Po wczorajszym incydencie odjechałam odrazu nim by doszło do ostrej wymiany słów. Bynajmniej z mojej strony. Czuje do niego cholerny żal. Zostawił mnie pod pozorem, że nie żyję pisząc list, że popełnia samobójstwo. Znaczy w głębi cieszę się, że żyje. Policjanci co prawda nie znaleźli jego ciała, ale ja naprawdę sądziłam, że mój brat nie żyję, a tu proszę! Oszukał mnie, rodziców, ale ja czuję się dotknięta, że tak po prostu odszedł. W tym momencie domyślam się, że jeżeli zadaje się z tym całym Chrisem to napewno jest tam w jakimś gangu, ale mógł napisać, że się wyprowadza, a nie robić mi przykrość. Zranił mnie mimo wszystko.Westchnęłam cicho i wstałam z łóżka kierując się do łazienki na poranną rutynę.
***
Zjadłam trochę sałatki z wczoraj i ubrałam strój sportowy. Związałam włosy w kitkę i opuściłam dom w celu biegania.
Biegłam w pobliżu parku, ale również po parku. Biegając żyję chwilą co mnie uspokaja.
Postanowiłam po chwili, że mam dosyć biegania. Opadłam na ławkę i odpaliłam papierosa. Paliłam szybko bo chciałam już biec do domu.
- Musimy pogadać - Usłyszałam głos przede mną
Nie spojrzałam nawet na jego twarz. Patrzałam w jego buty nie wiedząc jak zareagować. Zaczęłam wolniej palić chyba liczyłam na to, że się uspokoję.
- Co Niall? - Warknęłam
- Po co palisz? - Spytał - To nie zdrowe i szybciej się umiera
Postanowiłam spojrzeć w jego twarz. Podniosłam głowę i specjalnie zaciągnęłam się dymem do płuc i wypuściłam.
- Nie kuś, nie kuś Niall - Powiedziałam sarkastycznie
Niall usiadł obok mnie i westchnął cicho. Widać było po nim, że się stresuje, ale ja przecież nie gryzę.
- Przepraszam - Westchnął - Myślałem, że będzie Ci lepiej beze mnie
Spojrzałam na niego jak na totalnego idiotę.
- Myślenie Ci szkodzi - Warknęłam
- Zrozum mnie Moly
- Nie - Syknęłam - Mogłeś mi do kurwy nędzy powiedzieć! - Wrzasnęłam
- Chciałem, ale...
- Ale?! - Wtrąciłam - Ale mi nie ufasz
- Ufam - Syknął
- Jasne - Wywróciłam oczami - Widać - Klasnęłam mu
- Moly - Westchnął
- Niall! - Wrzasnęłam
- Postaw się w mojej sytuacji!
Jakbym była do cholery w jego sytuacji to bym nie zmyślała śmierci!
- Jakbym była w Twojej sytuacji to bym nie zmyślała śmierci! - Warknęłam zła
- Ale...
- Ale?
- Nie wiem - Wzruszył ramionami - Myślałem, że tak będzie lepiej
- Nie myśl nigdy - Prychnęłam i wstałam z miejsca
Patrzałam wściekle na jego smutne oczy. Nie lubię patrzeć jak komuś jest smutno, ale zasłużył. Zostawił mnie pod najgorszym pretekstem!
- Tęskniłem za tobą - Wymamrotał
Przez te słowa oczy zrobiły mi się szklane. Mimo, że czułam do niego żal to go kochałam i tęskniłam. Był moim bratem, któremu ufałam bezgranicznie. Rozumiał mnie i wspierał zawsze.
Odwróciłam się zła i ruszyłam w kierunku domu. Nie miałam dzisiaj ochoty na rozmowę muszę ochłonąć.
CZYTASZ
Mimo wszystko | Zakończone
RomanceDziewczyna o zniszczonym wnętrzu i chłopak, który darował jej życie, gdy ona prosiła o śmierć. Zjawił się w jej życiu i przylepił pozwalając się jej zakochać, a potem? Historia o 18-letniej Moly o 19-letnim Chrisie. Dwie piekielne dusze, dwie poplą...