[Drożdżówka.] Czechy x Reader

1.6K 62 191
                                    

~3 os P.O.V~

Zamieszanie.Tym słowem można określić na ten moment sytuację w domu dwóch słowiańskich braci.

Których? Bo ich jest paru. A no mowa tu o Słowacji i Czechach.

Słowacja zaprosił do siebie pewną dobrą znajomą. Od dawna jej obiecywał że pokaże swoją chałupę i przy okazji przedwstawi brata.

Lecz wracając. Słowacja starał się wszystko w domu doprowadzić do perfekcji. Posprzątał. Omal nie spalił go piecząc drożdżówkę oraz nie wypadł z okna podczas mycia go.

W tym czasie Czechy patrzył się na niego jak na debila. Zastanwiał się. Kto to ma przyjść? Inspekcja? Perfekcyjna Pani domu? Mama? Babka? Pies? Nazista?

Chciał mu przez pierwsze parę minut pomóc ale bez skutku.

Zasiadł na fotelu. W tym czasie Słowak się przebrał w coś czystego i lepszego ogólnie.

-A ty co? Masz zamiar w tych łachach gościa witać? - wrzeszczał ze swojego pokoju.

-Ale kto ma przyjść?

-Zobaczysz. A teraz jazda na górę wciągaj gacie i koszule bo jak nie to śpisz na balkonie.

~Czechy P.O.V~

Japierdziele. Wstałem i poszedłem do swojego pokoju i przebrałem się w czyste ciuchy.

Martwi mnie to nadal kim jest ten gość. O kurde. A może pieron sobie znalazł dziewczynę?

To może być to. Jednak nadal jakieś mam wątpliwości. No nic. Wracam do salonu.

Tym razem siedzę na kanapie.

Włączyłem jeszcze telewizor. Tak sobie oglądałem wiadomości gdy nagle rozległ się dźwięk dzwonka.

Słowacja pobiegł otworzyć.

W oddali było słychać jakąś rozmowę. Tak jak myślałem na początku dziewczyna. No nie. Teraz tylko ja zostanę bez drugiej połówki.
Znicz dla mnie [*].

Wkońcu postanowili przyjść do pomieszczenia gdzie się znajdowałem.

Podeszli do mnie i dziewczyna wystawiła dłoń w moją stronę. Ponieważ jestem dobrze wychowany wstałem i się jej przedstawiłem.

-Jestem Czechy

-Tak wiem. Słyszałam dużo o tobie od twojego brata. Ja nazywam się T/I.

Spojrzałem się na brata. On tylko miał dość chytry uśmieszek na ryju.
Co ten gnom znów wymyślił?

Poczułem się nieswojo. Nagle zrobiło mi się gorąco i czułem że robię się czerwony.

Teraz usiedliśmy oboje na tej przeklęte kanapie. Jejciu już wolałem napierdzielać w majnkrafta z kuzynem.

-To ja was na chwilę zostawię i pójdę do kuchni po mój wypiek.

I takim właśnie sposobem zostałem z obcą laską sam na sam.

Na początku była dość niezręczna cisza lecz T/I postanowiła ją przerwać.

Zaczęliśmy się poznawać. Z tego co się dowiedziałem fascynuje ją słowiańska kultura. Nawet przyznała że piwo czeskie jest lepsze od szwabskiego.

Nie powiem. Ma rację i dzięki temu jestem czerwony jak burak.

Zachichotała i powiedziała że wyglądam uroczo. Jak ten debil odpowiedziałem że ona też.

Dzięki temu i ona się zarumieniła. Wygląda jeszcze bardziej słodziutko.

Odruchowo przybliżałem się w jej stronę powolutku ona również.

Countryhumans x reader [Oneshots] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz