Przytulałam Łukasza, kiedy wybiegł ze szpitala Przemek.
-Marta, jest coś jeszcze, co musze ci powiedzieć...
-No jasne mów- powiedziałam z promiennym uśmiechem na twarzy
-To był on... Łukasz był dawcą serca...
-Ale jak to? Przecież Łukasz stoi tuż obok, jest tutaj!
-Siostra tu nikogo nie ma...
-Ale on tu jest! Ja to wiem! Przed chwilą z nim rozmawiałam!
-On nie żyje Marta...
-On żyje!
CZYTASZ
Bad Boy
أدب الهواة-Zaruchałeś? -Przytuliłem ją -Macałeś? -Złapałem ją za rękę -Widziałeś ją nago? - Widziałem jej piękne oczy -Jesteś dziwny -Po prostu ją kocham