20

74 5 2
                                    

______________________________________

-Teraz już rozumiesz,że chciałem dać Ci trochę czasu na zastanowienie?

Pokiwałam na znak że rozumiem,a tak w naprawdę tego nie rozumiałam.. Ta przerwa była jedną z najgorszych wspomnień w ostatnim czasie,ale mu tego nie pokazywałam. Nie chciałam znowu zaczynać nie potrzebnie kolejnej kłótni.

-Jestem chora,więc lepiej by było jakbyś poszedł...

Wstał. Zrobił parę kroków do przodu. Myślałam że kieruje się w stronę wyjścia,ale on odwrócił się i podniósł mnie na ręce. Oplotlam nogami jego plecy,by nie spaść.
Zaniosl mnie prosto do sypialni i położył w moim miękkim łóżku. Poprawił mi poduszkę oraz opatulił mnie kocykiem i kołdrą.

-Wyglądasz teraz jak tortilla,taka słodka tortilla skarbie..

Dostałam szybkiego całusa i uciekł z pokoju.

-Idę do kuchni zaparzyć Ci herbatki i zrobię Ci kanapki,bo na pewno nic nie jadłas,jak byłaś sama.

Jakby mógł zobaczyć teraz moja twarz. Mimo worów pod oczami uśmiecham się szczerze. Mimo że na początku nie miałam za dobrego humoru teraz czuje się lepiej. Nigdy nie lubiłam jak ktoś się nade mną litowal,a on po prostu się martwi..

-Teraz możesz się pochwalic koleżanką ,że jadłaś kanapki zrobione przez samego Grzegorza Hyzego!

Skarciłam go wzrokiem,a on tylko się zaśmial i powoli pomógł mi usiąść ,bym mogła napić się herbaty póki jest ciepła. Jego usta wydają się takie urocze.. Chcę je dotknąć.. Delikatnie przyjechałam palcem po jego różowych ustach.

-Chcę Cię pocalowac,ale nie chce Cię zarazić..

-Chrzanić to!

Złapał moją twarz w obie dłonie i przybliżyl ją tak blisko ,aż nasze nosy stykaly się razem. Czekał,aż to ja zacznę,ale mi się nie spieszy,chce aby ta chwila trwała jak najdłużej się da..
Delikatnie musnełam jego usta i zatrzymałam się na moment. Czułam jak rośnie w nas podniecenie.. Zapach jego ciała działa na mnie uspokajająco ,a zarazem pobudza moje zmysly.
______________________________________

Pod wiatrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz