Skip time około 4
A: *Obudziła się z wrzaskiem*
D: *obudziło go to więc podniósł się do siadu i spojrzał na niego* Co się stało? *przeciera oczy rękami*
A: *Spojrzał na niego i przytulił go mocno lekko drżąc*
D: *też go przytulił* Miałes kosmal?
A: *Po kiwa głową na tak*
D: *przytula go dalej* Nie maltw się… to był tylko zły sen…. *postanowił powiedzieć to co zawsze mówi mu tata*
A: To było… tak bardzo realistyczne…
D: Co ci się śniło?
A: Nie ważne… Nie chcę żebyś się bał… Jak już mam komuś powiedzieć to tylko twojemu tacie...
D: Nie lubisz mnie?
A: To nie o to chodzi...
D: To o co?
A: Jesteś mały… za mały...
D: Wcale nie jestem mały! *nadął policzki i patrzy na niego*
A: Po prostu idź spać...
D: *mruknął niezadowolony i położył się* Ale ty też chodź spać…
A: *Położył się tylko wiedząc że i tak nie zaśnie*
D: Będziesz moją przytulanką! *przytulił go obejmując rękami i nogami*
A: *Czuje się bardzo niezręcznie* A musze…?
D: Tak! *zamknął oczy i leży tuląc go*
A: Ale ja nie mam ochotę być twoim misiem…
D: Trudno. *tuli go nadal i próbuje spać*
A: *Dał swoją nogę między jego nogami i też go objął jak już jest na niego skazany*
D: *uśmiechnął się do siebie i po dłuższej chwili zasnął*
A: *Przyciągnął go bliżej siebie i mocno przytulił. Zacisnąć mocno powieki i stara się zasnąć*
D: *śpi*
A: *Nie umie zasnąć*
Skip time ranek
A: *Nie spał od tamtego czasu*
D: *śpi przyczepiony do niego jak rzep*
A: *Też go tuli mocno*
N: *wszedł sprawdzić czy jeszcze śpią. Spojrzał na nich z takim aww* Och… już nie śpisz Argen?
A: *Spojrzał na Ojca Dopiego lekko rumieniąc się i odwrócił wzrok* Już dawno nie śpię.
N: I nie jesteś śpiący?
A: Bez różnicy…
N: Nie sypiasz zbyt długo?
A: Miewa koszmary po których nie śpię… A czasem nie śpię długo lub w ogóle nie śpię… zdarzały się takie chwile ale było ich mało… mniej niż te koszmary bądź nie spanie długo… ale więcej niż dni wyspane.
N: Rozumiem… O czym są twoje koszmary?
A: Przeważnie mnie coś goni… Dzisiaj śniło mi się wieś. Stał tam domek. Paliła się. Z pola wysokiej trawy patrzałem na niego. Nagle niedaleko mnie wyłonił się strach na wróble z przerażającym uśmiechem. Z każdą chwilą jego uśmiech był coraz większy a ja wiedziałem że był sprawcą pożaru. Nagle Uniosłem się na pewną wysokość… widziałem jak stoję i patrzę się na dom… Widziałem też strach na wróble… Zauważyłem że za mną wyłania się jakaś sylwetka. Złapała mnie za ramię gniotąc mi je… odwrócił mnie… byłem twarzą twarz z moim ojcem… Powiedział: "Pora na Ciebie" I wbił mi nóż w brzuch przebijają mnie na wylot… nie wiem co w tym śmie mnie najbardziej przeraża… uśmiech strachu na wróble Mój Ojciec czy fakt że na piętrze domku były dzieci i kotek które paliły się żywcem.

CZYTASZ
Find Happiness
NouvellesHistoria skrzywdzonego dziecka i jego przyszłość z nową rodziną oraz historia modela z małymi problemami w pracy przez które znacznie zbliży się do swojego ochroniarza. Obie historie raczej się nie łączą ale zobaczymy w przyszłości... Obie histori...