▫boję się, że jeśli cię dotknę, odlecisz lub się rozpadniesz. nie potrafię stwierdzić, czy to sen, czy rzeczywistość ▫
•••••••\▪▫▪/•••••••
- Tae zaczekaj..! - usłyszałem kobiecy głos za sobą.
Odwróciłem się i uśmiechnąłem do brunetki.
- Co się stało, Ami? - zapytałem zatrzymując się, aby mogła łatwiej mnie dogonić.
Dziewczyna stanęła obok mnie na miękkiej zielonej trawie i uśmiechnęła się słodko..
•••••••\▪▫▪/•••••••
Przeniosłem wzrok z rozgwieżdżonego nieba na pustą ulicę.
- Chciałaś zobaczyć, jak wygląda prawdziwe, spokojne oraz najpiękniejsze niebo, noona.. - powiedziałem, czując jak moje dłonie zaczynają drętwieć od zimna balustrady. - Przepraszam, że przez niego nie możemy go zobaczyć razem i musisz być w tym miejscu sama..
Wróciłem do mieszkania i nalałem sobie zimnego mleka, do dużego kubka.
Poszedłem razem z naczyniem do swojego pokoju, który kiedyś był sypialną rodziców.
- Nienawidzę, cię.. - warknąłem patrząc na swoje własne odbicie w lustrze.
Nie widziałem w nim siebie, widziałem chłopaka, który nie potrafi zrozumieć, kiedy należy skończyć.
•••••••\▪▫▪/•••••••
Krzyknąłem rzucając pustą szklaną butelką o jeden z mijanych przeze mnie bloków. Ta rozbiła się, a jej kawałeczki rozprysnęły się na wszystkie możliwe strony, tym samym jeden z kawałków odbił się od mojego policzka, skąd po chwili zaczęła spływać szkarłatna ciecz.
- Dlaczego tak się drzesz, dzieciaku.. - usłyszałem za sobą niski głos, na dźwięk, którego prychnąłem i odwróciłem do chłopaka.
- Dawno się nie widzieliśmy Yoongi.. - mruknąłem uśmiechając się do niego szeroko, na co tamten pobladł, a moje włosy całkowicie zasłoniły mi oczy.
- Jak to możliwe.. Dlaczego ty- - zaczął unosić głos.
- Żyję, ponieważ nie pozwolono mi umrzeć, bracie - zaśmiałem się dźwięcznie, a zaraz po tym nie widziałem już niczego oprócz strasznych kolorów czerni pomieszanych z zapachem krwi.
Cholerne szkło..
•••
⏭ 22-03-2020r ⏮
CZYTASZ
𝙴𝙿𝙸𝙻𝙾𝙶𝚄𝙴 ❦ ᵖʲᵐ ♔︎ ᵏᵗʰ
Fanfiction☞︎︎︎ 𝓪 𝓫𝓪𝓻𝓮 𝓯𝓪𝓬𝓮 ☜︎︎︎ ☽︎ ✗✗✗✗✗✗ ♔︎ ✗✗✗✗✗✗ ☾︎ ⁑ 𝓼𝓽𝓪𝓻𝓽 : 2020-03-19 ⁑ ⁑ 𝓮𝓷𝓭 : 2020-05-13 ⁑