- Nie próbuj mnie uspokajać.
Walnęłam Zayna w twarz. Wszyscy w galerii stali nieruchomo, oczywiście zdziwieni. Wyszłam czym prędzej ze sklepu, nie chciałam żeby cały tłum patrzył się na mnie.
- Super, dzięki mamo!!- pomyślałam.
Byłam wściekła na cały świat. Przez to wpadłam na jakiegoś chłopaka. Miał brązowe włosy i zielone oczy.
- Ej uważaj jak chodzisz!!!- powiedziałam.
- Prze...przepraszam nie chciałem.
- Dobra nie powinnam na ciebie wrzeszczeć. Sorry.
- Jestem Justin a ty???
- Erika, miło mi.
- Mi również, chcesz iść na lody?
- Z tobą?
- A z kim? Ze świętym Pawłem?
- Nie, haha.Miło spędziliśmy czas, powiedział że mogę wziąść aż trzy gałki. Uwielbiam lody!!!!
- Erika??
- Tak Justin??
- Czemu byłaś zdenerwowana?
- Długa historia. Później powiem ci.
- Okej jak chcesz. Ja ciebie nie zmuszam.
- Słuchaj ja idę już bo mama będzie się martwić.
- Spoko pa.
- Pa.Po drodze myślałam o Justinie:
- Jejku on jest taki przystojny. Ale jestem z Zaynem i niechcenia z nim zrywać - pomyślałam.Zobaczyłam mamę siedzącą na ławce. Po jej twarzy wyraźnie było widać że jest zmartwiona.
- O chociaż kurwa raz się o mnie troszczy- pomyślałam.Mama pov:
Siedziałam na ławce i myślałam o mojej córce. Może nie powinnam się tak zachować. Przeglądałam w telefonie zdjęcie z nią.Justin pov:
Wracałem do domu i myślałem o Erice. Ona jest przepiękna, jaka urocza. Szkoda że ma chłopaka. Muszę ją odbić.Erika pov:
Usiadłam koło mamy i zaczęła mówić:
- Córciu tak ciebie przepraszam. Nie powinnam wstawiać zdjęcia bez twojej zgody. Sorry.
- Nic się nie stało. Wybaczam ci.
- Naprawdę?
- Tak. Jesteś moją mamą i nie chce żebyśmy były pokłóceni. Kocham cię mamusiu.
- Ja cb też córeczko.Otarłam łzy mamy i poszliśmy do domu. Za dużo się działo dzisiejszego dnia. Muszę odpocząć. W domu zaczęłam kolejny rozdział mojej książki. I tak nudziłam się. Wieczorem zjadłam kolację z rodziną i poszłam się przebrać w piżamę.
* Następny dzień *
W końcu jestem wyspana. Dzisiaj jeszcze nie idę do szkoły ale jutro już tak. Smuteczek.Ubrałam sie i wyszłam na dwór. Tam czekał ma mnie Zayn, który trzymał małego pieska.
- Część Erika, mam dla ciebie prezent.
- Czy to ten piesek?
- Tak! Ładny co nie?
- Ładny, ładny. Dziękuję :3
- Proszę. Idziemy do kina bo dzisiaj grają fajny film.
- Spoko tylko zaniosę tego pieska do domu.
- Okej...Szliśmy do kina, ciągle myślałam o wczorajszym chłopaku. Zayn mi zaproponował popcorn. Zgodziłam się. Usiadłam razem z Zaynem w wyznaczonych dla nas miejscach, wtedy zobaczyłam znajomą twarz. To był Justin!! Usiadł za mną. Wystraszyłam się trochę że Zayn pozna się z Justinem. To by była masakra!!
Justin pov:
Fajnie że jestem z Eriką na tym samym filmie. Ten obok to pewnie jej chłopak. Mam pomysł ale na razie muszę obejrzeć ten film.Po filmie wyszłam z kina i powiedziałam dla Zayna:
- Ej Zayn, ja już idę do domu, muszę się teraz opiekować moim nowym pieskiem.
- Okej do zobaczenia :)
- PapaNa pożegnanie dałam Zaynowi całusa w policzek i poszłam. Wracałam do domu i nagle zatrzymało mnie dwóch gangsterów. Popchnęli mnie na mur i żądali ode mnie kasy. Powiedziałam:
- Ale ja nie mam przy sobie pieniędzy...
- To musisz zapłacić inaczej..
Jeden z nich zaczął mnie dotykać, próbowałam krzyczeć ale miałam zaklejone usta taśmą. W pewnym momęcie wyskoczył Justin i załatwił tych dwóch gangsterów. Odkleił mi usta a ja mu podziękowałam.
- Nie ma za co - powiedział Justin. Mogę cię odprowadzić??
- Jasne teraz po tym co się przed chwilą stało boje się chodzić sama po mieście.
- Okej....to chodźmy.Justin odprowadził mnie pod sam dom. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam coś strasznego.... Moja mama leżała zakrwawiona na podłodze. Wzięłam telefon i zadzwoniłam po pogotowie. Zawieźli mamę do szpitala. Po 3 godzinach zadzwonili i powiedzieli że moja mama nie żyję. Zaczęłam płakać. Teraz moja rodzina składała się z:
Mojego brata, którego jeszcze nie ma, mnie i psiaka. Zastanawiałam się jak sobie poradzę. Będę musiała mieć pracę. Zaczęłam szukać w telefonie jakiejś pracy. Znalazłam jedną idealną dla mnie:Była to praca kelnerki w hotelu. Zaczynała się w sobotę od 8.30 do 19.00 a w niedzielę od 8.30 do 20.30. Dla mnie pasowało. Ale nie wiem jak z bratem. Najwyżej poczeka te kilka godzin. Zajmie się psem.
Postanowiłam że zadzwonie po Laurę i Kasię. One zawsze mi pomagają w trudnej sytuacji. Kilka minut później przyszły i zaczęłam wszystko im opowiadać. Zaczęły mnie pocieszać że wszystko będzie dobrze. Nic nie będzie dobrze!!!!!
CZYTASZ
trzy razy miłość <3//ZAKOŃCZONE//
RomanceDziewczyna z imieniem Erika ma trzech chłopaków na raz. Ale którego wybierze....Resztę dowiecie się w książce. PS: Proszę nie kopiować mojej książki!!!