[Promyk słońca] Kazachstan x Reader

1.9K 60 26
                                    

~3 os P.O.V~

Tej pogody tylko pozazdrościć. Piękna kolorowa i co najważniejsze dosyć ciepła jesień. Świecące słoneczko dawało bardzo dużo energii każdemu.

Niestety ty utknełaś w szkole. Jeszcze jak na złość miałaś lekcje do późna. Oznaczało to że nie nacieszysz się tym pięknym czasem.

Siedziałaś aktualnie na nudnej chemii. Chociaż tyle że przy oknie. Nie zwracałaś uwagi na to co dzieje się dokoła ciebie. Ciekawsze były widoki za oknem.

Z resztą jak tylko nauczycielka zaczęła głosić kazania zrozumiałaś jedynie "Dzień dobry". No i może też zastanawiałaś się czy zdasz.

Bardzo się cieszyłaś kiedy dzwonek wkońcu zadzwonił na przerwę.
Miałaś się teraz spotkać jednym z twoich znajomych. Kazachstanem.
Przygotował dla ciebie niespodziankę.

Nie mogłaś się doczekać co to takiego.
Tak jak się umówiliście przy szkolnych szafkach. Niedaleko wyjścia na dziedziniec szkoły.

Szybko się zebrałaś z pracowni chemicznej i pognałaś do miejsca spotkania.

Chłopak już na ciebie czekał. Uśmiechnął się bardzo przyjaźnie i spytał czy jesteś gotowa.

Ty tylko odzwajemniłaś uśmieszkiem i pokiwałaś głową na znak "tak".
Wystarczyło tyle żeby wziął cię za rękę i wybiegliscie na zewnątrz.
Byłaś bardzo zaskoczona gdzie on cię prowadzi. Powiedział ci żebyście poczekalni do końca przerwy a potem wtopili się w tłum pod pretekstem że wracacie po nabraniu powietrza do szkoły. Ty nie wiedziałaś jak na to zareagować i uznałaś że się go posłuchasz.

Gdy dzwonek znów zaczął dzwonić wy przez zamęt nim spowodowany wymskneliście niezauważalnie przez nauczycieli czy woźnych.

Nie sprawdzaliście dokładnie kto pilnował porządku.

Gdy już grupa uczniów weszła do szkoły wy schowalaście się za kontenerami z śmiećmi.
Przez ten czas nie potrafiliście się powstrzymać od śmiechu.

Kiedy już drzwi zamknęli Kazachstan dalej cię prowadził do tej niespodzianki. Ale teraz pojawiły się w twojej głowie wątpliwości czy napewno nie będą potem opłakane konsekwencje tej ucieczki z lekcji.

-Kazachstan gdzie ty mnie prowadzisz? - zapytałaś.

-A tego nie mogę powiedzieć bo wtedy nie będzie juz to niespodzianka. Mogę ci tylko powiedzieć że do domu wrócisz wieczorem. - odpowiedział radośnie.

Musieliscie teraz jeszcze przejść przez ogrodzenie. Nie było wysokie więc bez obeszło się bez problemów. Jak już przeskoczyliście zaczeliscie biec w miejsce ci nieznane. Lecz wierzyłaś przyjacielowi że to coś niezwykłego.

Na początku biegłości wzdłuż ulicy a potem przez park. W końcu dotarliście na działki. Rozpoznałaś jedną z nich. Była to akurat ojca chłopaka.

Zdziwiłaś się i to bardzo co to może być.

-T/I zamknij teraz na chwilę oczy. - powiedział spokojnie.

-Ale...co ty robisz? - tym razem już się zestresowałaś minimalnie.

-Nie bój się nic ci nie zrobię a niespodzianka mam nadzieję że ci się spodoba - odpowiedział z troską w głosie.

Zrobiłaś tak jak cię poprosił. On jedynie cię powolutku żebyś się nie przewróciła naprowadzał. Twoja ciekawość już sięgała zenitu ale musiałaś się uzbroić w cierpliwość.

Nagle się zatrzymaliście. Już mogłaś otworzyć oczy.

Ukazał ci się śliczny domek na drzewie. Zaniemówiłaś.

Countryhumans x reader [Oneshots] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz