#3

265 25 14
                                    

Te zdjęcie jest megaaa urocze❤️💙

29.09
765 słów <3
❤️💙❤️💙❤️💙❤️💙❤️💙❤️💙❤️💙

Perspektywa Lukasa

Lecz nagle usłyszeliśmy huk.
To był Emil, gdy nas zobaczył w takiej pozie, co ja mówię gdy nas wogóle zobaczył. Wstał jak popażony, ledwo łapiąc przy tym równowagę. W jego oczach malowało się przerażenie. W sumie to mu się nie dziwię. Też bym się wystraszył znajdując się w obcym domu. I to na dodatek bez koszulki. Wstałem i zacząłem dosyć szybko do niego podchodzić. Moja reakcja chyba jeszcze bardziej go ze stresowała. Chłopak zaczął się gwałtownie oddalać w tył z każdym moim krokiem. Gdy wreszcie doszliśmy do ściany, która uniemożliwiła mu ucieczkę. Emil skrzyżował ręce przed twarzą jakby miał doczynienia z jakimiś dresami i chciał się w ten sposób bronić przed uderzeniem. Chwyciłem za jego nadgarstki i przycisnąłem je do ściany. Chciałem złapać kontakt wzrokowy z nim ale ten robił wszystko żeby do tego nie doszło. Rozglądał się raz w tą raz w tamtą.
Po chwili jednak się poddał bo wiedział że i tak tego nie uniknie. Popatrzyłem mu w oczy. Były to te same fiołkowe oczy które zawszę widziałem w domu i które mimo wszystko zawsze dawały mi szczęście. Uśmiechnąłem się do niego. Nie wiem oczym on pomyślał ale zaczął się bać jeszcze bardziej. Po chwili kiedy on trochę się uspokoił przytuliłem go mocno. Młody był przez to mega zdezorientowany. Mat to wogóle zachowywał się tak jakby to było normalne, czytał se książkę gdy ja cieszyłem się moim małym braciszkiem. Wymuściłem go z moich objęć. Złapałem Emila za dłoń i pociągnąłem do siebie, przez co pochwili siedzieliśmy obok siebie na sofie.
To jak tam Emil? - zapytałem

S-skąd znasz moje imię - zapytał krzywiąc się przy tym

Bo widziałem na twoim dowodzie-odpowiedziałem zgodnie z prawdą

Co?! Dawaj m-! - Emil momentalnie się zdenerwował, lecz gdy to zauważył szybko się poprawił

Oddaj mi go- Powiedział bardzo spokojnie, chłopak był niezwykle opanowany, nie to co ja.

Zgoda ale najpierw mi powiedz co się stało że tu jesteś- odpowiedziałem

No to przyjechałem tu w odwiedziny do mojego przyjaciela, mieliśmy porozmawiać o mojej przeprowadzce tu. Bo gdy nareszcie skończyłem 18 lat co pewnie widziałeś , mogę się wyrwać z mojego domu.-odpowiedział

Odruchowo wyciągnąłem mój i jego dowód z kieszeni. Emil już chciał go wziąść ale szybko zabrałem rękę.

Popatrz- powiedziałem pokazując na nasze dowody.
Pokazałem na nasze nazwiska były takie same, pomijając te 2 Emila.

Perspektywa Emila

Nie mogłem w to uwierzyć nasze nazwiska były takie same. Do dziś pamiętam co wydarzyło się 13 lat temu i wogóle całą przeszłość. Poprostu nie mogłem uwierzyć, po 13 latach widzę się z moim starszym braciszkiem którego tyle lat szukałem. Wymykałem się codziennie po nocach z domu dziecka i pytałem o niego. Gdy miałem 14 lat wtedy było strasznie ale po 4 latach mogłem uciec i dzięki temu znalazłem mojego brata.
Łzy zaczęły mi napływać tak szybko jakbym nigdy nie płakał. Bez namysłu rzuciłem się Lukasowi na szyję. Było widać że bardzo się z tego powodu ucieszył.

Zastanawia mnie tylko jedna rzecz - Powiedział już poważniej Lukas - Jak to się stało że żyjesz, przecież zostałeś sam w płonącym mieszkaniu- Dokończył

No gdy się obudziłem to zauważyłem że was nie ma. Potem zobaczyłem jak promienie słońca próbują się dostać przez dym do mieszkania. Więc zacząłem powoli wstawać. Lecz nie zabardzo mi się to udało, jakoś doczołgałem się do wyjścia. Po okołu 10 minutach od mojego wyjścia zauważyła mnie jakaś kobieta. Musiał zadzwonić po pogotowie bo po pewnym czasie przyjechał karetka. Po wyleczeniu mnie trafiłem na 9 lat do domu dziecka ,a potem zostałem adoptowany..... - odpowiedziałem smutno ale i tak się bardzo cieszyłem że spodkałem mojego brata.

Mam tylko pytanie - Powiedziałem

Tak? - Zapytał Lukas

Mogę moja koszulkę? - zapytałem z wielką pretensją w głosie

Nim się zorientowałem miałem ją na głowie, rzucił mi ją ten chłopak

Zadowolony - zapytał Lukas, z uśmiechem

Nie odpowiedziałem, zacząłem poprostu zakładać koszulkę.

No dobra, a gdzie masz kurtkę, bluze? - Zapytał Lukas

Zostawiłem w samolocie - Odpowiedziałem, Lukas powoli zaczynał gadać jak moja naopiekuńcza ,,matka,, która mnie adoptowała, ona była straszna.

~~~~~~~~~~~~~~~

Perspektywa Matthias'a

Książka którą czytałem zaczęła mi się już bardzo nudzić. Nie wiem co mi jest ale zaczynam odczuwać że Lukas kocha bardziej Emila niż mnie, okazuje mu tyle czułości a mnie nigdy nie pokazał jej aż tyle. Zaczęłem być zazdrosny o MOJEGO Lukasa. Ale dobra skoro to jego ,,zmartwychwstały,, brat niech będzie...
Mam taką ogromną ochotę teraz przytulić mojego chłopaka, ale to nie jest odpowiedni moment. Pewnie jakbym to zrobił to by popatrzył na mnie tym jego wzrokiem mówiącym
,, zabije Cię jak będziemy sami,, .

Heart of Stone| PL | Hetalia Where stories live. Discover now