M: *Po śniadaniu wyszedł z Astrą na podwórko bawiąc się z nią*
P: *Biega za piłką i tarza się na trawie*
M: Astra! Chodź. *Poklepał ziemię ręką*
P: *Przybiegła i Usiadła grzecznie sapiąc*
M: *Głaszcze ją*
I: *patrzy na nich przez okno. Po chwili wyszedł i usiadł na leżaku przed domem, i dalej ich obserwuje*
M: *Nie usłyszał go. Wziął piłeczkę i rzucił jej. Usiadł na leżaku i oparł się o niego. Odwrócił się zdziwiony. Gdy zobaczył że to Isao wtulił się w niego plecami i patrzy na Astrę*
P: *Pobiegła za piłeczka. Położyła się obok niej i zaczęła ją gryźć*
M: Mimo wszystko w porządku tu jest… Na tej wsi… Potrzeba nam coś ze sklepu? *Złapał go za rękę*
I: *jego serce zabiło szybciej* Nie wiem… ale chyba przydałoby się tam pojechać….
M: Nie wiem czy mamy jakiś transport. Możesz iść potem zobaczyć do szopy.. jak tam nic nie będzie, to nie licz na mnie że pójdę taki kawał do sklepu *Bawi się jego palcami i Patrzy na Astrę*
I: Yhym…. *patrzy na swoją i Morgana rękę*
M: *Ułożył się wygodnie na nim* Nie wygodny jest ten leżak… *Dał jego 2 rękę tak żeby Isao go obejmował*
I: Trochę… *nie wiem czy powinien jakoś zareagować*
M: Wszystko tu jest niewygodne… Pomijając Ciebie i o dziwo trawę...
I: Mi tam obojętne... Nie narzekam.
M: Przynudzasz...
I: *chwilę się wahał ale wtulił twarz w jego włosy i mocniej go objął* -mięciutkie…. -
M: Ej! Moje włosy moja prywatność! Jeszcze mi je zbulisz albo nie wiadomo co!
I: Trudno. Są milusie. *ociera twarz o jego włosy*
M: Nie! *Stara się odsunąć od niego ale mu to nie wychodzi* Wszystko tylko nie to...
I: *uśmiechnął się sam do siebie i dalej sie ociera*
M: *Odwrócił się do niego bokiem i Odsunął jego głowę* Miałes być moim ochroniarzem i przy okazji prawą ręką a nie terrorysta!
I: Twój błąd.
M: Nie rozumiem...
I: Twój błąd że mnie tu zabrałeś, będę terroryzować twoje włosy.
M: Obniże Ci pensję!
I: Świat jest wielki, mogę znaleźć pracę gdzie lepiej płacą…
M: Chcesz mnie opuścić?! Pf. *Uwolnić się z jego uścisku i usiadł na trawie*
P: *Podbiegła do niego*
M: *Głaszcze ją*
I: Przecież to ty mi grozisz….
M: *Ma focha*
I: *westchnął* Nie zamierzam cię opuszczać...
M: Bierz go Astra.
P: *Siedzi i patrzy na Morgana*
M: Grzeczny piesek… *Głaszcze ją*
I: *parsknął śmiechem i wstał*Chodźmy sprawdzić czy coś jest w tej szopie…
M: To idź.
I: Ehhh… *poszedł do szopy*
P: *Pobiegła za Isao*

CZYTASZ
Find Happiness
Short StoryHistoria skrzywdzonego dziecka i jego przyszłość z nową rodziną oraz historia modela z małymi problemami w pracy przez które znacznie zbliży się do swojego ochroniarza. Obie historie raczej się nie łączą ale zobaczymy w przyszłości... Obie histori...