Las

1.9K 109 12
                                    

Wbijecie tutaj 25 gwiazdek do nexta?
❤️❤️🔥❤️❤️



-Łukasz stój no!- zatrzymałam chłopaka chwytając go za rękę.

Stał zmieszany, patrząc się w podłogę. Gorzej być nie mogło, po prostu nie. Jakby, ja wiedziałam że on ma dziewczynę, ale podczas naszego spotkania nawet o tym nie myślałam... było tak pięknie... było.

-Czemu mi nie powiedziałeś o tym że masz dziewczynę?

-Z moją dziewczyna, a raczej... byłą dziewczyną, zerwałem kiedy cie poznałem Marta...- powiedział nadal zmieszany

Myśli:
A..aale co? Ja go obwiniłam a on... kurwa... on jest taki słodki, ugh ale bym go teraz pocałowała... znaczy... eee co? Nie, nie pomyślałam o tym... nie w cale

-Przepraszam, ja po prostu... ugh, ciężko to wytłumaczyć..

Łukasz mnie przytulił, a ja odwzajemniłam uścisk. Staliśmy tak chwilę...

Myśli:
No co ja mówię, długą i romantyczną chwile, chyba serio się w nim zauroczyłam... ughp

W tedy zadał pytanie którego się nie spodziewałam. Nie, nie to które chodzi wam po głowach... nie zapytał czy będę jego dziewczyną.

-Zrywamy się z lekcji?

-Ale.. emmm... znaczy ja...

-No dajesz, będzie fajnie z resztą jak zawsze w moim towarzystwie

Myśli:
Kurwa jaki on cute kiedy robi taką minkę.. normalnie.. awww, dobra zgódź się, reszta dnia z Łukaszem, ZGÓDŹ SIĘ!

-No nie wiem..

Myśli:
Co ze mnie za człowiek jak sama siebie nie słucham?!

-Nie przyjmuje odmowy

Powiedział, a na jego ustach pojawił się firmowy uśmieszek. Tylko.. chwila co on robi, nie puść mnie!!!! Jestem gruba, nie chce żeby mnie nosił na barku bo jestem gruba noooo

-Postaw mnie!

-Nie

-Ugh, no ty jebany debilu

-Grzeczniej proszę

-No chyba cie pojebało!

-Oj mała, trochę cie jednak ponoszę- zaśmiał się

Opuściliśmy szkołę, a Łukasz niósł mnie w stronę lasu.

-Ej bo ja się tego lasu boje

-Ze mną nie musisz się bać

Myśli:
Boje się głównie dlatego że to ty niesiesz mnie do tego lasu

-dobra serio puść mnie już

-Nie, to je gwałt

-Że co? Nie, somebody help me please!

-Dobra, postawie cie, ale zostaniesz ze mną?

-Tak

Wawrzyniak postawił mnie na trawie blisko siebie, ja od razu korzystając z okazji chciałam uciec, ale poczułam jak chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie, jednocześnie obejmując mnie (i uniemożliwienie mi ucieczkę). Pochylił mi się nad uchem i wyszeptał:
-Skarbie, nie uciekaj ode mnie
Staliśmy tam długo, było mi dobrze w jego ramionach, w cale nie chciałam stamtąd w tedy uciec. Chciałam tak stać z Łukaszem w nieskończoność +1.

-Co my robimy w lesie?

-Stoimy- zaśmiał się- chodź na polane

Udaliśmy się tam razem, i usiedliśmy na trawie. Łukasz objął mnie ramieniem, a ja się w niego wtuliłam. Przed nami był piękny widok lasu. Ślicznie to wyglądało, byliśmy tam tylko my.

-Łuki, dasz mi już telefon?

Zapomniałam wspomnieć, że kiedy Wawrzyniak zaczął mnie nosić, skonfiskował mi telefon.

-No dobrze

Niechętnie mi go oddał, a ja na ekranie zobaczyłam setki nieprzeczytanych wiadomości.

-Ja pierdole

-Co się stało?

-Patrz

Pokazałam mu ekran, gdzie było około 50 wiadomości 20 telefonów + około 30 powiadomień z Messengera. Oczywiście pozostawione przez Zuzie i Amber. Zadzwoniłam najpierw do Zuzi, bo ona mega się martwiła, co wnioskuje po tym, że to ona zostawiła większość powiadomień.

-Halo?- zapytała Zuzia, a ja wzięłam na głośnomówiący.

-No cześć..

-JEZU TY ŻYJESZ GDZIE TY SIE PODZIEWAŁAŚ, CZY TY WIESZ JAK JA SIE Z AMBER MARTWIŁAM O CIEBIE?!?!?!,?!

-No przepraszam was..

-Była ze mną, cześć Zuzia- włączył się do rozmowy Łukasz

-Ooooo, to ja już wszystko rozumiem haha nie przeszkadzam- rozłączyła się

-Chodź

Wstał i podał mi rękę. Również wstałam i poszłam z Łukaszem na prześliczny most. Przez całą drogę trzymaliśmy się za ręce. Byliśmy na środku mostu.

-Słuchaj Marta, ja wiem że to naprawdę szybko, ale jednak... kocham cie

Myśli:
Awwwwwwwwww.... cute

-Też cie kocham Łuki

Jego twarz przybliżyła się do mojej, aż wreszcie nasze usta się złączyły w czułym pocałunku. Kiedy przestaliśmy się całować, wtuliłam się w bruneta, a ten pocałował mnie w czoło.

-Będziesz moją dziewczyną?

- Tak, ale Łuki nie mówmy tego nikomu narazie...

-Ale czemu skarbie?- zapytał odgarniając mi kosmyk włosów za ucho

-Po prostu, ja słyszałam o twoich dziewczynach, i nie chce być traktowana jak one

-Nio dobrze

Uśmiechnęłam się co chłopak odwzajemnił. Brunet odprowadził mnie do domu, trzymając mnie za rękę. Na pożegnanie, pocałował mnie w usta, po czym udałam się do swojego pokoju.

Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz