I

848 56 1
                                        

Kiedy podbiegłem do grupy wampirów, wszyscy stali i (nie)słuchali starszej kobiety, opowiadającej o rzeźbie, znajdującej się na środku wielkiej sali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy podbiegłem do grupy wampirów, wszyscy stali i (nie)słuchali starszej kobiety, opowiadającej o rzeźbie, znajdującej się na środku wielkiej sali.

Stanąłem na samym końcu w rogu udając, że słucham. Z mojej głowy w dalszym ciągu nie mógł wymazać się obraz wściekłego wampira.

Nagle niebezpiecznie blisko mnie wyczułem ogromną siłę i czyjąś obecność. Odwróciłem głowę w lewo i mimo woli, przestraszony odskoczyłem. Spojrzałem na spokojną twarz chłopaka i jego rozluźnioną sylwetkę. Przyglądając się jego twarzy zauważyłem, że błyszczący kolor zniknął z jego ust.

- Przepraszam nie chciałem cię wystarczyć - odparł spokojnym, miłym tonem, na którego dźwięk przeszły mnie dreszcze. - Ani teraz, ani wcześniej - uśmiechnął się przyjacielsko w moją stronę. Teraz wcale nie wyglądał jak jeden z najpotężniejszych wampirów, jakie kiedykolwiek spotkałem. Uśmiechąłem się również.

- Nic się nie stało. To nie twoja wina - odpowiedziałem, ponieważ już dawno zdałem sobie sprawę z tego, że wampir wyczuł, iż jestem omegą. Mnie nie da się nie wyczuć.

Staliśmy tak obok siebie co wydawało się bardzo niezręczne. Miałem wrażenie, że chłopak chce przy mnie zostać, aby może jeszcze mi coś powiedzieć, ale nic takiego nie miało miejsca.

Kiedy starsza kobieta skończyła swój monolog, poprowadziła nas przez wielki i długi korytarz. Cały czas trzymałem się z tyłu, aby nikt mnie nie wyczuł. Dalej ode mnie szedł tylko ten chłopak. Nagle zauważyłem, że wampir, który wpadł na alfę zwalnia i zaczyna iść ze mną ramię w ramię. Nie wiedziałem czego ode mnie chce, ale zacząłem lekko się bać, że zechce mi coś zrobić. Lecz nic takiego nie miało miejsca, a chłopak po dłuższej chwili milczenia, w końcu się odezwał.

- Ten cały Yoongi co idzie za nami jest przerażający. Też tak uważasz? - odezwał się swoim miłym, jak na alfę tonem. Skinąłem tylko głową, w dalszym ciągu lekko się obawiając nieznajomego. - Czego on od ciebie chciał? - zapytał jakby z troską, co było dla mnie podejrzane. On nawet nie zna mojego imienia, a zachowuje się jakby tak było.

- Nic - odpowiedziałem mu suchym tonem. - Chciał tylko przeprosić, ponieważ lekko mnie wystraszył - wytłumaczyłem chłopakowi, który spojrzał na mnie ździwiony, czerwonymi tęczówkami.

- Chyba ja też powinienem to zrobić - zaśmiał się cicho. - Zadając ci takie pytania pewnie pomyślałeś sobie, że będę chciał cię omamić. Nie musisz się tym martwić bo nawet tego nie potrafię - zaśmiał się. Po jego wypowiedzi uspokoiłem się lekko i już nie próbowałem zabić wampira wzrokiem. - Nazywam się Kim Taehyung, a ty? - przedstawił się i wyciągnął rękę w moją stronę, kiedy przystanęliśmy przy jakimś obrazie, na którego temat staruszka zaczęła opowiadać.

- Park Jimin - odpowiedziałem i uścisnąłem mu dłoń, kontem oka widząc, że alfa się nam przygląda.

.•°●°•.

Fun With Vampire | YoonMin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz