Dookoła było cicho, blask księżyca delikatnie oświetlał jej twarz i stwarzał magiczną aurę.
Był środek wiosennej nocy, a Hermiona przechadzała się powoli po starym ogrodzie. Mgła unosiła się delikatnie i wszędzie rozpościerał się zapach mokrej ziemi.
Dziewczyna nuciła senną melodię, która wydawała się idealnie pasować do sytuacji. Oparła się o szorstką korę starej wierzby, przymknęła oczy i zaczęła głęboko oddychać świeżym oraz czystym powietrzem.
Przyszła do ogrodu, żeby uspokoić się po wielogodzinnej pracy w bibliotece. Naprawdę dobrze jej się pracowało z Severusem, ale narzucał tak duże tempo pracy, że czasem nawet ona nie dawała rady.
Dziewczyna zatopiona w swoich myślach
nie zauważyła, że ścieżką w jej stronę zmierza pewna wysoka osoba.- Dziewczyno! Jest pierwsza w nocy, zamarzniesz, albo się rozchorujesz! - Severus, który właśnie podszedł do dziewczyny krzyczał zawzięcie.
- Przestraszyłam się! Naprawdę mógłbyś jakoś sygnalizować, że przyszedłeś, a nie ludzi straszyć. - Hermiona oburzyła się i z obrażoną miną usiadła na ziemi. Snape zaśmiał się cicho i usiadł obok gryfonki.
- Lubię noc. Jest magiczna. - Kobieta szepnęła i luźno oparła się o pień drzewa. -
Myślisz, że kiedyś znowu będzie źle? - Hermiona mówiła bardzo cicho. Severus siedział w ciszy i patrzył w przestrzeń.- Jeśli chodzi ci o czasy w jakich żyjemy, to napewno kiedyś będzie gorzej. Zawsze znajdzie się jakiś kretyn, który myśli, że jest panem i władcą - Mężczyzna uśmiechnął się ironicznie w stronę kobiety.
- Jednak jeśli chodzi ci o twoją wątpliwie szanowną osobę, to nie wiem czy da ci się pomóc. - Jego grobowa mina była bardzo poważna.
Hermiona poczuła ogromny niepokój i schowała twarz w dłoniach.
- Żartowałam, głupia - Mistrz eliksirów próbował ją pocieszyć.
- Uwierz mi, że to przezwyciężysz. Jesteś na dobrej drodze do sukcesu, a poza tym ja w ciebie wierzę.
Severus schylił się delikatnie i podniósł z ziemi mały kamień .
- Widzisz to?
Hermiona pokiwała głową.- Ten kamień jest szary i pusty, ale jeśli będziesz tylko mocno chciała to zamieni się w tak piękną rzecz jaką tylko sobie wymarzysz.
Mężczyzna machnął różdżką, a kamień zamienił się w srebrny, pięknie rzeźbiony widelec.
- Patrz jaki jest piękny. Tak samo może być z tobą. Narazie czujesz się takim pustym, szarym kamieniem, lecz jeśli będziesz chciała i dasz sobie pomóc staniesz się najpiękniejszą wersją siebie jaka kiedykolwiek istniała, a z dnia na dzień będzie tylko lepiej. - Severus szeptał obracając widelec w dłoni.
Spojrzał wolno na gryfonkę i zauważył, że po jej bladych policzkach płyną łzy. Podniósł delikatnie dłoń i otarł jej twarz, a ona uśmiechnęła się szczerze, wstała i szybkimi krokami udała się do domu.
Snape siedział na ziemi i z lekką nostalgią patrzył w miejsce przy którym przed chwilą siedziała dziewczyna.
************
Witajcie . Przepraszam, że tak długo nie pisałam , ale obiecała sobie, że w tym całym szale świątecznym nie będę pisać . Wcześniej po prostu nie było weny , a wiadomo rozdziały pisane na sile nigdy nie są dobre.
♥️♥️♥️
CZYTASZ
Ja tutaj tylko patrzę ! (Sevmione)
RomanceKilka lat po bitwie o Hogward, gdy nadzieje na lepsze życie stanowią już tylko marne przebłyski, pojawia się szansa na zmianę. Niestety, jak wszystko co nieznane i ta historia niesie za sobą ból i strach. Ponadto uczy o potędze i niezłomności miłoś...