▫gdzie teraz jesteś, co teraz robisz? o kim myślisz, gdy jesteś tak daleko?▫
•••••••\▪▫▪/•••••••
- Zostaw nas! Nie chcemy twojej pomocy! - krzyczałem zasłaniając swoje ciało wszystkim co mogłem znaleźć w obrębie moich rąk.
Nie słuchałem słów mężczyzny, który próbował mnie uspokoić.
Nie chciałem, aby ktoś go zabił, wyciszył.
Zniszczył.
Był częścią mnie, co za tym idzie jest mną, a ja jestem nim.
- Taehyung, uspokój się, albo będę musiał zamknąć cię w-
- Nie ma tutaj Taehyung'a! Nie pozwolę ci nic nam zrobić! Prędzej sam się zabije niż pozwoli ci coś zrobić! - usłyszałem swój głos, lecz to nie były moje słowa.
Starałem się zrobić jakikolwiek ruch, ale nie pozwolono mi chociażby na ruszenie palcem u ręki.
- Nie pozwolę ci go tknąć, nie rozumiesz, doktorku?! - krzyknął a ja poczułem jak opadam z sił i pozwalam mu tym samym opanować całe moje ciało oraz zmysły.
- Zostaw go! - usłyszałem głos swojego brata za sobą, na który V jedynie prychnął i opuścił ręce wzdłuż ciała, które powoli zaczęło opadać w tył.
Oddał mi je nie dając mi żadnego znaku..
Co ty zrobiłeś, V! - krzyknąłem w myślach i poczułem jak ktoś mocno mnie łapie i podnosi, przytulając mocno do siebie.
Przepraszam, Yoongi..
•••••••\▪▫▪/•••••••
Otworzyłem oczy i przekręciłem się na drugi bok, chcąc schować się przed promieniami słonecznymi, które wpadały do pokoju.
- Widzę, że się obudziłeś..
Usłyszałem nad sobą głos, lecz nie zareagowałem na niego w żaden sposób.
- Taehyung, mówię do ciebie!
- Zamknij się, głowa mnie boli..
- Nie dziwię się.. Jakbym tyle wypił to też by mnie bolała.
- Jak to wypił..? - podniosłem wzrok na brata, który szedł już w stronę drzwi.
- Oh, czyli to jednak nie byłeś ty - zaśmiał się i wyszedł, a ja usiadłem na łóżku zaczynając się zastanawiać nad tym co mogło mieć wczoraj miejsce.
- Coś ty narobił V..
•••
⏭ 30-03-2020r ⏮
CZYTASZ
𝙴𝙿𝙸𝙻𝙾𝙶𝚄𝙴 ❦ ᵖʲᵐ ♔︎ ᵏᵗʰ
Fanfiction☞︎︎︎ 𝓪 𝓫𝓪𝓻𝓮 𝓯𝓪𝓬𝓮 ☜︎︎︎ ☽︎ ✗✗✗✗✗✗ ♔︎ ✗✗✗✗✗✗ ☾︎ ⁑ 𝓼𝓽𝓪𝓻𝓽 : 2020-03-19 ⁑ ⁑ 𝓮𝓷𝓭 : 2020-05-13 ⁑