Ckolwiek się ze mną...z nami stanie... Yuki obiecaj, że utrzymasz przy życiu mojego brata..
Zmarszczyłam czoło próbując zrozumieć to co wlaśnie wypłyneło z ust Itachiego.
- Cokolwiek ? - zapytałam.
Uchiha usmiechnął się kwaśno.
- Nie każ mi żałować, że nie spotkaliśmy się w innym życiu Yuki - wyszeptał.
- W takim razie nie prowokuj mnie do błednego rozumowania, dobrze wiesz, że to Coś w Tobie mnie tu przyciągneło...Coś za co zniszczyłabym cały świat. - powiedziałam płynnie.
Itachi spiął się, zauważyłam, że każdy jego mięsień wynaczyniał jego fakturę przez naskórek.
Reszte nocy przesiedzieliśmy w milczeniu, raczej ja przesiedziałam studiując mimike twarzy spiącego Uchihy.
Blond włosy shinobi o świcie zaprowadził mnie do ich lidera.. Itachi spał...
- Yuki- Onna, więc legendy są jak najbardziej prawdziwe, nieźle się trzymasz jak na pare set tysięcy lat. - Wydukał Pain.
Uśmiechnełam się łaskawie.
- Schlebiasz mi - powiedziałam prostując się.
- Dlaczego Akatsuki ? - zapytał
- Itachi - odpowiedziałam bez namysłu.
Pain zmarszczył czoło.
- Kreci Cię masowy mord czy jego geniusz ?
- Nie znam zarówno jednego ani drugiego, pozatym z doswiadczenia wiem, że u was ludzi nie ma nic bez powodu, nie zabija się bez przyczyny - wyburczałam.
Pain roześmiał się na tyle głośno, że poczułam rozczarowanie własną osobą.
- To musisz poznac Hidana - usmiechnął się.
- W imie swojej religii zabija bez powodu - powiedział z szerokim uśmiechem Lider.
Zamknełam usta w wąską linie.
- Kiedyś trafi swój na swego i to on straci życie.
Pain wyprostował się.
- Nie on -
- Yuki, skoro jestes tu z powodu jednego z tych słabych ludzi, bo w porównaniu z Tobą wszyscy jesteśmy słabi, to może pokażesz mi jak odbierasz nam życie?.
Skinełam głową.
- Chodźmy więc- Pain chwycił mnie za poły haori i wyprowadził za organizację.
Pain był bardzo niecierpliwy i zaczął odrazu korzystać z dobrodziejstw czakry, składając pieczęcie z szybkoscią światła.
Wyluzowałam, temperatura spadła poniżej zera, wyciągnełam obie dłonie przed siebie a moje włosy zwiększyły objętość i długość 10cio krotnie.
Pierwsze justu Paina rozbiło się o mnie jak woda o skałę, wszystkie atomy składowe czakry odbiły się od mojej osoby jak od gumy.
- uhh, to tyle ? - szczułam...
Nie czekając na odpowiedź, moje włosy wystrzeliły w stronę lidera mumifikując go.
Gestem ręki przyciągnełam go do siebie a ruchem palca po jego twarzy, zostawialam ślady odmrożeń.. moj oddech mącił mu świadomość.
- Gdyby nie te oczy, byłabyś najpiękniejszą istotą na którą spojrzałem. - wychrypiał.
Spojrzałam łagodnie na spacyfikowanego Paina.
- W nocy ich nie widać... - wyszeptałam wchodząc w jego podświadomość coraz głebiej.
Oczy Paina zaczynały zachodzić mgłą.
- Mam przestać? - przedzierałam się przez reszte jego świadomości.
- Nie chciałbym, ale wiem że gdybym Cię poprosił o to byś nie przestawała, zginąłbym - szeptał na wpół przytomny.
Rozluzniłam uścisk.
- Nie proś mnie wiecej o próbe siły - wyszeptałam.
Wróciły mu zmysły.
Chwyciłam jego dłoń i przyłożyłam sobie do klatki piersiowej.- Czujesz ? - zapytałam.
Pain pokrecił głową.
- No właśnie, to czyni mnie Panią życia i śmierci.
Pain usmiechnął się z miną maniaka.
- Witaj w Akatsuki...
Pierwszy raz od wieków sciągnełam swoje kimono.. dostałam od organizacji typowe ubrania shinobi... by nie rzucać się w oczy jako duch.
Włosy upiełam w wysoki kok bo tylko na to było mnie stać, kudły i tak wychodziły ze wszystkich stron.
Płaszcz sobie podarowałam, krępował mi ruchy. Pain nie nalegał.
Kiedy snułam się korytarzem do celi Itachiego on już nie spał.
Zdumiony widokiem podniósł się do stójki.
- Wyglądasz prawie jak człowiek - zakpił.
- Prawie - odbiłam piłeczkę.
- Jeszcze nie widziałem kobiety z tak zgrabnymi długimi nogami - uśmiechnął się zadziornie.
Posłałam mu mrozne pełne pogarny spojrzenie.
- Pain przydzielił mnie do Ciebie i Twojego partnera.
Itachi chwycił mnie za dłoń przyciągając do siebie.
- To było do przewidzenia, kisame nie będzię posiadał się ze szczęscia - zakpił.
Znów czułam te narkotyczne ciepło.
- Pokaż mi jak uwodziłaś swoje ofiary - wyszeptał
Podniosłam swoje puste źrenice na jego twarz.
- Nie chcesz tego. - odpowiedziałam.
Itachi usmiechnął się serdecznie.
- Chcę, chcę spróbować z Tobą wszystkiego - powiedział.
Uśmiechnęłam się na samą myśl.
- Mhmm....
Element łowiecki przerwało walenie w drzwi..
Kisame ty....
CZYTASZ
Ghost story ( Itachi x Yuki )
FanficZrodzona z ziemi, wody i ognia.. Stworzona do życia w ciszy i cieniu głębokiej nocy... Youkai o spojrzeniu mrozniejszym od najcięższej zimy..