- Smacznego - PowiedziałamBrat posłał mi promienny uśmiech i wrócił do zajadania swojego posiłku, a ja w czytałam się w gazetę, która leżała na stole obok.
- Więc mi wybaczyłaś? - Zaczął temat
Szczerze sama nie wiem czy mu wybaczyłam. Niby tak niby nie.
- Po części - Uśmiechnęłam się sztucznie i wlepiłam wzrok w gazetę
Czułam przez chwile baczny wzrok swojego brata, ale po chwili zaczął wszamać posiłek, który mu przygotowałam.
***
Brat opuścił mój dom dwie godziny temu, a ja postanowiłam się przejść i wszystko sobie w mojej głowie poukładać i przemyśleć.
Idąc pustym chodnikiem poczułam jak ktoś szarpie mnie od tyłu, a potem upadłam na zimny beton chodnika. Swój wzrok wzięłam do góry i spojrzałam na napastnika.
W tym momencie poczułam gule w gardle. Edvard stał nade mną mierząc pistoletem w moją skroń, a ja siedziałam jak pułapce.
Kiedyś może chciałam odejść, ale jak myśle teraz o tym wszystkim to chcę żyć.
- Edvard - Wyszeptałam cicho patrząc na jego tęczówki
- Edvard, Edvard - Powiedział sarkastycznie z podłym uśmieszkiem - Cieszę się, że mnie królowa poznała
- Czego ode mnie chcesz? - Powiedziałam twardo i stanowczo
Udawałam twardą, aby nie ukazać mu skruchy, ale w środku tak się cholernie bałam. Bałam się strzału. Dopiero poznaje brata i Chrisa.
- Nie wiem - Wzruszył ramionami - Może Niall'a
Przełknęłam ślinę na imię mojego brata. Oni chcą siebie nawzajem pozabijać.
- Wiem, że ma z Tobą kontakt - Powiedziałam cwanie - Był dzisiaj u Ciebie na obiadku
Przeraziło mnie, że on ma mnie jakkolwiek pod obserwacją.
- Obserwujesz mnie? - Zmarszczyłam brwi - To brzmi jak jakiś psychopata - Wywróciłam oczami
Ostrożnie stanęłam, a on zlustrował mnie wzrokiem i znów wymierzył bronią na moją skroń, a ja stałam pod wielką niepewnością czy przeżyje.
- No dawaj zabij - Powiedziałam bezmyślnie - Pokaż jaki jesteś super
Chłopak poszerzył swój obrzydliwy uśmiech po czym schował pistolet pod materiał kurtki i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
- Nie bo nie będzie zabawy - Powiedział przebiegle
Spojrzałam na niego wystraszona bo nie miałam pojęcia o co mu może do cholery chodzić.
- W co Ty grasz? - Syknęłam
- Ja? - Zadrwił - Czy ty?
Spojrzałam na niego surowym wzrokiem i wywróciłam oczami.
- Ty - Warknęłam
- Taka zabawa - Zaśmiał się - Kto pierwszy dorwie brata Moly
Mój wzrok napewno w tym momencie był wrogi i bezlitosny z chęcią wymordowania go.
- Spieprzaj - Warknęłam - Jesteś popieprzonym psychopatą! Odpuść sobie moją rodzine
- Dopiero zaczynam grać Moly, a Ty już narzekasz - Powiedział teatralnie
Gdyby nie miał broni rzuciłabym się na niego i zmazała mu ten uśmieszek plus zęby.
- Jasne Edvard - Złapałam się teatralnie za serce - Kiedy mnie zgwałciłeś i pozbawiłaś dziewictwa pozbawiłeś mnie jakichkolwiek uczuć
Wieku moich 16-lat, czyli 2 lata temu Edvard zgwałcił mnie w opuszczonym budynku. Czułam wtedy obrzydzenie do siebie jak i do niego. Miałam ochotę popełnić samobójstwo. Cięłam się, chodziłam do psychologa, ale on nawet nie pomaga. Nie upaja bólu, który nie chcę odejść. Męczy mnie do teraz i przez to tracę czasami wszystkie chęci do życia, a teraz gdy go widzę najchętniej bym jego zabiła i zrobiła największą krzywdę.
- Nienawidzę Cię! - Krzyknęłam
Edvard się zaśmiał gorzko, a ma w tym czasie rzuciłam się na niego kradnąc mu z pod materiału pistolet, który szybkiem ruchem podstawiłam mu pod skroń i wykonałam strzał. Zostałam ja, on i plama krwi.
Nie wiem czy powinnam się tym przejmować, ale brat mi pewnie chętnie pomoże, a dał mi dzisiaj numer. I będzie mi wdzięczny za wykonanie brudnej roboty!
CZYTASZ
Mimo wszystko | Zakończone
RomanceDziewczyna o zniszczonym wnętrzu i chłopak, który darował jej życie, gdy ona prosiła o śmierć. Zjawił się w jej życiu i przylepił pozwalając się jej zakochać, a potem? Historia o 18-letniej Moly o 19-letnim Chrisie. Dwie piekielne dusze, dwie poplą...