- To powiesz mi, gdzie jedziemy?
- Nie powiem. – obdarzył przyjaciółkę uśmiechem – Już niedaleko, za niedługo będziemy na miejscu bo w przeciwieństwie do ciebie, umiem prowadzić samochód.
- Sam powiedziałeś, że świetnie mi idzie. – burknęła, patrząc na krajobraz za oknem; musieli już wyjechać z miasta.
- Jak na dziewczynę tak, ale i tak jestem od ciebie lepszy.
- A może ścigniemy się kiedyś?
- Jak znajdziesz samochód to proszę bardzo. – na moment spojrzał za okno – Jeździłaś kiedyś na koniu na oklep?
- Co?! – wybuchnęła śmiechem, gdy usłyszała to pytanie wyrwane z kontekstu.
- Pamiętam jak kiedyś w Hiszpanii tak robiliśmy z kolegami. Świetna zabawa, dopóki koń cię nie zrzuci.
Zaczęła śmiać się jeszcze głośniej.
- Sprawiasz, że moje życie zaczyna być interesujące Daniel. – zaśmiała się – Jerry zaproponowałby mi przejazd elegancką dorożką, a ty wskakiwanie na pasącego się konia i jazdę na oklep.
- Którą wersję byś wybrała?
- Mimo ryzyka wylądowania w szpitalu i poturbowania przez zwierzę, to drugie. – powiedziała szczerze.
- Spróbujemy kiedyś, obiecuję ci to.
- I tak nie dotrzymasz tej obietnicy. – spojrzała na niego.
- Tej, że nauczę cię jeździć, jakoś dotrzymałem. – zaśmiał się – W schowku są jakieś kasety, możesz coś puścić, jak chcesz. Znam już twój gust muzyczny, który w miarę pokrywa się z moim, więc masz wolną rękę.
- Jeszcze natknę się na jakąś sekstaśmę. – prychnęła pod nosem.
- Słyszałem to!
- I dobrze!
- Muszę się spytać Jerry'ego, czy w łóżku też jesteś tak pojętna jak z nauką jazdy, bo jak tak to szczęściarz z niego.
- Zabawne. – prychnęła, przyglądając się kasetom – Cris DeBrugh? Serio?! – zaczęła się śmiać.
- To Pabla. – odpowiedział szybko.
- Mhm, na pewno. Przecież to twój samochód. Szukasz swojej damy w czerwieni?
- Ja swoją damę w czerwieni już znalazłem. – uśmiechnął się do niej, jednak ona nadal grzebała w schowku.
- Bryan Adams Reckless! – przeczytała napis na kasecie znalezionej na samym tyle – Możemy puścić? Proszę!
- Dawaj. Potrzepiemy włosami, zedrzemy gardła, ale będziemy się świetnie bawić.
Przy bardziej żywiołowych piosenkach rzeczywiście tak robili, świetnie się przy tym bawiąc, jednak gdy z głośników zaczęły lecieć pierwsze dźwięki Heaven, ochłonęli.
- Jak wszystkie piosenki z tej płyty są szybkie i żywiołowe, tak ta jest wolna i romantyczna... - westchnęła Ellie.
- Przecież to ballada rockowa. – prychnął – Zawsze możesz ją puścić na swoim pierwszym tańcu.
- Wątpię, by Jerry się zgodził. – podziwiała widoki za szybą. Blondyn zaczął nucić tekst pod nosem, kątem oka patrząc na dziewczynę.
Baby you're all that I want
When you're lyin' here in my arms
I'm findin' it hard to believe
We're in heaven
And love is all that I need
And I found it there in your heart
It isn't too hard to see
We're in heaven
CZYTASZ
What is Happiness
RomanceLato 1995 roku Bogaty hotel na południu Anglii. Dla jednych miejsce całkiem ciekawej pracy, dla innych wakacyjne więzienie pełne sztywnych zasad. Przemieszanie się tych dwóch perspektyw może mieć różne skutki - totalna porażka, o której chce się zap...