Rozdział 9. Wybór

40 7 0
                                    

Hinata i Tenten oddaliły się trochę od uliczek, po których chodziły dziesiątki ludzi i znalazły sobie miejsce na uboczu, w cieniu drzewa, żeby usiąść.

Hinata czuła się skrępowana, nie wiedziała, jak zacząć rozmowę. Widziała napięcie na twarzy Tenten. Nie pierwszy raz pomyślała, że może dawna koleżanka Nejiego z drużyny po prostu jej nie lubi. Miała do tego kilka powodów.

- Chciałam ci powiedzieć, że byłam wczoraj pijana, ale... nie aż tak. Rozmawialiśmy o tym wcześniej z Naruto. Chciałam cię na razie jedynie zapytać o zdanie. To nie jest oficjalna propozycja, ale... jest przemyślana.

Wiedziała, że w tonie jej głosu słychać niepewność. Zupełnie nie wiedziała, jak się za to zabrać. Bo z jednej strony nie chciała, żeby Tenten poczuła się naciskana, a z drugiej - zależało jej, żeby się zgodziła. Nie wypadało odmówić zostania świadkiem na czyimś ślubie, więc gdyby zaproponowali jej to z Naruto - na trzeźwo - mogłaby poczuć się postawiona pod murem. Z drugiej jednak strony Hinata miała niejasne wrażenie, że Tenten była wczoraj urażona ich propozycją.

Próbowała przekonać sama siebie, że to tylko dlatego, że zadała to pytanie po alkoholu, więc właściwie nie można było go traktować poważnie.

Tenten popatrzyła na nią surowo, może nawet wrogo.

- Dlaczego ja? - spytała.

Hinata nie wiedziała, co powiedzieć. Właściwie, mogła się spodziewać takiego pytania, ale też najbardziej się go bała.

- Twoja siostra powinna być świadkiem. Albo Sakura albo Ino, każda z nich byłaby zadowolona z wyróżnienia - zauważyła Tenten. Trudno było nie zauważyć ukrytej w tym zdaniu sugestii, że ona zadowolona nie jest. - Dlaczego nie wybierzesz kogoś, kto jest tobie bliski?

Nieme oskarżenie zawisło w powietrzu. Hinata zdała sobie sprawę, że Tenten dobrze wie, dlaczego ją poprosili.

Może więc powinna z nią porozmawiać szczerze, zamiast budować ścianę z niedopowiedzeń. Nigdy nie miały z Tenten dobrego kontaktu, ale po wojnie każda rozmowa z nią była trudna - miała nawet wrażenie, że z biegiem czasu coraz trudniejsza. Hinata myślała z początku, że Tenten chciałaby na jakiś czas mieć spokój od Jedenastki, ale potem zdała sobie sprawę, że wolała się od nich odciąć na stałe. Rozumiała, dlaczego Tenten nie chciała utrzymywać z nią kontaktu - Hinata zabrała jej Nejiego, dwa razy. Nie miała jednak pojęcia, czym zawinił Lee.

- Zawdzięczam Nejiemu życie - przełamała się w końcu, by to powiedzieć. Tenten przymknęła oczy, jakby domyślała się takiej odpowiedzi, ale wcale nie chciała jej usłyszeć. - I nie tylko to. Gdyby nie on, nie doszłoby do tego ślubu. Chciałabym, żeby tu był, ale skoro go nie ma...Byłaś najbliższą mu osobą. Naruto uważa identycznie, to nawet była jego propozycja.

Tenten potrząsnęła głową, powoli, z zastanowieniem.

- Nie sądzę, by to była prawda - stwierdziła.

Hinata nie zrozumiała, co ma na myśli.

- Naprawdę, Naruto...

- Nie byłam najbliższą mu osobą - powiedziała Tenten. Miała zaciętą minę. - Nawet gdyby tak było, to nie w taki sposób, jak ci się wydaje. Nie rozumiem, dlaczego wszyscy dopatrują się w tym... drugiego dna.

Hinata stropiła się. Tym razem chyba nie mogła powiedzieć jej całej prawdy. Tenten poczułaby się urażona.

Zawsze jej się wydawało, że Tenten podkochiwała się w jej kuzynie i że głównie dlatego coś się potem zaczęło psuć - wiedziała nawet, od którego momentu. Hinata w pewnym momencie zaczęła zawłaszczać Nejiego dla siebie. Zyskała nie tylko partnera do treningów, ale przede wszystkim kogoś, na kogo mogła liczyć. Tenten i Neji, którzy kiedyś się wydawali nierozłączni i wszyscy widzieli ich razem - teraz, za rok, za dziesięć lat - coraz gorzej się dogadywali. Neji nawet krótko przed wojną powiedział coś takiego, co sugerowało, że drużyna Gaia już nie będzie zbyt długo funkcjonować.

Krew, piasek i stalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz