Rozdział 20 " Że co proszę?!"

9 0 0
                                    

* Następny dzień, godzina 11.00 *

Obudziłam się obok Justina. Zeszłam na dół i wzięłam telefon do ręki. Zobaczyłam 10 nieodebranych połączeń od mamy Harrego. Postanowiłam to zignorować i poszłam do kuchni wsiąść z lodówki wczorajsze naleśniki. Jedząc śniadanie zadzwoniła do mnie Laura.

- No siema Laura, jak się czujesz?

- Muszę ci coś powiedzieć - powiedziała smutnym głosem - Ja i Kasia jesteśmy.....

- Jesteśmy? - powiedziałam zdziwionym głosem.

- Jesteśmy w ciąży. - powiedziała zapłakanym głosem.

- Ojejku! Współczuję! Zaraz przyjdę do szpitala.

- Ok. Pa.

- Pa.

Rozłączyła się a ja walnełam pięścią w stół. Jak ten debil mógł doprowadzić Laurę i Kasie do zajścia w ciążę. Nienawidzę go! Postanowiłam do niego napisać.

Ja:
Debilu zasrany! Przez ciebie Laura i Kasia są w ciąży! I na dodatek ty jesteś ojcem.

Pedofil 🖕:
Że co proszę! O kurwa! Ja pierdole!

Ja:
Po pierwsze nie klnij mi przez esemesy! A po drugie masz zakaz się do nich zbliżać!

Pedofil 🖕:
Spk 😊. Nawet nie mam zamiaru wychowywać tych bachorów. Papa.

Ja:
Pa.

Włożyłam telefon do kieszeni spodni i poszłam na górę poinformować Justina że wychodzę.

- Ej Justin - powiedziałam - idę odwiedzić przyjaciół w szpitalu.

- Okej - powiedział zaspanym głosem. - a teraz daj mi spać.

- Ok. Dobranoc - powiedziałam i pocałowałam go w czoło.

Zeszłam na dół i wyszłam z domu.

***
Weszłam do budynku i podeszłam do recepcji.

- Witam w czym mogę pomóc? - zapytała recepcjonistka.

- Mogę odwiedzić moich przyjaciół? - zapytałam.

- Jasne. Wchodź śmiało do sali. - powiedziała.

- Dobrze.

Weszłam do sali gdzie leżała Kasia i Laurą. Zaraz, gdzie jest Zayn?! Podeszłam do lekarza.

- Przepraszam, gdzie jest Zayn Stone? - spytałam.

- Wyszedł wczoraj ze szpitala.

- Aaa okej. To ja nie przeszkadzam. - powiedziałam i podeszłam do dziewczyn.

* 14.50 *
Wróciłam do domu Justina. Weszłam do środka i zobaczyłam Justina przeglądającego telefon. Usiadłam obok niego i położyłam głowę na jego ramieniu.

- Co robisz? - spytałam.

- Nic ciekawego, przeglądam insta. - odpowiedział.

- To idziemy na szpiegowanie taty Harrego? - zapytałam.

- Wiesz co? To już nie będzie potrzebne. Już wiadomo kto jest sprawcą.

- Kto - zapytałam.

- No, ojciec Harrego. - powiedział.

Że co?! On?! On mnie zgwałcił! I moje przyjaciółki też! O fu!!!!! Postanowiłam że napiszę do Harrego.

Ja:
Hej, musimy popisać. To ważne.

Harry <3:
Co tam?

Ja:
Twój ojciec to.....to pedofil. Zgwałcił mnie i moje przyjaciółki.

Harry <3:
Wiem, sam mu w tym pomagałem.

Ja:
Że co proszę?!

Harry <3:
Tak. Ja wiem że masz jeszcze dwóch chłopaków. Mój i mojego taty plan był taki. Ja miałem iść do klubu wtedy kiedy ty też miałaś pójść. Wiedziałem że jak mnie zobaczysz z Justinem to wyjdziesz szybko. Mój tata stał na dworze i czekał aż ty przejdziesz obok niego. Wtedy złapał cię za ramię a dalej to już wiesz co było..... A i jeszcze jedno. Mój tata nie zabił twojej cioci ani brata. To ja zrobiłem. Haha.

Ja:
Ty dupku zasrany! Przez ciebie i twojego ojca Laura i Kasia są w ciąży!!!!!

Harry <3 :
Chuj mnie to obchodzi. A i jeszcze jedno. Zrywam. Papa.

Ja:
Pa!

Zaczęłam płakać. Poszłam do pokoju i zamknęłam za sobą drzwi.

* 9 miesięcy później *

Nie odzywałam się wogule do Harrego. Po tym co zrobił aż mi się rzygać chce na jego widok. Laura urodziła zdrowego chłopca i nazwała go Ben, a Kasia zdrową dziewczynkę Viktorię . Ja nadal mam dylemat kogo wybrać: Justina czy Zayn'a. Postanowiłam zrobić mały test. Ten kto zaznaczy najwięcej dobrych odpowiedzi będzie moim chłopakiem.

Następny niewiem kiedy :))

trzy razy miłość &lt;3//ZAKOŃCZONE//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz