"Wyszeptałam czując żal"

1.7K 44 3
                                    


Po moim mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka. Zleciałam na dół pewnie to poczta czy coś. Dzisiaj jest środa, a on poniedziałku wagaruje.

Podeszłam do drzwi i wtedy do domu wszedł ten sam chłopak co ostatnio spotkałam w sobotę.

- Czego tu szukasz? - Warknęłam

Była naprawdę wkurzona, że to on. Nie potrzebuje jego w tym domu. Nawet nie chcę.

- Wygodnej kanapy - Chłopak przeszedł do salonu i rozłożył się na kanapie - W końcu rodziców nie ma bo Cię nie kochają

Te słowa zabolały bardzo. Skinęłam przytaknie głową, a zielonooki zmarszczył brwi. Smutnym krokiem ruszyłam do swojego pokoju na górę. Miałam gdzieś czy mnie okradnie. Chciałam chwile ciszy i samotności żebym mogła wszystko ułożyć w swojej głowie.

Rzuciłam się zapłakana na łóżku i zaczęłam szlochać w poduszkę.

Po chwili poczułam jak materac się ugina, a jakaś ręka ląduje na moich włosach masując je. Miałam to wtedy gdzieś. Leżałam, płakałam nawet nie miałam zamiaru spojrzeć w jego śliczne, ale zepsute z bólu oczy.

- Daj mi spokój - Wymamrotałam

On powiedział coś niestosownego w moim kierunku, a teraz próbuje mnie wspierać.

- Nie chciałem Cię urazić cholera Clark - Powiedział łagodnie

Podniosłam głowę i rozszerzyłam zapłakane oczy patrząc na niego. Nie spojrzałam bo tam jakby mnie przeprosił tylko cholera on znał moje nazwisko, a widzi mnie trzeci raz w życiu.

- Skąd znasz moje nazwisko? - Powiedziałam patrząc na niego oschle

- Ja wiem wszystko - Posłał mi cwany uśmieszek

Prychnęłam pod nosem i dalej patrzyłam na niego z pogardą.

- Jak się nazywasz? - Powiedziałam ozięble

Chłopak spojrzał na mnie rozbawiony najwidoczniej moim zdaniem, ale ja dalej stałam bezuczuciowo patrząc na niego.

- Chris - Powiedział wzruszając ramionami - Zadowolona informacją? - Zakpił

Mój wzrok dalej został bezuczucia jakiegokolwiek. Stałam i patrzyłam na niego zirytowana.

- Fox - Powiedział marszcząc brwi

- Okej - Skinęłam głową zamyślona

Fox, Fox, Fox.

- Zadowolona Moly? - Powiedział z uśmiechem

Byłabym jakbyś się ode mnie odczepił i dał mi wreszcie spokój, ale jesteś natrętny i uparty.

- Powiedzmy - Wymamrotałam - Możesz opuścić mój dom?

Chłopak zaśmiał się gorzko pod nosem i wstał z łóżka i wyszedł z pokoju, a potem usłyszałam trzask drzwi. Zostałam sama w ciszy, w to lubiłam najbardziej.

Zbiegłam na dół do barku mamy gdzie trzymała przeróżne alkohole i kieliszki. Wzięłam kieliszek do wina i butelkę wina.

Usiadłam na kanapie w salonie i zaczęłam rozkoszować się winem mojej mamy. Ona i tak do tego barku nawet nie zagląda.

***

Obudziłam się na kanapie i spojrzałam na roztrzaskany kieliszek z butelką obok. Wyminęłam szkło i ubrałam buty, kurtkę. Weszłam do garażu gdzie stał motor, który kupił mi brat na urodziny. Uśmiechnęłam się pod nosem i chwyciłam za kluczyki. Założyłam kask na głowę i usiadłam na maszynie. Po chwili odpaliłam i wyjechałam z garażu.

Wjechałam na pustą uliczkę jadąc rozpędzona. W momencie jakiś motocyklista mnie wyprzedził, ale ja postanowiłam być zwinniejsza jechałam tuż za nim. Dojechaliśmy do zakrętu i wtedy przyspieszyłam wymijając nieznajomego. Ciekawość zżerała mnie jednak zbyt bardzo. Z piskiem opon zablokowałam mu drogę i zatrzymałam motor. Czekałam, aż nadjedzie nieważne jak bardzo byłby rozpędzony. Czasem po prostu trzeba zaryzykować. Osoba zaczęła podjeżdżać, ale nie sam. Dojechał ktoś do niego. Zatrzymali się przed moim motorem. Pierwszy zdjął kask i spojrzałam w zielone tęczówki, a po chwili drugi jego czekoladowe oczy. Po chwili zdjęłam kask i nasze czekoladowe oczy obserwowały siebie dokładnie. Widać po nich było, że się zdenerwowali, a ja sama czułam w sobie żal do chłopaka o czekoladowych oczach.

- Moly - Wyszeptał brązowooki

- Niall - Wyszeptałam czując żal

Mimo wszystko | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz