MINĄŁ TYDZIEŃ, odkąd byłam „uwięziona" w domu gilberta.
nie wychodziłam z domu, odkąd billy tutaj przyszedł.
od tamtego dnia gilbert nie ufał, bym była na zewnątrz. w końcu mogli wrócić każdego dnia. ale nie tylko oni, ktoś mógłby przechodzić i mnie zobaczyć.
właśnie dlatego siedziałam w domu i opiekowałam się ojcem gilberta.
gilbert przez całą noc nie spał, więc teraz nadal leżał w łóżku.
— sprawdź, co u gilberta — poprosił mnie jego ojciec, a potem zakrztusił się wodą.
— wszystko w porządku, proszę pana? — upewniłam się, podając mu chusteczkę.
— tak, drogie dziecko. bardzo dziękuję. — uśmiechnął się i zamknął oczy, by odpocząć.
odwzajemniłam uśmiech, a następnie cicho zamknęłam za sobą drzwi.
podeszłam do pokoju gilberta i przyłożyłam ucho do drzwi, by usłyszeć, czy już się obudził.
słyszałam tylko ciszę, więc weszłam do pokoju, widząc go leżącego, jednak nie wiedziałam, czy nadal spał.
wspięłam się na łóżko i weszłam pod tę samą kołdrę, co on. przez to odwrócił głowę w moim kierunku.
posłałam mu uśmiech, gdy cały się odwrócił.
jego włosy były potargane, ale nadal był absolutnie perfekcyjny.
— co tutaj robisz? — zapytał zachrypniętym głosem z głupim uśmieszkiem na ustach.
założył kosmyk włosów za moje ucho, by móc lepiej przyjrzeć się moim oczom. następnie trochę się zbliżył. jednak nic więcej się nie stało.
— gilbert, wiem, że już wcześniej mi to mówiłeś, ale proszę, mogłabym wyjść na dwór? mam dziką wyobraźnię, która musi być na zewnątrz. mój dom jest pośród natury.
chłopak trochę się przesunął i wbił wzrok w mój nos, patrząc wszędzie, tylko nie w moje oczy.
— rosa, to jest zdecydowanie zbyt niebezpieczne. wiesz, co może się stać, gdyby cię złapali? — zapytał smutno. — przepraszam, ale nie chcę cię stracić.
— to słodkie, że ująłeś to w taki sposób — przyznałam z uśmiechem. — ale nie stracisz mnie. obiecuję, że będę bezpieczna.
wysunęłam mój mały palec tuż przed jego twarzą.
— obiecuję — powtórzyłam, marszcząc lekko nos.
pokręcił głową, jakby próbował o tym zapomnieć, ale jęknął sfrustrowany.
— jesteś taka uroczo idealna — powiedział i splótł nasze palce.
— kocham cię, gilbert — wyznałam, a następnie pocałowałam go w policzek i pobiegłam do drzwi.
CZYTASZ
BRUISED HEARTS ━ GILBERT BLYTHE
Fanfiction❝ co jest silniejsze niż ludzie serce, które przez cały czas się łamie i nadal żyje. ❞ © asgrdians | 2018