10

129 13 3
                                    

Maraton 5/5
______________________________________

Grzegorz Hyży

Rozdałem parę autografów i zrobiłem zdjęcia. Tłum młodych kobiet mnie otoczył i z każdą chwilą robił się większy. Wyminąłem je i pomachałem na pożegnanie. Były piski i oklaski. Nie z każdym miałem czas zrobić zdjęcie,bo przecież się umówiłem. Wróciłem do auta i pojechałem najpierw do kwiaciarni. Kupiłem mały bukiet goździków,a w pobliskim monopolowym karton słodyczy. Wiem tylko że coś się stało,a z głupiego powodu nie ucieka się ze szkoły. Cały obkupiony udałem się do parku. Zabrałem tylko że sobą kwiatki. Chwilę mi zajeło znalezienie ławki przy stawie,bo jest dość spory. Zobaczyłem ją. Siedziała odwrócona do mnie plecami i najwidoczniej słuchała muzyki. Przysiadłem się do niej z prawej strony,a ona podskoczyła z zaskoczenia. Uśmiechnąłem się na widok mojej bluzy,którą wczoraj jej dałem. Wyjeła z uszu słuchawki i mocno się we mnie wtuliła. Od razu ją objąłem i wyszeptałem spokojnym głosem-Pojedziemy do mnie i wszystko mi opowiesz dobrze? Pokiwała wciąż schowana we mnie. Odkleiłem ją na chwilę i wreczyłem bukiet.
-Dz..dziękuję Uśmiechnęła się delikatnie i uścisneła je do piersi. Złapałem jej delikatną dłoń i zaprowadziłem do samochodu. Miałem okulary przeciwsłoneczne żeby nie narazić się na plotki. Nie mam pojęcia czy ktoś mnie nie poznał,bo o tej porze kręci się sporo osób. Wsiedliśmy do samochodu w kompletnej ciszy i tak spędziliśmy całą drogę. Wynajmuje mieszkanie w apartamencie niedaleko studia,ale to byłoby dość dziwne gdybym ją tam zaprosił na oczach moich współpracowników. Posiadam również dom,który sam zbudowałem parę lat temu. Tam też pewnego dnia po imprezie się znalazła. Jako iż szanuje kobiety najpierw otworzyłem jej drzwi,a potem wyjąłem zakupy z bagażnika. Dałem jej klucz do drzwi wejściowych,bo sam nie miałem dosłownie rąk. Przystała w przedpokoju i czekała na moje ruchy. Widzę że jest strasznie spięta,ale zaraz na to poradzę.
-Czuj się jak u siebie,a i zaczekaj na mnie w salonie. Ja muszę tu coś jeszcze zrobić. Pokiwała znowu tylko głową,na znak że rozumie i kątem oka zobaczyłem że powoli siada na kanapę.
Wyciągnąłem lody,które miałem już wcześniej i zaczął bawić się w dekoratora. Wysokie stożki zaczęły się topić,co może skończyć się katastrofą. Zaniąsłem pięknie udekorowane pucharki ze słodyczami. Z pod stolika kawowego wyciągnąłem napoje wraz ze szklankami.
-Soku,pepsi czy wolisz coś innego?
-Poproszę sok Chciałem się popisać nalewając szybko ciesz,ale oczywiście musiałem się oblać i stół. Czuję że zaraz spale się ze wstydu. Dziewczyna zaczęła się śmiać,co było takim moim małym sukcesem. Ściągnąłem podkoszulek i wytarłem nim już mokry blat.
-Ty jedz szybko lody,a ja skoczę po nowy t-shirt.
Wróciłem najszybciej jak tylko mogłem,a ona zdążyła już wszystko zjeść. Właściwe mogłem ją spytać o normalny obiad,ale trudno. Rzuciłem pudełko ze słodkościami na stół i wróciłem do mojego deseru,który był już prawie samą papką.
-No więc co się właściwie stało?
Opowiedziała mi wszystko ze szczegółami,a ja zaciskałem pięści ze złości. Gdybym spotkał tego chujka to ostro bym mu obił twarz. Tylko jest jeszcze jeden ważny fakt TY MASZ PRAWIE 30,A ONI 17. Siedzieliśmy w uścisku na kanapie z dobre 20minut. Złapałem jej drobną twarzyczke w dłoń i wyszeptałem cicho..
-Pamiętaj że zawsze mnie masz Amelio. Nawet jak bede na drugim końcu Polski przyjadę w mgnieniu oka.
-To miło z twojej strony że tak mówisz,ale..
-Ale co?
-Ty jesteś sławny,a ja zwykłą dziewczyną z Woli,gdzie takich jak ja jest na pęczki.
-Hej.. Nie mów tak,nie dość że jesteś utalentowana,śliczna to jeszcze wyjątkowa w swoim rodzaju.
-Naprawdę miło że tak o mnie sądzisz
-Wiesz co? Zostań u mnie na weekend
-Coooo
Odsuneła się ode mnie i najwidoczniej się głęboko zastanawiała. Uznałem to za tak,bo wróciła do wcześniejszej pozycji i tak zaczęliśmy oglądać jakieś filmy na netflixie. Sporo się śmieliśmy i prawdę mówiąc to nas jakoś zbliża do siebie. Nigdy bym nie powiedział że któregoś dnia będę obejmował moją podopieczną z programu...

______________________________________

Od autorki

Związku z tym że wracam do szkoły i będę miała mniej czasu na pisanie rozdziałów będzie się pojawiać jeden/dwa w tygodniu. Dziękuję wszystkim za miłe komentarze i gwiazdki,bo to mnie bardzo motywuje!💝

Pod wiatrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz