[A/N] wiem że długo nie było rozdziału i przepraszam, za ten powrót możecie podziękować BogatyBorsuk💖 Mówiłam że wykorzystam te pomysły, miłego czytania!
🥁 Roger 🥁
— NA MÓJ NOWY GAŹNIK, [T/I], JAK TY TRYMASZ TE PAŁECZKI? TO AŻ BOLI!
Przewróciłaś oczami, już któryś raz w ciągu ostatnich kilku minut. Wszystko zaczęło się od tego, że siedziałaś u Rogera, kiedy ten ćwiczył grę na perkusji. Zawsze lubiłaś na to patrzeć.
W pewnym momencie rzuciłaś czymś w stylu "wow, świetnie ci idzie, ja na pewno bym tak nie potrafiła". I wtedy nie miałaś pojęcia jak bardzo się wkopałaś. Twój chłopak natychmiast zaproponował ci naukę gry na bębnach… I teraz słuchałaś jego lamentu nad twoją nieumiejętnością trzymania pałeczek.
— ROGER, NIE WIEM JAK TO ROBIĆ, BO WŁAŚNIE MIAŁEŚ MNIE NAUCZYĆ! — uświadomiłaś go.
Taylor przez chwilę wyglądał, jakby nie do końca rozumiał co się dzieje. Ale i tak był przystojny, jak w każdej chwili zresztą.
— A, no tak, sorka, ehehe… — uśmiechnął się do ciebie przepraszająco.
Podszedł do ciebie bliżej i delikatnie złapał twoje dłonie. Teraz już na spokojnie wyjaśnił ci, jak należy się nimi posługiwać, a ty chyba już mniej więcej zrozumiałaś. I był jeszcze jeden plus tej sytuacji — blondyn cały czas trzymał cię za ręce, a głowę oparł na twoim ramieniu.
Tylko że jeszcze musiałaś zacząć samą grę, cóż. Ku twojemu niezadowoleniu (samego Rogera pewnie też) niebieskooki odsunął się i przeszedł przed instrument.
— Dobra, to może spróbuj coś zagrać — polecił ci, mrugając jednym okiem.
— Ale co, blondasku? Nie znam żadnych nut i, przede wszystkim, nie umiem grać — chyba zapomniał, że ma cię uczyć.
On tylko się zaśmiał.
— Oj, wiem przecież! Ale chyba wiesz mniej więcej jak się gra na bębnach. Po prostu w nie walnij. Pałeczkami. To bardzo odpręża, spróbuj, [T/I] — przekonywał.
Zrobiłaś to, co kazał ci chłopak, bardzo delikatnie aby nie uszkodzić perkusji. Uderzyłaś w kilka bębnów, raz w talerz i spojrzałaś na swojego "korepetytora". Trudno w to uwierzyć, ale chyba nie był zadowolony z faktu, że tak ostrożnie obchodziłaś się z jego rzeczami.
— [T/I], ja cię kocham najbardziej na świecie, ale na miłość Freddiego do jego kotów, co to było? — raczej na pewno się załamał. — W BĘBEN TO TRZEBA Z UCZUCIEM, O! — wykonał gest, jakby solidnie uderzał w perkusję.
— Mhmmm… Z uczuciem, tak, Roggie? — spytałaś z perfidnym uśmiechem na twarzy. — Mam cię zdradzać z twoją własną perkusją? Na serio?
Przez moment chłopak wyglądał dokładnie tak samo, jak wtedy gdy ktoś obił mu przez przypadek drzwi od jego ukochanego samochodu — na niezadowolonego i jakby oszukanego przez przeznaczenie.
— Może lepiej nauczę cię grać na tamburynie, wiesz, yeehaw… — mruknął, nie spuszczając wzroku z ciebie i z bębnów.
Odeszliście od nieszczęsnego instrumentu. Ty zaś mogłaś przysiąc, że Roger syknął w jego stronę coś, co brzmiało podejrzanie jak "mam na ciebie oko, ty mały draniu". Cóż za zaborczy rycerz się zrobił z tego Taylora…
Idiota, ale w końcu to twój idiota, nie?
🎹 John 🎹
— Uhh, darlings, z przyjemnością posiedziałbym dłużej, ale wiecie, Deliah czeka na mnie w domu z Jimem i kolacją… Zadzwonię może po Rogera i zaraz znikam. A wy uważajcie jak już wyjdę, nie chcę zostać dziadkiem w takim młodym wieku.
CZYTASZ
𝐑𝐄𝐋𝐈𝐐𝐔𝐈𝐀𝐄. 𝐪𝐮𝐞𝐞𝐧 𝐩𝐫𝐞𝐟𝐞𝐫𝐞𝐧𝐜𝐣𝐞
Fanfic━ [T/I] [T/N] × roger taylor/john deacon/brian may ━ zakończone ━ fluff, rzadko kiedy angst 29.12.2020 - #1 w #brianmay 03.01.2021 - #1 w #queenband 18.03.2021 - #1 w #johndeacon 09.12.2021 - #1 w #rogertaylor 12.12.2021 - #1 w #freddiemercury 30.0...