Gdyby ktoś właśnie zaglądał przez stare okna kamiennego domu, to zauważyłby dwoje ludzi, którzy siedzieli razem w pewnego rodzaju zadumie.
Mężczyzna siedział na kanapie i z melancholią w oczach opowiadał coś zapewne z bolesnej przeszłości, młoda kobieta spoczęła na podłodze i opierała się o drewniany stolik co chwila wertowała książkę ale częściej z przerażeniem wpatrywała się w czarnowłosego mężczyznę. Oboje starali się za bardzo nie zagłębiać w przeszłości.
*********************
Hermiona miała łzy w oczach. Jej oddech był szybki, a ona siedziała jak zaklęta.Słuchała najgorszej możliwej opowieści, była to opowieść z perspektywy człowieka niemal skazanego na śmierć.
Severus Snape opowiadał o swojej roli w pożodze wojennej. Niewiedział dlaczego opowiada to tej dziewczynie o bystrych ciemnych oczach, może to przez spojrzenie wryte prosto w dusze, a może przez ludzką potrzebę podzielenia się problemami?
Snuł o śmierci i bólu, mówił o złych wyborach i o obietnicach oddanych nieodpowiednim ludziom. Ona tylko patrzyła tym smętnym wzrokiem i nieświadomie toczyła łzy po policzkach.
Historia się skończyła.- Te wspomnienia powinny wypłynąć, powinny pokazać się niosąc za sobą tylko prawdę - Hermiona odezwała się półgłosem po dłuższej chwili ciężkiej ciszy.
Severus tylko prychnął cicho i spojrzał na nią protekcjonalnym wzrokiem.
- Przecież nikt w to nie uwierzy, a nawet jeśli to posiedzą chwile w ciszy zrobi im się smutno może trochę nieswojo. Skończą czytać i wrócą do rodziny lub przyjaciół nawet bez głębszego zastanowienia. Tak to działa nikt nie zacznie walczyć dopóki sam nie przeżyje prywatnego piekła. - Mężczyzna wstał z kanapy i zaczął gorączkowo chodzić po pokoju.
Podniosła się z podłogi i podeszła do Severusa. Złapała go za nadgarstek i zmusiła do odwrócenia w swoją stronę.
- Wiesz, że nie możesz się tym zadręczać? Ludzie zawsze będą nieuważni i lekkomyślni. - uśmiechnęła się pokrzepiająco i wróciła na miejsce.
************
Hermiona zamknęła książkę z lekkim trzaskiem, przymknęła oczy i rozpoczęła gorączkowe masowanie skroni. Od jakiegoś czasu czuła mocny ból głowy, lekko się skrzywiła.Mistrz eliksirów który stanął przy oknie przydlądał się dziewczynie z nieprzeniknionym wyrazem twarzy.
- Dlaczego nie mówiłaś , że boli cię głowa? - spytał szybko i spojrzał na nią z uniesioną brwią.
Gryfonka wzruszyła ramionami i spuściła głowę.
- chodźmy do biblioteki, mam tam kilka
eliksirów, a poza tym musimy dokończyć plany akcyjne dla aurorów. - Hermiona podniosła się z podłogi i z przyzwyczajenia otrzepała spodnie z niewidzialnego kurzu.- Śmiertelnie zapomniałam o tych planach. Chodźmy musimy to dokończyć. Natychmiast! - Wybiegła z mieszkania i zostawiła zdezorientowanego mężczyznę w pokoju.
Spojrzał na drzwi i zaczął się zastanawiać gdzie uleciał jej ból głowy. Wyszedł na korytarz by po chwili znaleźć się w bibliotece.
*************
Zastał ją obłorzoną stosem wiekowych ksiąg i pergaminów, szybko zapisywała znalezione informacje, a te ważniejsze przenosiła na oficjalny pergamin.Przyglądał się jej stojąc w progu, była tak pochłonięta pracą, że nawet nie wyczuła jego obecnośći.
Po upływie chwili chrząknął delikatnie i zobaczył jak Hermiona podskoczyła wystraszona i rozrzuciła zwoje papieru.
- Co to było?! - krzyknęła oburzona dziewczyna i wstała z fotela.
- Myślałem, że boli cię głowa, ale jak widać ci przeszło. - Uśmiechnął się kpiąco i z satysfakcją usiadł na kanapie.
- Postanowiłem przerwać twój jakże ciężki wywód myślowy, bo stwierdziłem, że się przegrzejesz. - dziewczyna prychnęła zła i na powrót zagłębiła się w książkach .
- Otwórz na rozdziale szóstym książke o magi pierwotnej i powiedz mi co o tym myślisz. stwierdziłam, że to może nam się przydać do stworzenia bariery na kwaterach zakonu. - Hermiona przestała się obrażać i wróciła do pracy.
Instruowała Mistrza eliksirów, a on kiwał głową i dodawał swoje pomysły. Bardzo dobrze im się razem pracowało i szybko poruszali się naprzód.
•••••••••••••
Oto rozdział , miłego czytania życzę ♥️
Dziękuje , że to czytacie !
CZYTASZ
Ja tutaj tylko patrzę ! (Sevmione)
RomanceKilka lat po bitwie o Hogward, gdy nadzieje na lepsze życie stanowią już tylko marne przebłyski, pojawia się szansa na zmianę. Niestety, jak wszystko co nieznane i ta historia niesie za sobą ból i strach. Ponadto uczy o potędze i niezłomności miłoś...