomagało jej to, że chłopak nie był obojętny wobec niej i doskonale wiedział o jej uczuciach, które jak się potem okazało, cały czas odwzajemniał. Szkoda tylko, że nie było dane im spróbować żyć razem. Wszystko przez niespodziewane zniknięcie Keith'a, a także przez wiele następnych wydarzeń związanych z Nową Vestroią, królem Zenoheldem, Młodymi Wojownikami i ze wszystkim innym co było z tym powiązane.

Jednak tamten okres się skończył i rozpoczął następny. Spectra który okazał się być jej nastoletnią miłością, jest po ich stronie. Lecz zaufanie mu przychodzi jej z trudem, zwłaszcza po pewnym wydarzeniu które do najprzyjemniejszych nie należało. Chłopak uczestniczył w nim nie jako Keith którego znała, lecz właśnie jako Spectra...

Keith — Wyszeptała dziewczyna, stojąc naprzeciw najpotężniejszego Vexańskiego wojownika. Przez pewne wydarzenia wiedziała kim jest, przez co postanowiła go odnaleźć i zmierzyć się z nim twarzą w twarz. Jednak osoba którą obecnie miała przed sobą, ani trochę nie przypominała tej, którą znała i kochała tyle lat.

— [Imię] — Usłyszała po raz pierwszy jego głos, przez co nie miała już żadnych wątpliwości. Ku jej zaskoczeniu, na jego twarzy pojawił się uśmiech, który jak się domyślała nie był spowodowany tym spotkaniem. — Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek cię zobaczę.

 ✏︎ 𝚘𝚗𝚎 𝚜𝚑𝚘𝚝𝚜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz