3

189 11 2
                                    

                                  «»
-Hej
-Dzień dobry
-Co tak oficjalnie?😂
-Samo tak jakos wyszło. Przepraszam.
-Za nic nie musisz mnie przepraszać Amelio. Chciałem Ci tylko napisać że wspaniale zaśpiewałaś w Sobote!
-Ojej dziękuję.To dla mnie dużo znaczy panie Grzegorzu.
-Może przejdziemy na ty? Chyba że będziesz się czuła zbyt niekomfortowo to rozumiem.
-Niech będzie^^
                                  «»
Oberwałam poduszką w twarz,a mój telefon upadł na podłogę.
-Powaliło Cię!?
-Co jest ważniejsze od filmu?
-Nie uwierzysz,ale Hyży do mnie napisał.
-Pokaż! Pisneła z zachwytu Ania.
-To go podnieś i sama zobacz nie dowiarku.. Po kilku minutach zachwycania się wiadomościami Anna znowu włączyła "Porwanego"
-To super,ale wracajmy do filmu!
W sumie niby to chyba normalne że trener chcę mieć kontakt z uczestnikami? Do końca filmu nie mogłam oderwać myśli od wcześniejszej sytuacji. Niby nic dziwnego,a jednak.

                                 -|-

Po tym jak wyszłam od Ani miałam dwie godziny do imprezy. Ciężko jest mi wybierać ciuchy,które mam ubrać,bo mam ich sporo i jestem dość niezdecydowaną osobą. Mimo to szybko mi dzisiaj poszło. Wybrałam różową hiszpankę i jasne szorty. Wbiegłam błyskawicznie do łazienki poprawić włosy i makijaż. Byłabym już gotowa,gdyby nie to że bluzkę mam poplamioną tuszem i podkładem. Wyjełam pierwszy lepszy top z szafki i szybko,go przebrałam. Akurat w tym czasie zadzwonił domofon i musiałam wychodzić na dwór. Cała droga minęła nam w grobowej ciszy. Po zaparkowaniu i wyjściu z samochodu objął mnie w tali i weszliśmy razem na imprezę. W środku było głośno i czuć niewyobrażalny smród alkoholu. Szczerze mówiąc nigdy nie interesowały mnie takie miejsca. Szczególnie że nie lubię tłumów.
-Siema stary miło że wpadłeś. Zagaił rozmowę pochodzący brunet.
-No elo. Chcę żebyś poznał moją dziewczynę Amelie. Na same słowa dziewczyna zgieło mnie w brzuchu. Nigdy wcześniej nie poruszaliśmy tego tematu.
-Ta cześć. I uścisnełam rękę chłopaka.
-Pójdę po alkoholu skarbie,a ty tu zaczekaj. Postanowiłam że lekko się rozejrze po ludziach. Możne znajdę jakąś znajomą w twarz co delikatnie wątpię. Ktoś zaczął ciągnąć mnie za rękę,a tą osobą okazał się Marcin. Podał mi szklankę z nieznanym trunkiem,którą bez zawahania wypiłam. Muszę się wreszcie rozluźnić..

                                 -|-

Wypiłam kolejną szklankę alkoholu. Moja głowa stawała się cięższe niż jest zwykle. Zgubiłam nawet Marcina,albo właśnie on mnie. Siedziałam ciągle przy barku w kuchni,kiedy zachciało mi się wymiotować. Na czworaka wyszłam na taras i wydaliła reszty alko,które wcześniej wlałam w swój organizm. Nagle moje oczy zaczęły robić się ciężkie i upadłam na pobliską podłogę.

                                 -|-

Obudził mnie cholerny ból,jednak oczu nie chce mi się otwierać. Nic nie pamiętam z wczorajszej nocy. Właśnie to tylko urywki,w których ktoś mnie podnosi i wynosi z imprezy.
-Cholera!Pisnełam na głos,przecież ktoś mógł mnie porwać! Szybko rozejrzałam się po pomieszczeniu w którym się znajduję. Nie był to ani mój pokój,ani Marcina. Nie potrafię dokładnie sobie przypomnieć twarzy czy ten postury osoby,która mnie tutaj zaniosła. Drzwi od pokoju się otworzyły,a ja schowałam głowę pod kołdrę. Bałam się tak cholernie się bałam. Czyjaś silna rękę odkryła moją kryjówke,a ja skuliłam się jeszcze bardziej niż wcześniej. Objął mnie,a jego duża dłoń kojąco głaskała mnie po głowie. Powoli zaczełam podnosić głowę ku górze,by zobaczyć osobę przy której czuje się bezpieczna. To co moje oczy zobaczyły zostanie na długo w mojej pamięci..
______________________________________

Pod wiatrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz