❀ 12 ❀

32 3 0
                                    

▫ byłeś, lecz cię nie ma ▫

•••••••\▪▫▪/•••••••

Wstałem z brudnej ziemi i zacząłem powoli iść przed siebie.

Nie widziałem końca tej trasy.

Myślę, że to przez to, że aktualnie przebywałem na środku pola i nie widziałem nawet linii drzew przed sobą, która mogła świadczyć o lesie, bądź zagajniku.

- Ukrywałem to, mówię ci coś tylko po to, aby zostawić to pogrzebane. Nie mogę już dłużej wytrzymać.. - po moich policzkach popłynęło kilka łez.

Uniosłem głowę i zamarłem.

Nade mną unosiła się klatka, która powoli opadała aby móc mnie w sobie zamknąć.

•••••••\▪▫▪/•••••••

- To światło, ten blask. Zdemaskuj me grzechy. Tam, gdzie nie mogę zawrócić sączy się czerwona krew.. - wyszeptałem wciąż mając zamknięte oczy.

- Tae..? - usłyszałem cichy głos brata, na który uśmiechnąłem się i spojrzałem na niego.

- Przyśniły mi się słowa twojej piosenki..

Mówiąc te słowa patrzyłam w oczy brata, który zmarszczył brwi i przechylił delikatnie głowę.

- Ale ja nie pamiętam, żebym pisał coś z takimi słowami.. - mruknął opuszczając głowę, a ja westchnąłem opadając na jego kolana.

- Już zawsze będę brał leki.. Nie chcę żeby to się powtórzyło..

- Będę cię pilnował dzieciaku - powiedział, a ja się zaśmiałem.

- Jesteśmy w tym samym wieku, a ty mówisz do mnie dzieciaku?

- Oczywiście.. Kiedyś powiedziałem, że nigdy nie chciałem mieć bliźniaka.. Ale nie wspomniałem nic o młodszym bracie - uśmiechnął się i zaczął delikatnie przeczesywać moje, już lekko zielonkawe, włosy.

•••

⏭ 17-04-2020r ⏮

𝙴𝙿𝙸𝙻𝙾𝙶𝚄𝙴 ❦ ᵖʲᵐ ♔︎ ᵏᵗʰOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz