Poniedziałek. Dla jednych rozpoczęcie ekscytującego tygodnia, dla drugich rozpoczęcie męczarni związanej z końcem weekendu. Dla Hermiony Granger rozpoczęcie nowego życia.
**************
Dziewczyna obudziła się z podekscytowaniem bijącym z każdej komórki jej ciała.Pospieszne pakowanie ostatnich przedmiotów przyprawiało ją o ból głowy.
Teoretycznie nikomu do pracy nie jest potrzebny zestaw magicznych gąbek z hydromasażem, albo zbiór konewek na każdy dzień tygodnia, ale stres i nadmierne pobudzenie robią swoje.
Hermiona gotowa na nowe doświadczenia nerwowo deptała wycieraczkę i co chwilę obserwowała równo ułożony pod ścianą bagaż . Zdążyła sześć razy sprawdzić zawartość torebki oraz siedemnaście razy sprawdzić jakże porządaną obecność różdżki.
Nareszcie zza zakrętu wyjechał czarny samochód oznaczony znakami Hogwartu.
Pojazd gwałtownie zahamował i po chwili przed dziewczyną stał średniego wzrostu kierowca samochodu. Mężczyzna był ubrany w za luźny strój rybacki oraz żółtą czapkę z neonowym napisem najlepszy taksówkarz miasta.
Gryfonka z rozbawieniem stwierdziła, że to jak najbardziej w stylu Dumbledore'a.
-Dzień dobry, mam nadzieje że przysłał pana dyrektor Hogwartu.-Przywitała się uprzejmie Hermiona.
-Witaj ! Paul Terensy.- Wykrzyknął z mocnym północnym akcentem i podała jej rękę na przywitanie.- Hermiona Granger ale pan to pewnie już wie.-Odpowiedziała dziewczyna.
- Tak... No wsiadaj zaczynamy podróż życia!
***************
Podróż minęła w bardzo przyjemnej atmosferze. Był śmiech i ogólna radość.Paul okazał się naprawdę przyjacielskim człowiekiem. Hermiona z łatwością zaliczyła go do grona zaufanych osób.
W połowie drogi zaczęło nurtować ją pytanie, z kim będzie pracować. Gdy pytała Paula, mówił coś o nieprzyjemnym wysokim facecie bez grosza poczucia humoru.
Dziewczyna przestraszyła się wizji spędzenia najbliższej przyszłości z takim człowiekiem. Na samą myśl się wzdrygnęła.
Do celu ich podróży zostało kilkadziesiąt mil, a Gryfonka czuła coraz większy niepokój wymieszany z ciekawością.
Po dłuższej chwili patrzenia na migające za oknem drzewa zasnęła. Została obudzona przez donośny głos Paula, a gdy otworzyła oczy zaniemówiła.
Znajdowali się przy pięknym kamienno drewnianym ale dużym domu dookoła był las a w oddali było widać bezkresne
niebieskie morze.Z uśmiechem na ustach skierowała się do domku zapukała, ale osoba którą ujrzała na progu skutecznie zniwelowała radość.
- Hermiona Granger, najbardziej irytująca osoba jaką było mi dane spotkać.-Powiedział z przekąsem mężczyzna.
-Pan Severus Snape, wyjął mi pan z ust idealne określenie pana osoby, ale dodałabym jeszcze okrutny oraz arogancki.- Powiedziała Hermiona wyraźnie akcentując każde wypowiedziane „pan".
****************
Hejka ! Przepraszam że tak długo nie było rozdziału .
Dziękuje za każdą gwiazdkę ❤️
CZYTASZ
Ja tutaj tylko patrzę ! (Sevmione)
RomanceKilka lat po bitwie o Hogward, gdy nadzieje na lepsze życie stanowią już tylko marne przebłyski, pojawia się szansa na zmianę. Niestety, jak wszystko co nieznane i ta historia niesie za sobą ból i strach. Ponadto uczy o potędze i niezłomności miłoś...