Minęły już dwa tygodnie...Dzisiaj przyjedzie moja rodzicielka ciekawe czy dalej jest z tym fagasem...Czemu nie mogła zostać z tatą?
-Wszystko w porządku??-zapytał Antonio, któremu siedze na kolanach.
Przecież nie powiem mu że myśle o tym czy widziała zdjęcia z bloga Elizy...
-Nie...A po za tym co Ci do tego!?-czemu nie moge powiedzieć nic miłego jak wiem że Feli jest w domu?
Jeszcze z tym płynem do naczyń Ludwigiem!
-Przecież widzę...
-Odczep się-prychnęłem i odepchnęłem go tak że jego głowa walnęła o ściane.-przepraszam...
Oparłem głowę o jego klatkę piersiową.
-Nie denerwuj sie-usmiwchnął się i podrapał po tyle głowy-To ci się stało?-jak zwykle uparty jak osioł...Zresztą też jestem uparty, ale to nic nie znaczy!
-Moja mama pewnie widziała te zdjęcia...
Antonio zszedł uśmiech z twarzy.
-Oj...Wstydzisz się mnie?Jestem aż tak brzydki?-on jest idiotą...Naprawde przcież jest bardzo przystojny wręcz za bardzo...
-Nie ale, nie wiem jak zareaguje na to że jej najstarszy i drugi z trzech synów jest gejem...
-Ech...Nie tylko ty i Feliciano jesteście gejami...-co co on powiedział!?Że Romeo też?Niby skąd on by o tym wiedział!?
-Romeo nie jest gejem...(Romeo-Seborga dop.autorki)
-Jest z alfonsem nie wiedziałeś?-jezus on też pcha się w tą popapraną rodzinę...
-Nie powiedział mi, ale może jak mu powiem że jestem z tobą to mi powie...?
To mój brat i to najmłodszy, zawsze byliśmy razem w cieniu Feliciano, raczej zawsze sobie wszystko mówiliśmy...Jutro jestem z nim umówiony więc będzie okazja na rozmowę...
-Oj tam nie przejmuj się-Antonio niebezpiecznie przybliżył swoją głowe do mojej.
Niby powinienem się przyzwyczaić przez te lata do niego, a przez te tygodnie że jest moim chłopakiem...
Ale nie lezało mi to teraz wkońcu zaraz może przyjść Feli, albo moja mama lub oboje!
-Romeo Cie kocha i zawsze jak jest u nas to pyta się mnie co u Ciebie!-ale pocieszenie...
Antonio zbliżył jeszcze bardziej głowe, a nasze nosy się stykneły.Po chwili mnie pocałował...I wtedy pech trafił że weszła moja mama!
-Hej Lo-O widze że to co bylo na blogu twojej koleżanki to prawda!-szybko odskoczyłem od Antonio i znowu prawie spadłem z jego kolan na podłoge...Pewnie uderzyłbym głową o stolik no ale...
-Nie,nie mamo!-próbowałem zostac poważny ale z tymi rumieńcami na twarzy się po prostu nie dało!
-Mnie nie oszukasz synu!-Jak zwykle mama musiała zrobić zamieszanie.
Od razu poszła do swojego pokoju się rozpakować.
-Lovi?Myślisz że jest zła?-Antonio wypowiedział te słowa prosto do mojego ucha!
-No nie wiem...Ale jedno wiem, trzeba zrobić obiad!-wstałem energicznie i poszedłem do kuchni, a za mną potoczył się Tosiek.
-To co robimy na obiad?-zapytałem, a Antonio popatrzył się na mnie jak głupi...Bo wkońcu jest głupi.
-Ty nic ja ugotuje coś hiszpańskiego! -odpowiedział jak zwykle optymistyczny hiszpan!
-A co ugotujesz?-zapytałem siadając na blacie.
-Ugotuje paelle i Fabade austrian!
-Ee...Czyli?-nie wiedziałem o co mu chodzi z tą drugą nazwą...
Paelle znałem bo raz mi ją gotował jak nie było mamy ale tego drugiego...Ni w ki, ni w dziesięć nie znałem.
-Lovi-z mojego zamysłu wyrwał mnie głos mojej rodzicielki.
-Tak mamo?-jedno mnie zastanawia: dlaczego Feliciano nie wybiegł jeszcze z pokoju!?
-Widziałam zdjęcia na grupie Elizki i...-dokończyła by może ale jej przerwałem!
-Tak Antek to mój chłopak...
Złapałem Antka za rękę.
-Lovi zaraz nie będzie obiadu bo mnie trzymasz-powiedział łagodnie i wesoło Antek.
-Nie jestem zła Lovino po prostu nie wiem czemu bałeś sie mi to powiedzieć...-uśmiech zniknął.
-Feli jest gejem, ja też no i Romeo też jest gejem...-ostatnie trzy słowa powiedziałem ciszej ale, i tak je usłyszała...
-Ech...Czyli wnucząt nie będzie...Ale ważne że wy jesteście szczęśliwi!-powiedziała podchodząc do mnie.
-Lovino pomóż mi-Antek podał mi dwa talerze, a sam wziął jeszcze trzy, jak on to unosi!?
-Feli, Ludwig!Na dół Antonio i Lovino zrobili obiad!-Feliciano szybko zbiegł po schodach, ja bym już dawno spadł ze schodów!
A ten płyn do naczyń ledwo co schodził ze schodów bo przed chwilą prawie spadł przez Feliciano!Ha, dobrze mu tak!
Gdy zeszli usiedliśmy przy stole i zaczeliśmy jeść.Jedzenie było pyszne!Antek tak dobrze gotuje!Nie powiem mu tego, bo nie!
-Umyje naczynia!-usłyszałem wsesoły głosy Feliciano.-Z Ludwigiem!
-A my Lovino wychodzimy!-Hiszpan złapał mnie za ręke i szybko zaprowadził do przedsionka.
-Gdzie ty kurna znowu mnie prowadzisz!?-zapytałem jak zwykle krzykliwie.
-Jak chcesz to sie przebież, bo mój strój jest odpowiedni!-zaraz on ma koszule!Gdzie on mnie zaciąga?Bobiegłem szybko na góre się przebrać...Opublikowano:09.08.2019r.
Poprawiono:14.08.2020r.
CZYTASZ
Zakończone ,,Na zawsze razem!" Spamano
Short StoryHistoria jest inspirowany na opowieści Yuuki888 ,,pomidory".Tylko po mojemu. Więc życze miłego czytania, tego czegoś! Książka została opublikowana pod koniec sierpnia. Poprawiona w cały miesiąc sierpień