Obudziłam się w ramionach Itachiego, miał spokojne rysy twarzy.. oddychał miarowo, to była chyba pierwsza noc którą przespał tak spokojnie, bez mojego wprowadzania go w stan wyłączenia... tej mocy już nie posiadałam....
Palcem badałam tego twarz.. rozchylone usta.. delikatne bruzdy wzdłuż małego nosa... był niezaprzeczalnie piękny... odgarnęłam jego czarne włosy z czoła... poczułam jak jego dłoń przesuwa się wzdłuż mojego ramienia przez moją szyję do mojej twarzy.
- Yuki - wyszeptał..
Uśmiechnęłam się mimowolnie chowając twarz w zagłębieniu jego dłoni..
-Mhmmm - mruczałam.
Było to jedno z najpiękniejszych doznań jakie od niego dostałam.. za życia jako Ayakashi i jako człowiek teraz.
- Musimy dziś wyjść na mały trening.. nie wiemy wciąż do czego możesz być zdolna - wymruczał mi do ucha.
Uniosłam się do siadu.
- Myślę, że wszystko będzie się opierało na mojej naturze lodu.
Itachi pokręcił głową.
- Nie ma takiej natury czakry.
Przekręciłam głowę w jego stronę.
- Ja nie zrodziłam się z człowieka, jestem byłym Youkai... - odpowiedziałam.
Milczał zamyślony.
Kruchą ciszę przerwało walenie do drzwi.
- Wstawać ! Yuki ubieraj się... - Darł się blond włosy.
Deidara zabrał nas na polane treningową.
- Wykonasz kilka prostych jutsu, sprawdzimy co działa a co nie - powiedział blond włosy.
- Zrób tak: Kage Bunshin no jutsu !
Deidara złożył dłonie w prostą pieczęć.
- Powtórz to - rozkazał.
Złożyłam dłonie w wymaganą pieczęć spoglądając na Itachiego który ciągle mi się przyglądał.
Niestety... nie pokazało się nic.
Deidara uniósł brwi w geście rezygnacji.
- To podstawowa technika, bez niej nie ruszysz dalej.
Ponad kilka godzin męczyłam się z różnymi pieczęciami... na nic.. zrezygnowana zdjęłam płaszcz organizacji i usiadłam na nim.
- To na nic.. stwórca musiał coś pomylić. - wymruczałam.
Itachi aktywował sharingan.
- Widzę ogromne pokład czakry w twoim ciele.. powinny działać. - powiedział Uchiha.
- To dlaczego tak nie jest !? - krzyknęłam rozczarowana.
- Przecież jakimś cudem teleportowałam się do ciebie... Jeżeli stwórca zachował moje zdolności... to - przerwałam.
Itachi wyciągnął dłoń.
- Ugryź mnie - zażądał.
Spojrzałam zdezorientowana.
- No dalej.. zobaczymy czy to zadziała tak samo jak u Sasuke.- powiedział.
W momencie chwytania go za rękę, atmosfera zgęstniała, czas jak by spowolnił. Niebiesko biała aura zaczęła unosić się pomiędzy nami.
- Kitsune Dono... - wyszeptałam.
Przed nami stanął Lis w pełnej ludzkiej formie trzymając zwój w dłoniach.
- Yuki - Onna jest lodowym duchem. Jej natura w ludzkiej formie to Lód...- Powiedział z naciskiem.
- Dziwie się z ludzki geniusz jak ty tego nie wie - spojrzał chłodno na Uchihe
Itachi prychnął w stronę Youkai.
- Tu w tym zwoju macie techniki które są dla Yuki po narodzinach jako człowiek. Każdy Youkai ma swoją naturę kiedy wybiera śmierć i odrodzenie w ludzkiej formie.. - Kontynuował.
Zahipnotyzowana spoglądałam na Kitsune.. był piękny.. czy ja tez taka byłam jako Youkai?
Itachi odebrał zwój od Lisa...
Ten zwrócił na mnie swoje oczy.
- Brakuje nam Ciebie Yuki... ale teraz widzę dlaczego twoje przeznaczenie związało się z tym człowiekiem... wszystko masz w zwoju... nie dziękuj.. zawsze będziemy mieć na Ciebie oko - to mówiąc rozpłynął się.
Otrzepałam się z lekkiego letargu w jaki wprowadził mnie kitsune.
Rzuciłam się pędem do Itachiego.
- Otwieraj - zażądałam.
Lista technik była niewiarygodnie długa.
Hyoton i Makyo była podstawową techniką.
Itachiego jednak zainteresowała jedna bardzo mocna technika
Hyoton: Tamashi no yugo.
Scalenie dusz..Składanie pieczęci przychodziło mi genialnie szybko, jak bym się już z tym urodziła.
Odkryłam z Itachim ze tamashi no yugo działa na jego czakre i sharingan.. w momencie kiedy mógł on użyć trzy razy mangekyo sharingan w ciągu dnia, moja technika pozwalała mu na używanie tej techniki bez przerwy, bez wyczerpania się czakry oraz bez uszkodzeń na poziomie neuroczakramów, wystarczyło że spojrzał w moje oczy które po uzyciu tej techniki z niebieskich zmieniały się w złote, albo kiedy go ugryze transferując swoją czakrę.
- Niesamowite - wyszeptał Deidara
Spojrzałam w stronę shinobi z iskierkami w oczach
- Itachi - wyszeptałam.
Uchiha spojrzał na mnie z nieukrywaną radością.
- Yuki, jesteś teraz jednym z najsilniejszych ludzi jakich znam... - odpowiedział przytulając mnie do siebie..
- Jesteś ninja...który przewyższa techniką niektórych geniuszy z kekke genkai.
Stałam wtulona w tors Itachiego.
Uniosłam nieznacznie głowę.
- Chcesz zobaczyć jak to zadziała ? - zapytałam.
Itachi skinął głową.
Odsunełam się na krótką odległość, pomyślałam znaki a dłonie same układały się w pieczęcie.
Hyoton: Tamashi no yugo !
Moje oczy zapłoneły ognistym złotem, sharingan Itachiego zawirował. Syknął i chwycił się za głowę.
- I jak ? - zapytałam.
- Czuje specyficzne mrowienie - powiedział.
- Użyj na mnie genjutsu.. lub cokolwiek- powiedziałam.
Itachi skinął głową.
Time Skip
- Niesamowite - wyszeptał.
- Nie czuje nic, zero zmęczenia, nawet siła fizyczna jest na tym samym wysokim poziomie.. - mówił.
Moje zużycie czakry było minimalne na tą technikę... moja natura czakry z jego kekke genkai tworzyła śmiertelną broń... dzieki niej będę mogła coś zmienić... coś by żyło się nam lepiej... pozostał tylko jeden nierozwiazany problem..
Uchiha Sasuke...
CZYTASZ
Ghost story ( Itachi x Yuki )
FanfictionZrodzona z ziemi, wody i ognia.. Stworzona do życia w ciszy i cieniu głębokiej nocy... Youkai o spojrzeniu mrozniejszym od najcięższej zimy..