7

2.9K 154 2
                                    

Oboje siedzieli w małym salonie pośród starych książek.

Hermiona przygryzała ołówek i bardzo mocno się nad czymś zastanawiała, a Severus przeklinał pod nosem starych twórców i łacińskie znaczki.

Od emocjonalnego wybuchu Hermiony minął tydzień. Mimo tego, że ich relacje nie były najgorsze, starszy mężczyzna dalej widział jak spięta i ostrożna jest w jego towarzystwie.

Często miał ochotę podejść do jej fotela, przewrócić stertę wiekowych ksiąg i po prostu wyciągnąć ją z tej sztywności. Nie wiedział co zepsuło się w życiu dziewczyny, ale chciał jej pomóc.

W tym momencie siedzieli razem i zastanawiali się nad zaklęciem które mieli opracować dla zakonu feniksa.

Albus powierzył im całość związaną ze skutecznym zapobieganiem śmierciożercom, którzy zostali po wojni. Wielu z nich chciało się zemścić za śmierć ich pana i władcy.

I jeśli pojedynczo nie zagrażali magicznemu społeczeństwu, to w zwartej grupie stanowili realne zagrożenie.

Po pewnym upływie bardzo pracowitego czasu, Hermiona wstała z fotela.

- Mam, Severusie, znalazłam powiązanie - powiedziała z radością.

Mistrz eliksirów lekko zdezorientowany schylił się i przyjrzał jej notatkom.
Jej skrupulatnym pismem zapisane było idealne połączenie trzech zaklęć.

Awensegium które zmienia każdą rzecz w urządzenie śledzące połączone było z expeliarmusem i konfundo. Pod spodem zapisane były właściwości i powiązania, a na odwrocie kartki sposób opracowania.

Plan dziewczyny ukazywał, że po odpowiednim połączeniu zaklęć można całkowicie zmienić ich właściwości. Połączenie awensegium i expeliarmusa pozwalało nałożyć namiar śledzący na zaklęcia oraz ruchy odpowiedniej osoby. Dodanie do tego konfundo powodowało, że namiar był całkowicie niewykrywalny.

Pomysł był genialny. Severus podczas czytania zawzięcie kiwał głową, a w myślach podziwiał geniusz kobiety siedzącej naprzeciw niego.

Sam czar pozwalał nie tylko śledzić danego czarodzieja, ale także mieć pod kontrolą każde rzucane zaklęcie. Przy tym w razie użycia niewybaczalnych wystarczyło zwołać aurorów i pozamiatane.

- Hermiono pomysł jest świetny. Teraz wystarczy go dopracować.

- Co trozumiesz przez dopracować?- spytała kobieta. Severus uśmiechnął się i wytłumaczył wszystkie czynności związane z ich pracą.

                    *****************
Hermiona wymyślała właśnie nieskomplikowany ruch ręką i formułkę zaklęcia. Mężczyzna natomiast zmierzał w kierunku sali do ćwiczeń, którą musiał przygotować na testowanie zaklęć.

Dziewczyna szła obok Severusa. Szybkim krokiem kroczyli do sali ćwiczeń. Gdy tam dotarli Hermiona rozejrzała się powoli, a na jej wargi wpłynął zawadiacki uśmiech.

- Tutaj Hermiono będziemy ćwiczyć naszą formę oraz nasze wynalazki. Często będziesz mnie przeklinać za siódme poty wylane na tej sali, ale wiedz, że musimy być w idealnej kondycji w razie walk ze Śmierciożercami. - Severus uśmiechnął się ironicznie i poszedł w głąb sali.

Dziewczyna podążyła za nim, nagle w jej stronę poleciało zaklęcie.

- Petrificus Totalus - krzyk przeciął nieskazitelną ciszę w sali.

- Protego - opanowane mruknięcie dziewczyny uchroniło ją od paraliżu.

Zaczęła się bitwa na przeróżne zaklęcia, na początku było delikatnie, ale z każdą minutą zaklęcia przybierały na sile.

Po skończonym pojedynku Severus ukłonił się przed partnerką walki.

- Jak na walkę z zaskoczeni to bardzo dobra robota. Gratuluję! - Hermiona posłała mu promienny uśmiech i wyszła pospiesznie z sali do ćwiczeń.

***************
Mamy ponad 400 wyświetleń ! Wielkie dzięki kochani .Każda gwiazdka się liczy .
♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️

Ja tutaj tylko patrzę ! (Sevmione)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz