Rozdział 22

12 0 0
                                    

Po kilku minutach miałam już wszystko sprawdzone. Zeszłam z testami na dół i usiadłam na kanapie.
Byłam zszokowana. Obaj chłopacy zaznaczyli dobre odpowiedzi. Wyszłam na dwór i zobaczyłam pięknie rosnącą stokrotkę.

- Może zrobię wyliczankę. - pomyślałam i zerwałam kwiat.

- Justin, Zayn, Justin, Zayn, Justin, Zayn, Justin, ZAYN! Wygrał Zayn! - krzyknęłam.

- Co wygrał? - zapytał Justin.

- Nic, nic. Muszę ci coś powiedzieć. - powiedziałam a on zrobił dziwną minę. - Kocham innego. Przepraszam ale zrywam.

- Że co kurwa!? - krzyknął i walnął mnie w twarz.

- Ała! Bolało! - powiedziałam krzycząc.

- Kto to jest!? - zapytał.

- Nie powiem ci! - wrzasnęła i poszłam do Zayn'a.

***
Gdy byłam już pod domem Zayn'a, usiadłam na trawie i zaczęłam płakać. Nagle z drzwi ukazał się Zayn i podszedł do mnie.

- Ej, co się stało skarbie? - zapytał.

- Nic się nie stało. Mogę u ciebie mieszkać? - spytałam.

- Oczywiście że tak. Wchodź.

Weszłam do środka wzięłam z lodówki jakieś czerwone wino. Otworzyłam je i zaczęłam pić.

- Ej, nie pij tyle. - powiedział i wyrwał mi butelkę z rąk.

- Ale ja chce pić!!!!!!!!! - krzyknęłam i wyjęłam drugie wino z lodówki.

- Ale ja ci nie pozwalam. - powiedział.

- Nie pozwalać to możesz sobie mówić do dziwki! A teraz mnie pocałuj.

- Nie będę cię dotykać ani całować jak jesteś pijana . Nie ma takiej mowy. - powiedział.

- A ja chcę! - zbliżyłam się do niego i go pocałowałam.

* Następny dzień*

Wstałam z ogromnym bólem głowy. Zobaczyłam obok siebie leżącego, Zayn'a . Ubrałam się w jakąś białą koszulkę i krótkie różowe spodenki. Zeszłam na dół i zobaczyłam rozwalone krzesła od stołu, po rozwalane wino i moje wczorajsze ubrania.

- Co tu się kurwa działo!!!!!!!!! - krzyknęłam. - Aż tak pobalowałam wczoraj?! Ojejku!

Nagle zaczął boleć mnie brzuch. Poszłam migiem do łazienki i zaczęłam wymiotować do kibla. Po 5 minutach rzygania wyszłam z łazienki i postanowiłam że posprzątam wczorajszą balangę. Zaczęłam od postawienia krzeseł, później pozmywałam rozlane wino a na końcu włożyłam wczorajsze ubrania do prania. Nagle za mną stanął Zayn i mnie pocałował w czoło . Uroczo.

- Jak się spało? - zapytał.

- Dobrze - powiedziałam.

- To dobrze.

Nagle wzięło mnie na wymioty. Podeszłam do kibla i zaczęłam wymiotować.

- Ej, co jest? - zapytał zaskoczony Zayn.

- Nie wiem, rzygam dzisiaj drugi raz.

- Wiem co ci dam. - powiedział i podszedł do szafki wyjmując z niej test ciążowy. - Trzymaj, zrób test.

- Ciebie chyba popierdoliło na łeb! Nie jestem w ciąży. - krzyknęłam.

- Na wszelki wypadek zrób. Proszę. - powiedział podając mi do ręki test. - To ja wyjdę.

Wyszedł a ja zrobiłam ten głupi test ciążowy. Po zrobieniu wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni.

- I jak?? - zapytał.

- Muszę czekać 3 minuty. - powiedziałam.

- Ok, to czekamy. Chcesz czekoladę? - zapytał.

- Takk, lubię czekoladę. - odpowiedziałam zachwycona.

- Trzymaj. - powiedział podając mi czekoladę.

Otworzyłam opakowanie i zaczęłam jeść. Po 3 minutach skończyłam i spojrzałam na test. Dwie kreski! Zaraz co!!!! Nie!!!

- Kurwa!! To coś kłamie! Nie! - zaczęłam krzyczeć.

- Jaki wynik? - zapytał.

- Dwie kreski, jestem w ciąży! - powiedziałam zaczynając płakać.

- To super! Będę tatusiem! - powiedział.

- To NIE super! Nie chce mieć jeszcze dzieci! Nie teraz! - powiedziałam i poszłam do pokoju, zamykając się.

* 3 miesiące później *

Dzisiaj miałam się spotkać z Kasią i jej 3- letnią Victorią. Ubrałam się w różowy sweterek, czarne długie spodnie i białe adidasy . Pożegnałam Zayn'a i wyszłam z domu, idąc w stronę parku.

* W parku *

Usiadłam na ławce obok Kasi. Ona jeszcze nie wie że jestem w ciąży. Muszę jej powiedzieć.

- Ej Kasia? - zaczęłam - Wiesz co?

- No słucham cię. - powiedziała.

- Będę mamusią a Zayn tatusiem. - powiedziałam.

- Gratulacje, który miesiąc? - zapytała.

- Trzeci miesiąc - odpowiedziałam uśmiechnięta.

- A wiecie jaka jest płeć? - zapytała.

- Tak, to dziewczynka. Już nawet ustaliliśmy imię. - powiedziałam .

- Jakie? - spytała.

- Clara. - powiedziałam - a gdzie twoja pociecha?

- Bawi się na placu zabaw z innymi dziećmi. - odpowiedziała.

- Okej. Ja muszę iść bo Zayn nie umie gotować a zaraz mi umrze z głodu. - powiedziałam i poszłam do domu.

* Urodziny Clary *

Dzisiaj są urodziny Clary. Będzie miała dwa lata. Zrobiłam jej tort z myszką mini i kupiłam świeczkę z cyferką " 2 ". Kupiłam jeszcze dla niej gadającą lalkę. A co do mojego związku z Zayn'em. Miesiąc temu wzięliśmy ślub. Teraz jesteśmy szczęśliwą rodziną. Ja, Zayn i nasza słodziutka Clara.

***
Po imprezie urodzinowej wszyscy poszli spać.

Koniec książki!

To koniec tej książki, ale będzie druga część! :))) Czekajcie!

trzy razy miłość <3//ZAKOŃCZONE//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz