Rozdział XVIII

2.2K 151 66
                                    

- Wiesz młody, na pewno wszystko się jakoś ułoży... Ja i Szymon też się kłóciliśmy, ale zawsze się też godziliśmy, tak to już jest w związkach.

- Tak, mam nadzieję, że- zaraz, zaraz, co?

- No bo widzisz... Hehe, śmieszna sprawa, nie chcę wyjść na jakiegoś podglądacza! Ale widziałem, jak się całowaliście i wiem, że jesteście parą...

Spojrzałem na niego zdziwiony.

- C-co? Jaką parą, kiedy ja się niby cało- - Wtedy wszystko do mnie dotarło.

《》《》《》

- Dominik, jest jeszcze coś, co muszę ci powiedzieć... ja... - Wyszeptałem. Wziąłem głęboki wdech. - ja... chyba jestem... gejem...

Spojrzał na mnie unosząc brwi w geście zdziwienia.

- Zrozumiem, jak nie będziesz chciał mieć już ze mną nic wspólnego...

- Weź nie żartuj! - Oburzył się brunet. - Twoja orientacja nie wpłynie na decyzję przyjaźni z tobą! - Zamilkł, ale na chwilę. - Od kiedy wiesz?

- ...Od dwóch lat... ale nigdy nie chciałem się do tego przyznać... ani przed samym sobą, ani tym bardziej przed kimś innym...

- Dlaczego tak bardzo nienawidziłeś gejów, skoro sam nim byłeś?

- Nienawidziłem ich przez to, co robił mi wujek. Czułem wstręt do gejów... Próbowałem się tego wyprzeć, ale jestem... prawie pewien, że jestem homoseksualny.

- Czemu prawie?

- Bo... nigdy nie miałem ani dziewczyny, ani chłopaka, nie wiem jak to jest być w związku hetero- albo homoseksualnym... Nawet nie wiem, czy moje poczucie bycia gejem jest prawdziwe. Nawet się nigdy nie całowałem, nie wiem, jak bym się czuł całując się z chłopakiem...

- To może... powinieneś pocałować i zobaczyć, jak się poczujesz?

- ...Może powinienem... ale jak znaleźć chłopaka, który zgodzi się na to i nie wygada o tym wszystkim wokół?

- ...Fakt... ciężko kogoś takiego znaleźć... - Zrobił krótką pauzę. - Wiesz... sam nie wierzę, że to mówię... ale jesteśmy przyjaciółmi... I pomyślałem, że... chcę... ja... pomóc... ym... że możemy... kurwa! Jak chcesz, to możemy się pocałować. - Mówiąc ostatnie zdanie spojrzał mi prosto w oczy.

- Co? - Zapytałem zdziwiony.

- Możesz pocałować mnie. Żeby sprawdzić, czy coś poczujesz.

- Ale Ty jesteś moim przyjacielem.

- I właśnie dlatego się na to godzę. - Powiedział czerwieniąc się.

Przyglądałem mu się przez chwilę. Czy to na pewno dobry pomysł? Powinienem całować się z przyjacielem?

Dotknąłem dłonią polik Dominika.

- Jesteś pewien? - Zapytałem.

- Tak. - Odpowiedział krótko.

Miłość leczy rany [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz