Blondyn był zmęczony. Pierwszy raz odczuwał tak silną ruję. Co gorsza nie pomagały żadne leki. Leżał skulony pod kołdrą, licząc że to pomoże. Nie pomogło. W pewnym momencie usłyszał pukanie do drzwi jego pokoju.
-Kto tam?- Jego głos był bardzo słaby. Nie miał siły nawet się ruszyć.
-Kei to ja. Wpuść mnie- słysząc brata, z trudem wstał z łóżka i chwiejnym krokiem podszedł do zamkniętych na klucz drzwi. Opierając się o ścianę otworzył je.
-Co chcesz? Serio nie mam siły i ochoty na rozmowy... - Akiteru spojrzał na młodszego brata z współczuciem. Wiedział że jest mu ciężko.
-Ktoś tu był. Jakaś Alfa- powiedział starszy chłopak. Nie chciał niepokoić Kei'a ale wiedział że ten musi znać prawdę.
-Co?- Blondyn spojrzał na starszego w niemym zdziwieniu. Była tu jakaś Alfa. Czyżby zbawiona zapachem Omegi w ruji? Możliwe.
-No... Stał pod oknem Twojego pokoju, a potem sobie poszedł... - Akiteru usiadł obok brata na jego łóżku. Ciężko mi było wytrzymać aromat panujący w pokoju, gdyż sam również był Alfą.
-Cholera...- okularnik skólił się pod wpływem kolejnej fali bólu. Był on nie do wytrzymania. Zawsze ciężko przechodził ruję, ale ta wykraczała poza wszelkie granicę.
-Spokojnie Kei...nie pozwolę by coś co się stało- rzekł starszy chłopak, ściągając bratu okulary i odkładając je na szafkę nocną. Stojącą tuż obok łóżka. Wstając z łóżka, delikatnie pocałował Omegę w czoło - Odpocznij młody- powiedział jeszcze, po czym opuścił pokój.
Młodszy z braci skólił się na myśl że jakaś obca Alfa, szwęda się w pobliżu jego domu. Nie miał siły by się nad tym zastanawiać, ale wiedział że musi uważać.
CZYTASZ
Zakłamać Przeznaczenie //OMEGAVERS
Hayran KurguKageyama jest Alfą która poszukuje swojego partnera więzi. Ma względem niego kilka wymagań. A co jeśli jego Omega ich nie spełni?