#2

375 25 67
                                    

Ta piosenka mi towarzyszyła przy pisaniu tego
Nwm czemu ją dodaje ale macie UwU

❤️💙❤️💙💙❤️💙

1-Matthias (1) ta jedynka oznacza osobę nr1
2-Lukas  a ta (2) osobę nr 2

- Przyszłem najszybciej jak się dało... - więc mów oco chodzi...(2)

-Słuchaj to dość poważna sprawa, wiesz że nie ściągnął bym cię tu z byle powodu(1)

-tak... wiem... - No to dorzeczy(2)

-no bo widzisz znalazłem go, jak wracałem do domu,ledwo oddychał - powiedział to wskazując palcem na nieprzytomnego chłopaka- myślę że gdyby został na dworze minute dłużej już by nie żył.....(1)

-Mhm... - Widziałeś już może tego chłopaka wcześniej?(2)*myśl*Gdzieś go już widziałem, a może mi się wydaje, tak... Na pewno mi się wydaje*

-Nie...(1)

-Ciekawe... Też nigdy go tu niewidziałem, a znam prawie wszystkich z tego miasteczka... - A jak go wogóle znalazłeś?(2)

-Wracałem właśnie od przyjaciela, gdy nagle go zauważyłem, leżał nie przytomny na śniegu i to nadodatek miał na sobie tylko krótki rękaw (1)

-Mhm... A miał przy sobie jakieś dokumenty? (2)

-Nie wiem... Nie sprawdzałem(1)

-Jak to nie sprawdzałeś ?! A może to jakiś przestępca albo gorzej sadysta (2)

- Nie przesadzaj... Wygląda na normalną osobę (1)

-O mam! (1)

-Co masz??? (2)

-No mam jego dowód (1)

-I co na nim pisze??? (2)

-Chłopak ma dopiero co 18 lat...(1)

-No to młody, a jak się nazywa?(2)

-Emil Steilsson-Bondevik... (1)

-Co?!(2)

   
              Cofamy 13 lat wcześniej
Perspektywa Lukasa

Emil- 5lat
Lukas-11lat
Matthias -13lat

Wiadomości:
W mieszkaniu na ulicy*** wybuchł niemały pożar
Prosimy wszystkich mieszkających obok o natychmiastową ewakuacje

Lukas wychodz szybko, bo jeszcze Ci się coś stanie!-Krzyczała na mnie matka

A Em..- - niebyło dane mi dokończyć

Matki nie słyszałeś wyłaź!- powiedział poważnie ojciec

A Emil?! Przecież jemu też trzeba pomóc! Zostawcie go tak w tym pożarze?!-krzyknąłem przez łzy

I tak nigdy go nie kochaliśmy-Powiedział ojciec uśmiechając się do mnie

W tym momencie poczułem ogromną nienawiść do rodziców, a może nawet nie powinienem ich tak nazywać
Biegałem depresyjne po palący się mieszkaniu w poszukiwaniu brata.

Braciszku....
Usłyszałem bardzo cichy głosik
To był mój brat mój mały braciszek, znalazłem go nareszcie

Emil!-krzyknąłem od razu go zobaczywszy
Nic ci nie jest? - zapytałem się choć widziałem że jest w fatalnym stanie
Nawet jego piękne białe włosy przybrał szary kolor.

Nie przejmuj się mną, idź ratuj się i tak mnie nikt nie kocha więc nie będzie mnie nikt żałował-Odpowiedział Emil z niezwykłym spokojem jakby nic się nie działo, uśmiechnął się, jego fiołkowe oczy momentalnie błysnęły.

Heart of Stone| PL | Hetalia Where stories live. Discover now